Paryż przejął pozycję Londynu, jako największego rynku akcji w Europie. Niewielkie perspektywy wzrostu brytyjskiej gospodarki nadal odbijają się na kondycji aktywów.
Według indeksu Bloomberga, kapitalizacja rynkowa paryskiej giełdy Paris Stock Exchange wyprzedziła stolicę Wielkiej Brytanii. Brytyjskie akcje są obecnie wyceniane na 2,821 bln USD, a francuskie wzrosły do 2,823 bln USD. Luka pomiędzy parkietami konsekwentnie malała od czasu głosowania w sprawie Brexitu w 2016 r. i pogłębiła się z końcem września, kiedy inwestorzy odrzucili politykę ówczesnej premier Liz Truss.
Jest to pokłosie kolejnych spadków akcji firm z Wielkiej Brytanii, podczas gdy wyceny francuskich producentów dóbr luksusowych, m.in. LMVH, Gucci czy Kering zostały podniesione na wieść o złagodzeniu restrykcji covidowych przez Chiny, które są ogromnym rynkiem zbytu tych marek.
Według Bartosza Czerkiesa, General Managera aplikacji inwestycyjnej Shares na Europę środkowo-Wschodnią, wpływ na obecną sytuację ma kilka czynników. Pierwszym są mniejsze inwestycje z powodu Brexitu i dewaluacja funta szterlinga w stosunku do dolara, szczególnie widoczna podczas rządów minister Truss. Kurs funta szterlinga obecnie spada o 13% w stosunku do dolara amerykańskiego, podczas gdy kurs euro to 9% vs USD.
Przeniesienie “stolicy” największej giełdy z Londynu do Paryża może odzwierciedlać początek kolejnych zmian i umocnienia ośrodków znajdujących się w Unii Europejskiej, takich jak Frankfurt czy Amsterdam, dodaje Czerkies.
Na zmiany wpłynęła też sytuacja brytyjskich obligacji skarbowych, których wartość zaczęła gwałtownie spadać, po tym jak Truss, a następnie kanclerz Wielkiej Brytanii Kwasi Kwarteng, dokonali największych obniżek podatków od lat 70. Według Resolution Foundation mogło to kosztować brytyjską gospodarkę około 30 miliardów dolarów. Posunięcie to skłoniło Londyńską Giełdę Papierów Wartościowych do poszerzenia maksymalnego spreadu na brytyjskich obligacjach, ponieważ nowa runda sprzedaży obligacji objęła brytyjski dług państwowy.
Giełda w Wielkiej Brytanii od dawna nie jest w łaskach ze względu na słabnącą gospodarkę. Jednak br. był trudniejszy ze względu na kryzys energetyczny, dwucyfrową inflację i zawirowania gospodarcze spowodowane kontrowersyjnym planem obniżki podatków byłej premier Liz Truss.
Choć wiele brytyjskich blue chipów zostało odizolowanych od zawirowań w Wielkiej Brytanii dzięki swojej globalnej obecności biznesowej, to mniejsze firmy, które stanowią trzon brytyjskiej gospodarki, mocno ucierpiały.
Jest to widoczne na londyńskim parkiecie. Brytyjski indeks FTSE 100 spadł w tym roku o 0,4% w porównaniu do 17% spadku indeksu FTSE 250, który śledzi akcje spółek o średniej kapitalizacji. Detaliści zostali uderzeni, a firmy takie jak Ocado Group Plc i JD Sports Fashion Plc spadły o ponad 40% w 2022 roku.
Źródło: Agencja Prasowa