Barometr Nastrojów Konsumenckich GfK dla Polski spadł o 0,1 pkt proc. w październiku i wyniósł -14,6 pkt, podał Instytut Badania Opinii i Rynku Gfk.
W październiku składowe Barometru Nastrojów Konsumenckich kształtowały się następująco:
– wzrosły oceny bieżącej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – wzrost o 4,1 pkt proc., z poziomu -14,1 do -10;
– spadły oceny przyszłej sytuacji finansowej gospodarstwa domowego – spadek o 3,6 pkt proc., z poziomu -5,2 do -8,8;
– spadły oceny przyszłej sytuacji gospodarczej kraju – spadek o 4,1 pkt proc., z poziomu -31,8 do -35,9;
– wzrosła skłonność do zakupów – wzrost o 3 pkt proc., z poziomu -6,9 do -3,9″ – czytamy w komunikacie.
„Niepewność i brak przekonania co do kierunku rozwoju sytuacji pandemicznej i gospodarczej na początku października nie dały jeszcze wystarczającego impulsu do dalszego spadku w nastrojach konsumentów. Jednak rozwój sytuacji w drugiej połowie miesiąca skłania do refleksji, iż druga fala pandemii staje się faktem, a kolejny lockdown, nawet jeśli ograniczony punktowo do wybranych branż i obszarów, wydaje się przesądzony” – powiedziała prezes i dyrektor zarządzająca GfK Agnieszka Sora, cytowana w materiale.
Jednak wydaje się, iż pomimo sporej dawki pesymistycznych informacji nawet akumulacja różnych negatywnych czynników, czyli wysokiej fali infekcji oraz niepokojów społecznych wywołanych przez bieżącą politykę, nie sprowadzi notowań indeksu nastrojów do tych najniższych poziomów zanotowanych w marcu, podkreślono.
„W porównaniu do marca obecnie nie działa efektu szoku, a administracja rządowa może być bardziej elastyczna w podejściu do wprowadzanych ograniczeń. Z drugiej strony wydaje się, iż zły sentyment konsumencki może być już permanentnym zjawiskiem, bo do jego trwałej poprawy konieczne jest powszechne poczucie, że najgorsze mamy za sobą, a wydaje się, iż z dzisiejszej perspektywy do tego punktu droga jeszcze daleka” – dodała Sora.
W kolejnych tygodniach znów o nastrojach i postawach konsumenckich przesądzą indywidualne obawy związane z liczbą infekcji koronawirusem, które, jeśli będą rosły, będą grozić poszerzaniem się zakresów ponownych lockdownów, aby powstrzymać zbyt szybką transmisję COVID-19 w społeczeństwie, wskazano także.
„Dla wszystkich staje się też już chyba oczywiste, że lockdowny są niezbędne nie dlatego, aby pozbyć się koronawirusa, ale by nie doszło do zapaści w służbie zdrowia. Nadzieje na ograniczenia, które nie uderzą istotnie w sytuację ekonomiczna gospodarstw domowych, kurczą się. Dla nastrojów konsumenckich w kolejnych miesiącach ważne będą też scenariusze na rynku pracy (które na razie nie są złe), skutki wygaszania dotychczasowych działań osłonowych oraz brak jasnej (i jasno komunikowanej) wariantowej strategii rządu, stosowanej w zależności od kierunków ewolucji pandemii. Jednocześnie nie wydaje się prawdopodobne wystąpienie w Polsce wzrostu napięć społecznych wywołanych wprowadzaniem lockdownów, jak to ma miejsce we Francji czy Niemczech” – podsumowano.
Badanie zrealizowano w dniach 2-7 października w ramach wielotematycznego badania omnibusowego e-Bus metodą CAWI (wspomaganych komputerowo wywiadów z respondentami z wykorzystaniem ankiety umieszczonej w internecie) na losowo-kwotowej, reprezentatywnej przedmiotowo, ogólnopolskiej próbie n=1 000 osób. Struktura respondentów została dobrana i zrealizowana z zachowaniem rozkładu parametrów społeczno-demograficznych odzwierciedlającym rozkład tych cech w populacji generalnej. Cechy kontrolowane w badaniu: wykształcenie, płeć x wiek, województwo, klasa wielkości miejscowości.
Barometr może przyjmować wartości od -100 do +100 i jest to saldo pomiędzy opiniami pozytywnymi a negatywnymi. Dodatnia wartość barometru wskazuje na to, iż w danej fali badania liczba konsumentów nastawionych optymistycznie przeważa nad liczbą konsumentów nastawionymi pesymistycznie. Wartość ujemna barometru oznacza odwrócenie tej proporcji.
Źródło: ISBnews