Dzisiejsze wzrosty na polskim parkiecie odbywały się przy 'akompaniamencie’ dalszych, recesyjnych sygnałów na Wall Street. WIG20 wzrósł blisko 1,43% i radził sobie dziś znacznie lepiej od pozostałych, dużych europejskich benchmarków. Próżno jednak szukać oznak euforii na Wall Street, gdzie byki z trudem utrzymują wzrostowem momentum. Dzisiejszy odczyt sentymentu wg. Uniwersytetu Michigan oraz oczekiwania inflacyjne 'dołożyły cegiełkę’ do pogorszenia nastrojów za oceanem. S&P500 traci na tą chwilę wciąż nieznacznie, blisko 0,15% wobec 0,16% spadków na Nasdaq. Co pokazały odczyty makro ze Stanów?
Dane dot. sentymentu i oczekiwań konsumentów zaskoczyły blisko 10% w dół pokazując, że konsumenci w USA spodziewają się pogorszenia obecnych warunkó. Dodatkowo długoterminowe oczekiwania inflacyjne w Stanach okazały się najwyższe od 2011 roku i wyniosły 3,2% wobec 2,9% prognozy. Wyższe okazały się także roczne oczekiwania, które pokazały 4,5% wobec 4,4% prognoz i 4,6% poprzednio. Wyższa od oczekiwań inflacja i gorsze nastroje konsumentów wskazują na możliwe niekorzystne warunki dla dalszego rajdu rynku akcji w drugiej części roku.
Odczyty z University of Michigan znacznie poniżej oczekiwań pokazują, że „obawy przed recesją” powoli stają się uzasadnione i odzwierciedlone w spadającym sentymencie konsumentów. Co więcej, wyższe oczekiwania inflacyjne wspierają dalszą, restrykcyjną politykę Fed. Z drugiej strony jednak choć odczyt wydaje się niemal tak zły, jak tylko mógł być – to nie dane z Uniwersytetu Michigan decydują o decyzjach inwestycyjnych funduszy i inwestorów detalicznych. Wydaje się, że oczekiwania wokół utrzymującej się siły konsumentów nadal są spore. Jednocześnie słabsze dane makro dają niedźwiedziom pretekst do zamknięcia tygodnia korektą.
Spośród spółek z polskiego parkietu wzrostem wyróżniał się AmRest, na którego raport inwestorzy zareagowali zwyżką choć porównywalny do blisko 620 mln EUR przychodów wynik 1,7 mln EUR zysku netto firmy wciąż nie jest imponujący. Niemal 4% zyskiwało dziś LPP, przedłużając rajd. Najsłabszą spółką spośród WIG20 okazał się CD Projekt, który tracił dziś 1,5%. WIG20 jest już bardzo blisko 2000 pkt lecz strona popytowa ma wyraźny problem z przepuszczeniem ostatecznego ataku na kluczowy poziom oporu. Jeśli sentyment Wall Street osłabnie w kolejnych sesjach, może okaząć się że byki na polskim parkiecie będą musiały odłożyć atak na później rajd w stronę kluczowego, psychologicznego poziomu oporu.
Źródło: XTB / Eryk Szmyd