Dzisiejsze spadki na GPW kontrastują z lepszą koniunkturą z ostatnich tygodni. Ale reakcja inwestorów w Polsce na przeceny akcji w USA i w Azji i tak wydaje się być umiarkowana. Warto obserwować notowania spółek wydobywczych, a w skali świata – bitcoina, który może pełnić rolę barometru wskazującego podejście inwestorów do ryzyka.
Inwestorzy w Azji przestraszyli się wczorajszego spadku Nasdaq100 i kontynuacji wyprzedaży na kontraktach terminowych na ten indeks, które doprowadziły kursy do wartości widzianych ostatnio 1 kwietnia. Na koniec sesji w Japonii indeks Nikkei spadł ponad 3%. Polskie akcje poszły za ciosem, ale na razie wyprzedaż jest zachowawcza.
Można było oczekiwać niższego otwarcia notowań w Warszawie i sporej wyprzedaży. Otwarcie było faktycznie niższe niż wczorajsze zamknięcie, na większości akcji wchodzących w skład WIG i WIG20 zagościła czerwień, ale skala przeceny jest relatywnie niewielka, a obrót umiarkowany. Chęć pozbycia się akcji czy nawet realizacji zysków, pomimo trudnego otoczenia rynkowego, jest (na razie) niewielka.
Zarówno WIG, WIG20, jak i WIG20 notowany w USD i w EUR wyznaczyły wczoraj nowe maksima trendu wzrostowego, który rozpoczął się ponad 12 miesięcy temu. To wyraźnie „bycze” potwierdzenia, których nie można ignorować. Złoty pozostaje przy tym stabilny, pomimo zwiększonej awersji globalnych inwestorów do ryzyka, w związku ze spadkami akcji technologicznych w USA i azjatyckich. Te elementy mogą dawać polskim inwestorom pewne wsparcie dla decyzji o wstrzymaniu się z poważniejszą redukcją portfela. Ponadto na duży potencjał wzrostu wskazują opinie wielu analityków bazujących na analizie wykresów.
Duża część wczorajszego i dzisiejszego obrotu na GPW koncentrowała się wokół wydobywców: KGHM i JSW. Ta pierwsza spółka, niesiona kolejnymi rekordami cen miedzi, zanotowała historyczne maksimum w czasie sesji. Jednak po publikacji informacji, o tym, że Tauron chciałby sprzedać (przenieść?) swój kopalniany biznes do innej spółki Skarbu Państwa, nastroje się pogorszyły. Przecena dotknęła głównie JSW. Dzisiaj rano przedstawiciel JSW zaznaczył, że spółka nie zamierza przejmować „kukułczego jaja”. Dzisiaj daje to pewne wsparcie dla kursów wydobywców, jednak temat „poszedł już w świat” i został zanotowany przez analityków. Stanowi to więc kolejne dodatkowe ryzyko dla nieenergetycznych spółek państwowych, szczególnie dla JSW.
Dla kursów akcji na GPW kluczowe jest nastawienie globalnych inwestorów do ryzyka. W tym kontekście interesującego wywiadu udzielił prezes amerykańskiego nadzoru. Wskazuje on na zasadność uregulowania rynku kryptowalut. Duża część obrotu na tym rynku, w tym transfery, prowadzona jest właśnie dlatego, że jest on nieregulowany. Brak nadzoru i kontroli są jednymi z kluczowych argumentów „wyznawców” kryptowalut. Potencjalna utrata owej niezależności może być powodem odwrotu od rynku krypto. Ewentualny, mocniejszy spadek bitcoina nie ma co prawda bezpośredniego wpływu na wyceny akcji z GPW, ale w razie realizacji takiego scenariusza spekulacyjny nastrój globalnych inwestorów istotnie by się pogorszył. Spadłaby akceptacja do ryzyka, a to w końcu zmniejszyłoby apetyt na akcje. Warto więc obserwować kurs BTC jako potencjalne ognisko zapalne.
Po podaniu danych z niemieckiego instytutu ZEW dzisiaj nie ma już wielu istotnych publikacji ekonomicznych. Spośród wskaźników z USA warto zwrócić uwagę jedynie na poziom sprzedaży detalicznej mierzonej Indeksem Redbook (godz. 14:55) oraz raport dotyczący nowych miejsc pracy (godz. 16:00).
Źródło: ISBnews / Łukasz Wardyn, CMC Markets