Prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) Adam Glapiński zapowiedział w rozmowie z „Financial Times”, że złoży premierowi Donaldowi Tuskowi ofertę rozejmu i dodał, że „nie jest gotowy” do rezygnacji ze stanowiska, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.
„Mam nadzieję, że pan Tusk zmieni zdanie. On nie jest ekonomistą. Inflacja zbliża się do celu. […] Wyślę list do pana Tuska, aby powiedzieć, że jest tak wiele nieporozumień i tak wiele złych słów, które padły z obu stron, że myślę, że nadszedł czas, aby się spotkać i porozmawiać” – powiedział Glapiński w rozmowie z „Financial Times”.
Prezes NBP powiedział gazecie, że „nie ma nic do ukrycia” i „oczywiście” jest gotów bronić swoich działań przed Trybunałem Stanu, jeśli jego oferta rozejmu zostanie odrzucona.
Glapiński stwierdził też, że Trybunał Stanu byłby „bardzo zły dla Polski”, dodając, że „nie jest gotowy” do rezygnacji, ponieważ mogłoby to zostać odebrane jako przyznanie się do winy.
W piątek przewodniczący sejmowej Komisji Finansów Publicznych, koordynujący przygotowanie wstępnego wniosku ws. pociągnięcia Glapińskiego przed Trybunał Stanu Janusz Cichoń zapowiedział, że wstępny wniosek w tej sprawie zostanie złożony w Sejmie w najbliższy wtorek. Poseł dodał, że liczy na podjęcie przez prezesa NBP decyzji o ustąpieniu ze stanowiska.
W czwartek TVN24 dotarł do treści wstępnego wniosku, który grupa posłów przesłała do marszałka Sejmu Szymona Hołowni, o pociągnięcie prezesa Glapińskiego do odpowiedzialności przed Trybunałem Stanu. We wniosku prezesowi NBP postawiono osiem zarzutów, m.in. o to, że poprzez skup obligacji na rynku wtórnym zapewniał pośrednie finansowanie przez NBP deficytu budżetowego w łącznej kwocie co najmniej 144 mld zł oraz że poinformował ministra finansów o prognozowanej wpłacie 6 mld zł z zysku NBP do budżetu państwa, podczas gdy – według wnioskodawców – „według aktualnych na ten dzień danych i prognoz, NBP miał ponieść stratę w wysokości co najmniej 17 mld zł”.
Źródło: ISBnews