WIG20 kończy tydzień na znacznym, ponad sześcioprocentowym minusie. Znane powiedzenie giełdowe mówi, iż „nie ma hossy bez banków”. Banki są tym sektorem, który w największym stopniu ucierpiał w wyniku zawirowań w Stanach Zjednoczonych związanych z upadłością SVB. Obawy o stabilność sektora finansowego spowodowały paniczną wyprzedaż akcji większości spółek, co też przełożyło się na fatalny sentyment na naszym rodzimym rynku, mimo iż upadłość SVB bezpośrednio nas nie dotyczy. Informacją dodającą nieco otuchy giełdowym bykom może być fakt, iż FED oraz Departament Skarbu zdecydowały się na bezprecedensowy krok w postaci zagwarantowania depozytariuszom posiadającym środki finansowe w SVB ich pełny 100% zwrot a nie do ustawowej kwoty 250 tys. USD. Jest to jasny sygnał, że sektor finansowy odrobił lekcję z 2008 roku i za wszelką cenę nie dopuści do eskalacji problemu oraz zachwiania stabilności sektora finansowego.
Na naszym rodzimym podwórku głównym czynnikiem ryzyka wiszącym nad bankami niczym miecz Damoklesa jest wyrok TSUE ws. kredytów frankowych. W celu ograniczenia czynnika ryzyka w postaci ewentualnych problemów z wypłacalnością, KNF zaleciła kilku bankom niewypłacanie dywidendy do wydania rozstrzygnięcia TSUE. Należy również pamiętać, że nie znamy również szczegółów dotyczących ewentualnego przedłużenia programu wakacji kredytowych na rok 2024.
Nadchodzący tydzień przyniesie kluczowe wydarzenie w postaci posiedzenia FED i decyzji ws. podwyżki stóp procentowych. Dotychczas niemal pewna była podwyżka o 50 pb, jednak po upadłości SVB konsensus rynkowy oczekuje od Jerome Powella zdecydowanie bardziej gołębiego podejścia, co stwarza spore pole do ewentualnego zaskoczenia. Krótko mówiąc, do środy czeka nas kontynuacja nerwowej sytuacji na rynkach kapitałowych.
Źródło: XTB / Maciej Kietliński