Popyt na gaz ziemny w Europie będzie nadal spadać w 2022 r., a ceny tego surowca będą się obniżać, jednak nie poniżej poziomów obserwowanych przed kryzysem, wynika z raportu Banku Pekao „’Szaleństwo’ na europejskim rynku gazu – z czego wynika i czego możemy oczekiwać w kolejnych miesiącach?”.
„Reakcją na gwałtowny wzrost europejskich cen gazu było już w III kw. 2021 r. dość wyraźne ograniczenie jego zużycia, głównie w energetyce, gdzie nastąpiło przesunięcie produkcji m.in. w kierunku bloków węglowych. Spadku popytu oczekuje się również w całym 2022 roku” – czytamy w raporcie.
Analitycy wskazali też, że krzywa cen kontraktów terminowych na gaz sugeruje utrzymanie presji do końca sezonu grzewczego, a następnie złagodzenie napięć i spadek notowań gazu w Europie do bardziej racjonalnych (choć wciąż historycznie wysokich) poziomów.
„Spadki notowań na przestrzeni 2022 roku zakłada także większość prognoz zarówno dla rynku amerykańskiego, jak i europejskiego. W Europie sytuacja jest jednak dużo bardziej napięta, a ceny raczej nie wrócą szybko do poziomów obserwowanych przed kryzysem” – czytamy dalej.
Kluczowe czynnik ryzyka to:
– warunki pogodowe w sezonie zimowym 2021/22;
– odblokowanie części importu z Rosji (uzależnione od finalizacji Nord Stream 2 i decyzji Gazpromu);
– tempo wzrostu popytu Chin (konkurencja dla dostaw do Europy) uzależnione m.in. od zmian w tamtejszym miksie energetycznym).
Źródło: ISBnews
Ze wzglendu na wycofywanie wengla stopniowo z chandlu i wszystko ma iść w stronę czyste powietrze to gaz i prąd musi być najtańszy. Ludność pomontowywali piece elektryczne i gazowe a teraz muszą płacić za ogrzewanie mieszań i domów tak jak za złoto. To jest gnembienie ludności w Polsce i nie tylko w polsce .