Co trzecie mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwo nie otrzyma w terminie należności od kontrahentów, wynika z badania przeprowadzonego przez Research&Grow dla BIG InfoMonitor. 7 na 10 firm obawia się o swoją płynność, ale w nowych warunkach przeważa empatia i większa wyrozumiałość. Z drugiej strony, 2/3 mikrofirm zatrudniających do 9 osób stwierdziło, że prawdopodobnie przestaną płacić swoim kontrahentom. Pozytywnego scenariusza spodziewają się trzy przedsiębiorstwa na 10.
„Niektóre z opóźnionych płatności będą naturalnym zjawiskiem wynikającym z realnych kłopotów firm, ale część kontrahentów nie zapłaci z egoizmu. Jedni przez zapobiegliwość i w trosce o własny biznes zatrzymają gotówkę na koncie na wszelki wypadek, inni, co i przed pandemią nie należało do rzadkości, będą po prostu w ten sposób kredytować się cudzym kosztem. Zwlekanie z zapłatą z negatywnych pobudek nakręca dodatkowo problem zatorów płatniczych w całej gospodarce” – powiedział prezes BIG InfoMonitor Sławomir Grzelczak, cytowany w komunikacie.
W korzystnych warunkach połowa firm regularnie doświadcza opóźnień płatności od kontrahentów, teraz problem został spotęgowany przez paraliż gospodarki wywołany koronawirusem. Już na samym początku pandemii co szósta firma usłyszała od wielu swoich odbiorców, a co piąta od niektórych, że sytuacja zmusza ich do przesunięcia płatności, podkreślono.
Na koniec lutego w bazach Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor oraz w BIK było ponad 307 tys. aktywnych zawieszonych i zamkniętych firm z płatnościami przeterminowanych powyżej 30 dni, na minimum 500 zł. Ich łączne zaległości wynosiły 32,56 mld zł.
Co trzeci przedsiębiorca deklaruje, że teraz będzie bardziej wyrozumiały w upominaniu się o swoje należności. Połowa stwierdziła, że nic nie zmieni w podejściu do ściągania należności. Bardziej rygorystyczny zamierza być co szósty badany mikro-, mały i średni przedsiębiorca (16%), wskazano również.
„Kryzys się skończy, gospodarka wstanie z kolan, a to jak ktoś zachowywał się w czasie największych trudności z pewnością zostanie zapamiętane. Wobec odbiorców, z którymi relacje trwają od lat i do tej pory nas nie zawodzili, warto wykazać się większą empatią. To zapewne mają na myśli respondenci, mówiący o bardziej wyrozumiałym podejściu w ściąganiu należności w czasach epidemii. Jednocześnie zachęcam jednak do nowego otwarcia w rozliczeniach z kontrahentami, którzy przysparzali problemów z płatnościami nawet w okresie dobrej koniunktury” – stwierdził Grzelczak.
Przedsiębiorcy nie mają wątpliwości, że pandemia przyniesie do firm kłopoty, przede wszystkim spadek obrotów, a dla załogi w najlepszym przypadku zamrożenie płac. Na kolejnych pozycjach, przez 71% firm wymieniane są problemy z utrzymaniem płynności, niewiele mniej dodaje też opóźnienia w zamówieniach i dostawach. Prawie połowa przedsiębiorców ma również obawy, że inni będą wywierać silniejszą presję na odzyskiwanie długów.
Badanie przeprowadzone przez Research&Grow techniką CATI na próbie firm zatrudniających do 250 pracowników, N=251, 16-18 marca 2020 r.
Źródło: ISBnews