Przedstawione wczoraj założenia wejścia w życie reformy otwartych funduszy emerytalnych (OFE) od 1 czerwca br. pozostaną bez wpływu na inwestorów z GPW, gdyż nie różnią się od wcześniejszych planów, uważa członek zarządu Skarbiec TFI Jarosław Jamka.
„Założenia tej reformy są kopią tego, co było wcześniej. Mieliśmy po prostu przerwę na pandemię i wracamy do tematu konwersji tych środków na nowe konta IKE czy IKZE. Powiedziałbym, że w krótkim, czy średnim terminie nie powinno to mieć większego znaczenia [dla inwestorów z GPW]. Nie ma tutaj nic nowego. Wiadomo było wcześniej, że to nastąpi i nie oczekiwałbym jakichś specjalnych ruchów w krótkim czy średnim terminie” – powiedział Jamka podczas webinaru Pracodawców RP.
Jak zaznaczył, dużo zależy od tego, ile osób zdecyduje się na pozostanie w OFE, czyli pozostawienie środków w segmencie rynków kapitałowych i nieprzenoszenie ich do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych (ZUS).
„Tutaj będzie duże pole do popisu dla analityków i to jest najważniejszy element – ile osób będzie chciało wrócić do ZUS-u, a nie pozostać na rynkach kapitałowych. To pewnie będzie widać po badaniach ankietowych. Będziemy obserwować, w którą stronę to może pójść, ale bardzo dobre stopy zwrotu z rynków kapitałowych zachęcają do tego, by te środki zostały na rynkach kapitałowych, pomimo 15-proc. opłaty, którą trzeba uiścić od tych aktywów, aby zostać na rynku kapitałowym” – dodał.
Zaznaczył, że „ładne stopy zwrotu” raczej powinny zachęcić Polaków do pozostawienia tych środków w większej skali na rynkach kapitałowych, a w mniejszej skali przerzucania aktywów do ZUS-u.
„To będzie, oczywiście, wspierać rynek kapitałowy w Polsce, jeżeli te środki zostaną, bo nie będzie relatywnie większej podaży, by te środki zamienić na gotówkę” – dodał.
Projekt reformy OFE jest obecnie procedowany w Stałym Komitecie Rady Ministrów. W ocenach skutków regulacji (OSR) przedstawiono cztery warianty szacowanych wpływów z opłaty przekształceniowej płatnej na rzecz FUS, przy założeniu przejścia z OFE na IKE odpowiednio 100%, 80%, 50% oraz 0% obecnych członków OFE. W przypadku, gdyby na przejście do IKE zdecydowało się 100% osób, opłata przekształceniowa przyniosłaby w latach 2021-2022 20,11 mld zł (14,08 mld zł w 2021 r. i 6,03 mld zł w 2022 r.), w przypadku przejścia 80% osób, byłoby to w tym okresie 16,09 mld zł (odpowiednio 11,26 mld zł i 4,83 mld zł). W wariancie, według którego na przejście zdecydowałoby się 50% osób, opłata dałaby 10,06 mld zł (7,04 mld zł w 2021 r. i 3,02 mld zł w 2022 r.). Planowane wejście w życie noweli to 1 czerwca 2021 r.
Jak podkreślił Jamka, polska giełda ma znacznie większy potencjał do pozyskiwania kapitału od inwestorów detalicznych, co pokazało już częściowo II półrocze 2020 roku – zarówno za sprawą wzrostu napływów nowych środków do TFI, jak i liczby nowo otwartych rachunków maklerskich.
„Mamy super napływy na giełdę, duże zainteresowanie nowymi rachunkami maklerskimi. W Stanach podczas pandemii powstało ok. 50 mln nowych rachunków – widać też globalny trend, żeby wracać na rynki. Ta globalna euforia zaprasza do inwestowania, a osoby zainteresowane sytuacją na giełdzie otwierają nowe rachunki” – podkreślił.
Według niego, drugi trend, który obecnie jest jeszcze mocniejszy i powinien być kontynuowany to przenoszenie przez klientów środków z depozytów bankowych do jednostek funduszy inwestycyjnych.
„Rynki kapitałowe dają nam tę możliwość, że inwestując w fundusze dłużne, możemy ciągle oczekiwać dodatnich stóp zwrotu z tych inwestycji. Może nie tak wysokich, jak w poprzednim roku, ale powyżej zera. I ta tendencja ma szansę się nasilać i klienci mogą przenosić środki z depozytów na rynki kapitałowe poprzez fundusze dłużne, bądź też fundusze mieszane z domieszką ekspozycji na rynek akcji. Ten trend już się zaczął i powinien nasilać się w najbliższych miesiącach” – powiedział Jamka.
Według danych Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami (IZFiA) aktywa netto towarzystw funduszy inwestycyjnych (TFI) zwiększyły się o 5 mld zł m/m i wyniosły ponad 285 mld zł na koniec stycznia. Sprzedaż netto funduszy wyniosła rekordowe +4,8 mld zł. Cały ubiegły rok również zakończył się na plusie – fundusze nie dość, że odrobiły stratę feralnego marca (bilans sprzedaży -20,4 mld zł), to zamknęły 2020 r. dodatnim bilansem sprzedaży, który wyniósł +348 mln zł. Wartość aktywów netto funduszy raportujących do IZFiA to 280,5 mld zł.
Źródło: ISBnews