Po 6-8 miesiącach silnych wzrostów kursów akcji na GPW można oczekiwać korekty spadkowej, której termin i skala będą zależały od danych makro, w tym od decyzji Fedu (który może ogłosić już w środę koniec cyklu podwyżek stóp), ocenia w rozmowie z ISBnews prezes Skarbiec TFI Piotr Szulec. Korekta będzie jednak przede wszystkim okazją do włączenia się do niezagrożonego trendu wzrostowego kolejnych inwestorów, co może – według niego – owocować większymi napływami środków do funduszy.
„Jesteśmy po bardzo dynamicznych i dość krótkotrwałych, bo trwających kilka miesięcy wzrostach, które wyniosły poszczególne indeksy o 30%, 40% czy 50% w górę i przy takim zachowaniu rynku, przy takiej dynamice naturalnym jest, że potencjał wzrostowy staje się coraz mniejszy. A schłodzenie czy korekta może zachęcić tych, którzy na te wzrosty się nie załapali – a myślę, że takich inwestorów jest bardzo wielu – by jednak wejść na rynek. Z punktu widzenia jakości i trwałości tej tendencji wzrostowej, którą obserwujemy od 6-8 miesięcy, taka właśnie korekta byłaby jak najbardziej wskazana” – powiedział Szulec w rozmowie z ISBnews.
„W tej chwili nie ma specjalnych zagrożeń dla trendu wzrostowego, żadnych informacji, których rynek by nie znał lub nie oczekiwał. Wobec tego spodziewam się, że może to być korekta wynikająca wyłącznie z realizacji zysków przez dotychczasowych inwestorów o charakterze kroczącym, bez jakiegoś głębokiego wydźwięku” – dodał.
Prezes wskazał, że główne czynniki wspierające wzrosty na giełdach to w skali globalnej zmniejszenie ryzyka głębokiego spowolnienia czy recesji w głównych gospodarkach światowych oraz związana z tym zmiana komunikacji głównych banków centralnych na rynkach bazowych odnośnie kontynuacji cyklu podwyżek stóp procentowych. Lokalnie dużą rolę odgrywa bardzo mocna przecena polskiego rynku akcji w 2022 roku, który „po prostu stał się atrakcyjny cenowo”, a po drugie – stały napływ środków do pracowniczych planów kapitałowych (PPK), który przez długi czas był bagatelizowany, ale obecnie zaczyna być doceniany i bardzo mocno wspomaga indeksy dużych i średnich spółek.
„O dalszym zachowaniu się naszego rynku będą decydować trzy czynniki. Pierwszy to czynnik polityczny, w tym np. NABE, które oddziaływuje na zachowanie się spółek energetycznych czy okołoenergetycznych, a które stanowią trzon polskiego rynku akcji; druga rzecz to komunikacja ze strony Rady Polityki Pieniężnej (RPP) i to, co się dzieje na rynku stopy procentowej – to oddziaływuje na sektor finansowo-bankowy, który też zachowuje się bardzo dobrze i myślę, że wyniki za II kwartał potwierdzą, że bardzo dobre zachowanie kursów akcji banków nie było niezasadne; trzeci czynnik to wszystkie branże, które zależą od tego, jak kształtują się budżety domowe Polaków i jak kształtuje się na bazie tych budżetów realizowana konsumpcja. Tutaj mamy mocny wpływ na branżę AGD, dóbr podstawowych czy e-commerce” – wymienił Szulec.
Natomiast na rynkach globalnych inwestorzy będą w najbliższych 2-6 miesiącach skupiać się na danych makroekonomicznych.
„Jeżeli będą pozytywne zaskoczenia, to będzie to silne wsparcie dotychczasowego trendu wzrostowego; jeżeli będą negatywne zaskoczenia – to, oczywiście, trzeba liczyć się z pogłębieniem możliwej korekty, na którą czekamy” – ocenił prezes Towarzystwa.
„Zakładam, że Fed może na środowym posiedzeniu pozytywnie zaskoczyć, tzn. nie zmienić poziomu stóp procentowych, a nawet, jeżeli dokona podwyżki o 25 pb, może zakomunikować koniec cyklu podwyżek. To będzie stanowiło moment przełomowy w tym sensie, że rynek zacznie w większym niż dotychczas stopniu kotwiczyć w czasie i grać pod ewentualne rozpoczęcie cyklu obniżek, co oznacza de facto prawdopodobnie jeszcze większe niż dotychczas zainteresowanie rynkiem obligacji. A to z kolei skutkuje z tym, że możemy mieć do czynienia z przynajmniej czasowym przepływem środków z rynku akcji na rynek obligacji, co powinno wzmacniać oczekiwaną korektę” – stwierdził Szulec.
Jednakże kwestia tego, gdzie inwestorzy zakotwiczą te oczekiwania, jak szybko Fed rozpocznie cykl obniżek stóp procentowych będzie zależała od napływających danych makroekonomicznych – dlatego, w jego ocenie, to właśnie dane makro będą głównym czynnikiem determinującym zachowanie rynków akcji i obligacji w najbliższych miesiącach.
Prezes spodziewa się zwiększenia w najbliższym czasie napływu środków klientów do funduszy inwestycyjnych.
„Zakładam, że będziemy mieli do czynienia z kontynuacją napływów środków do funduszy obligacji. Na razie mamy pierwszą falę wynikającą z bardzo dobrych wyników będących konsekwencją dynamicznego spadku rentowności obligacji skarbowych. A jesteśmy wciąż przed pierwszymi decyzjami RPP, które w sposób długotrwały będą wpływały na zachowanie się rynku stopy procentowej. Moim zdaniem, napływy do funduszy obligacji będą trwały, natomiast jeśli chodzi o fundusze akcji, na razie obserwujemy umiarkowane zainteresowanie, natomiast zakładam scenariusz, że gdyby doszło wkrótce do korekty na polskim rynku akcji, to zainteresowanie mogłoby się zdecydowanie zwiększyć” – wskazał Szulec.
„W kontekście przyszłych decyzji o obniżkach stóp procentowych w Polsce należy oczekiwać, że oprocentowanie depozytów w najbliższych miesiącach będzie spadać, może nawet dynamicznie spadać, co tylko zwiększy konkurencyjność i funduszy obligacji, i funduszy akcji – podsumował.
Skarbiec Holding jest grupą, której przedmiotem działalności jest zarządzanie funduszami inwestycyjnymi (fundusze inwestycyjne otwarte, specjalistyczne fundusze inwestycyjne otwarte, fundusze inwestycyjne zamknięte) oraz usługi zarządzania portfelami instrumentów finansowych na zlecenie. Skarbiec Holding S.A. jest jedynym akcjonariuszem Skarbiec TFI S.A., które powstało w 1997 roku jako piąte towarzystwo funduszy inwestycyjnych w Polsce i jest jednym z największych towarzystw niezależnych od jakiejkolwiek grupy bankowo-finansowej w Polsce.
Źródło: ISBnews