Po gwałtownych zwyżkach w marcu, notowania stali w kwietniu póki co znajdują się pod presją podaży, odreagowując wzrosty z poprzedniego miesiąca. Obecnie cena stali oscyluje w okolicach 835-850 USD za tonę, podczas gdy jeszcze miesiąc temu wypracowała wieloletnie maksima w okolicach 940 USD za tonę.
Znaczącą zwyżkę zmienności na rynku stali można było obserwować tuż po wybuchu wojny w Ukrainie. Na przełomie lutego i marca bieżącego roku gwałtownie zwyżkowały notowania stali, jak również rudy żelaza oraz węgla, czyli surowców, z których stal jest produkowana. Wynikało to z faktu, że zarówno Ukraina, jak i Rosja, należą do istotnych producentów oraz eksporterów tych surowców.
Jednak dominującym producentem stali na świecie są Chiny. To właśnie w tym kraju znajduje się najwięcej kopalń rudy żelaza na świecie oraz, w konsekwencji, to tam umiejscowionych jest większość globalnych hut stali. Państwo Środka jest zresztą nie tylko największym producentem, lecz także kluczowym konsumentem wyrobów stalowych, wykorzystywanych na szeroką skalę głównie w budownictwie.
Obecnie, ze względu na większą dbałość Chin o środowisko naturalne, kraj ten stopniowo ogranicza działalność niektórych kopalń, hut i ogólnie zakładów przemysłowych, generujących duże zanieczyszczenie. Z tej przyczyny, ograniczana jest także aktywność hut stali. W poprzednim roku Chiny celowo zredukowały produkcję tego surowca o 30 mln ton. Co prawda cięcie to było symboliczne (ponieważ produkcja stali w Chinach w 2021 roku spadła z imponujących 1,065 mld ton do nadal bardzo dużych 1,035 mld ton), jednak na uwagę zasługuje fakt, że była to pierwsza roczna zniżka produkcji stali w Chinach od 6 lat. Także w I kwartale 2022 r. ta tendencja jest kontynuowana. W poprzednim kwartale produkcja stali w Chinach wyniosła 243,4 mln ton, czyli była o 10,5% niższa w ujęciu rdr.
Produkcja żelaza i stali odpowiada za około 15% całkowitej emisji gazów cieplarnianych w Chinach, a chińskie władze już od kilku lat zapowiadają aktywne działania na rzecz redukcji ich emisji.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI