Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie upłynęła w zdecydowanie byczych nastrojach. WIG20 zyskał 3 proc. i znalazł się najwyżej od 5 maja.
Dobre nastroje podczas poniedziałkowej sesji to przede wszystkim zasługa poprawy sytuacji na rynkach zagranicznych. W piątek S&P500 z -2,1% wyszedł na 0,05%, a indeksy Azjatyckie zaczęły tydzień od zwyżek (Nikkei 225 wzrósł o 1% i zaatakował 27 000 pkt). Efektem była wzrostowa luka na otwarciu poniedziałkowej sesji i 3% zwyżka WIG20 na zamknięciu. 2,3% zyskał mWIG40, a 0,55% sWIG80. Na wykresie tego pierwszego zarysowała się formacja podwójnego dna przy 4000 pkt, a drugi wrócił nad okrągły pułap 18 000 pkt. Co więcej 53% spółek z szerokiego rynku GPW zakończyło pierwszą sesję tygodnia na plusie, a 34% na minusie. 7 spółek wyznaczyło co najmniej roczne maksimum notowań, w tym Bowim i Grupa Azoty. Z kolei 22 spółki wyznaczyły analogiczne minium, w tym Captor Therapeutics i Celon Pharma. Obroty podczas poniedziałkowej sesji przekroczyły 1 mld zł, więc jak na rodzimy rynek akcji i otoczenie ekonomiczne można mówić o przyzwoitym wyniku.
Warszawski rynek akcji jest w fazie korekcyjnego odbicia. Skala oddalenia WIG od dołka bessy z 12 maja sięga 9,6%. W przypadku dwóch poprzednich korekt skala zwyżek sięgała 12,1 proc. i 20,8 proc., więc w tym kontekście potencjał odreagowania wydaje się wciąż niewyczerpany. Zwłaszcza, że oscylatory MACD i RSI dopiero wyszły ze stref wyprzedania i mają jeszcze sporą przestrzeń do zwyżek. Nie da się ukryć, że główne czynniki ryzyka – wojna, inflacja, cykl podwyżek stóp, lockdowany Chinach – wciąż pozostają w mocy, więc mówić możemy tylko o korekcie w trendzie spadkowym. Jej zasięg i przebieg zależeć będzie od nastrojów na Wall Street. Po piątkowych dołkach rynek amerykański próbuje złapać oddech. We wtorek S&P500 zyskał 1,86%, a Nasdaq Composite 1,6%. Gorzej było w Azji, bowiem większość tamtejszych indeksów kończyła wtorek na minusie. Przykładowo: Hang Seng spadł o 1,8%, a Nikkei 225 o 0,9 proc. Przed otwarciem sesji na GPW kontrakty na S%P500 spadały o 1,2%, co może zapowiadać nerwowy początek dzisiejszego handlu w Warszawie.
Źródło: ISBnews / Piotr Zając, CMC Markets