Na rynkach dłużnych TFI PZU największy potencjał dostrzega w polskich obligacjach skarbowych – także długoterminowych – w perspektywie najbliższych miesięcy oraz 2025 r., podało Towarzystwo.
„W perspektywie najbliższych miesięcy oraz 2025 r. największy potencjał dostrzegamy w polskich obligacjach skarbowych – także długoterminowych. W najnowszej rewizji prognoz zdecydowaliśmy się podnieść ich ocenę z '0′ (neutralnej) na '+1′. Przejściowo polskie obligacje będą jeszcze pod presją, a ich rentowności mogą wzrosnąć. Przemawia za tym czasowe wyhamowanie procesu dezinflacji w Polsce (przez co prezes NBP sygnalizował ostatnio utrzymanie restrykcyjnej polityki pieniężnej aż do 2026 r.). Dodatkowo wskutek bardzo wysokich potrzeb pożyczkowych państwa (obecnie sfinansowane ponad 75%, ale później rozpocznie się prefinansowanie 2025 r.) można oczekiwać podwyższonej podaży nowych obligacji” – czytamy w „Aktualizacji scenariuszy TFI PZU”.
W opinii Towarzystwa, kolejne obniżki stóp procentowych w Polsce mogą zostać dokonane w II kwartale 2025 r. A już wcześniej, wraz ze zmianą oczekiwań rynkowych, ceny obligacji mają szansę rosnąć.
„Do tego dochodzi atrakcyjna bieżąca rentowność portfeli funduszy, pozwalająca czerpać dochody z odsetek (kuponów). Za szybszymi niż sugerowane przez NBP cięciami może przemawiać umiarkowany wzrost PKB (dostatecznie dobry dla akcji, ale nie aż tak, żeby podnosić inflację) oraz zbyt silny złoty” – czytamy dalej.
TFI PZU ocenia, że fundusze obligacji krótkoterminowych niezmiennie mają spory potencjał, a ich wyniki w 2024 r. mają szansę znaleźć się w przedziale 7-8% – czyli gdzieś pomiędzy scenariuszem bazowym a optymistycznym w prognozach Towarzystwa.
„Wychodząc naprzód do pierwszej połowy 2025 r. większy potencjał identyfikujemy w segmencie obligacji długoterminowych. Wyższe stopy procentowe NBP pomogą zdusić inflację w średnim i dłuższym terminie, a przestrzeń do spadków jest ograniczona, bo rynek prawie w ogóle nie wycenia jeszcze obniżek stóp. Ponadto krajowa krzywa rentowności ma obecnie sprzyjający inwestorom normalny kształt (im dłuższy termin obligacji do wykupu, tym wyższa rentowność, ok. 5,80% na 10 latach). Główne ryzyko to wyrwanie się inflacji spod kontroli, co wobec jastrzębiej RPP jest mało prawdopodobne” – napisano w raporcie.
Ze względu na silniejsze przekonanie o potencjale obligacji długoterminowych Towarzystwo zdecydowało się zwiększyć – w ramach określonych limitów – durację portfeli funduszy obligacyjnych TFI PZU, podano także.
„Na obligacje rynków rozwiniętych patrzymy nieco chłodniej (obniżka oceny do '0′). Główny powód to odsunięcie w czasie rozpoczęcia obniżek stóp procentowych – chociaż EBC już wystartował, a do końca roku można oczekiwać jeszcze nawet dwóch cięć po 0,25 pkt proc. Poza tym europejskie obligacje już wcześniej wyceniły sporo dobrego. Fed jeszcze zwleka, ale jeśli ostatnie pozytywne niespodzianki inflacyjne się potwierdzą, to drzwi do obniżek staną otworem – nawet jeśli będzie to jedynie drobne złagodzenie i dostosowanie zbyt restrykcyjnej polityki pieniężnej. Znakiem zapytania jest wynik wyborów prezydenckich w USA i potencjalnie inflacjogenny kształt polityki prowadzonej przez D. Trumpa” – zakończono w analizie.
TFI PZU to – pod względem wartości zarządzanych aktywów – jedno z największych towarzystw inwestycyjnych w Polsce. Działa od 1999 roku i jest częścią Grupy PZU. TFI PZU zarządza kwotą ponad 55 mld zł.
Grupa PZU jest największą instytucją finansową w Europie Środkowo-Wschodniej. Spółka jest notowana na GPW od 2010 r.; wchodzi w skład indeksu WIG20.
Źródło: ISBnews