Na nietrafione zakupy traci pieniądze ponad połowa z Polaków (55%). 44% badanych wskazało, że co miesiąc ubywa im z tego powodu do 200 zł, 8%, czyli co dwunasty mówi, że marnuje nawet do 500 zł, a kolejne 3%, że jest to do 1000 zł i więcej, wynika z badania przeprowadzonego przez Quality Watch dla BIG InfoMonitor.
Ci, którzy przyznają się do nieprzemyślanych zakupów, podkreślają, że najczęściej popełniają błędy przy zakupie produktów spożywczych. To 67% wskazań. Drugie w kolejności są używki, mówi o nich blisko jedna trzecia badanych (31%) Dalej znalazły się ubrania (28%) oraz wydatki na restauracje (22%) i hobby (19%), podano.
„Jak wygląda profil osoby, która najczęściej zapełnia lodówkę lub szafę, a potem śmietnik? Statystycznie to młody mężczyzna, między 18. a 24. rokiem życia, z dużego miasta. Właśnie wchodzący w dorosłość panowie częściej marnotrawią pieniądze na nieprzemyślane zakupy o wartości do 200 zł miesięcznie (aż 54%). Najlepiej wypadają natomiast osoby starsze, szczególnie z grupy wiekowej 65-75 lat, gdzie blisko trzy czwarte badanych mówi, że nie traci pieniędzy w ten sposób pieniędzy” – czytamy w komunikacie.
Na postawy zakupowe wpływ ma także poziom edukacji. W tym akurat przypadku im wyższe wykształcenie, tym więcej osób nierozsądnie wydających pieniądze. Oprócz dyplomu marnotrawstwu sprzyja także stan konta. 20% spośród osób określających swoją sytuację finansową jako bardzo dobrą potrafi stracić miesięcznie na nietrafione zakupy ponad 1 tys. zł, podkreślono.
Jeśli chodzi o straty na żywności, to najczęściej stoją za nimi osoby między 35. a 54. rokiem życia ze średniej wielkości miast. Do strat na zakupach spożywczych w nie mniejszym stopniu przyznają się też osoby sumiennie planujące miesięczne wydatki. Nie potrafią uniknąć ich również respondenci odczuwający problemy finansowe, u których co najmniej raz w miesiącu pojawia się kłopot z opłaceniem bieżących zobowiązań – tutaj połowa badanych przyznaje się, że traci na żywności.
„Przy uwzględnieniu wyników badań, że 55% dorosłych Polaków traci na zakupach i założeniu, że na żywności jest to min. 100 zł miesięcznie, ponad 17 mln osób wyrzuca do kosza przez rok 1 200 zł. Łącznie w ciągu roku jest to ok. 21 mld zł. Nie ma wątpliwości, że niejedna z osób marnujących żywność ma na koncie nieopłacone rachunki czy raty kredytów” – czytamy.
„Niesolidnych dłużników, widocznych w BIG InfoMonitor oraz w BIK jest już bowiem 2,8 mln i niemal 430 tys. z nich ma do zwrotu nie więcej niż 1000 zł, a kolejne 293 tys. od 1000 do 2000 zł. Rozważne podejście do zakupów mogłoby pomóc pozbyć się łatki niesolidnego dłużnika” – dodała ekspert BIG InfoMonitor Halina Kochalska, cytowana w materiale.
W sumie w Polsce co roku tracimy ok. 9 mln ton produktów, co plasuje nas w niechlubnej piątce państw UE, w których marnuje się żywności najwięcej. W rocznym rozrachunku na jedną osobę daje to 235 kg, co oznacza, że średnio co tydzień uznajemy za nieprzydatne aż 4,5 kg produktów. Dane UE wskazują, że za ponad połowę wyrzuconego jedzenia odpowiadają właśnie konsumenci.
W Polsce od początku marca branża handlowa ma obowiązek przekazywać niesprzedaną żywność (np. ze względu na uszkodzone opakowania, czy krótki termin ważności) do odpowiednich organizacji charytatywnych. Za nieprzestrzeganie tych przepisów grożą kary. Nowe prawo na pewno pozytywnie wpłynie na obniżenie marnotrawstwa, jednak to tylko niewielki ułamek koniecznych zmian, wskazano.
„Najwięcej zależy od indywidualnych postaw. Zdaniem ekspertów odpowiednie planowanie zakupów pozwala na uniknięcie 80% problemów z popsutym jedzeniem. Chcą nam w tym pomóc same sklepy, które coraz częściej pozwalają na zakup mniejszych porcji i wprowadzają stanowiska z przecenioną żywnością o bliskim terminie ważności. Pomaga to też zwiększyć świadomość. Jeszcze kilka lat temu badania wskazywały, że jedynie co czwarty z nas wiedział, jak interpretować termin 'daty minimalnej trwałości’, że część produktów po jej upływie nadal nadaje się do spożycia. Na pewno warto robić mniejsze i częstsze zakupy. Alternatywą jest wspieranie banków żywności. Niestety wciąż nie jest to zbyt popularne. Jeszcze nie tak dawno z marnotrawionych 9 mln ton do odpowiednich instytucji przekazywanych było jedynie 65 tys. ton, czyli mniej niż 1%. Najbardziej świadomi mogą zaangażować się w jadłodzielnie (foodsharing)” – podsumowano.
Źródło: ISBnews