Obecnie w sferze bezpieczeństwa większość kwestii na świecie, a zwłaszcza w Europie, jest determinowane wojną w Ukrainie. Pomoc dla Ukrainy jest powszechna. Do niedawna była pełna zgoda świata w tej sprawie. Pojawiają się jednak wątpliwości odnośnie stanowiska administracji amerykańskiej – nie wiadomo czy Stany Zjednoczone dalej będą wspierać Ukrainę. USA są główną siłą, która determinuje pomoc i finansową, i wojskową – materialną, wywiadowczą, rozpoznawczą.
– Wszyscy zadają sobie pytanie, co stanie się z pomocą USA, jeśli w tym roku w wyborach prezydenckich fotel prezydenta zajmie kandydat republikanów Donald Trump, były prezydent Stanów Zjednoczonych – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Maciej Matysiak, ekspert Fundacji Stratpoints, wykładowca ANS Gniezno. – Na pewno wszyscy liczą się z tym, że pomoc może zostać ograniczona. Natomiast co de facto się stanie, nie wiemy. Były prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump wielokrotnie mówił, że jest nieprzewidywalny i uznawał to za swoją największą zaletę. Można zacytować niedawne słowa premiera Polski Donalda Tuska – który w rozmowie z prezydentem Trumpem powiedział, że jest on nieprzewidywalny – tylko że ta nieprzewidywalność jest korzystna dla naszych przeciwników, a niekorzystna dla nas. Ta niewiadoma jest zagrożeniem i wyciągamy wnioski z tego, co działo się za poprzedniej prezydentury Donalda Trumpa. Wówczas zdecydowanie ograniczył on aktywność NATO w Europie. Tym bardziej, że wyartykułował to jasno w swoich wystąpieniach mówiąc, że wojnę jest w stanie zakończyć ciągu jednego, może kilku dni. Taka opcja jest tylko i wyłącznie po myśli Rosji. W związku z tym Europa nie ma innego wyjścia, jak tylko zabierać się do pracy. To od nas może zależeć, czy wsparcie Ukrainy będzie kontynuowane i czy Rosja odniesie sukces – wskazuje Matysiak.
Źródło: eNewsroom