Deficyt sektora rządowego i samorządowego (tzw. general government) będzie w tym roku zbliżony do 6% PKB, a w 2025 r. obniży się do 5,5% PKB, prognozuje ING Bank Śląski. W 2026 r. – według prognoz ekonomistów banku – deficyt w tym ujęciu wyniesie 4,5% PKB.
„W 2023 deficyt sektora general government wyniósł 5,1% PKB, czyli wyraźnie powyżej wartości referencyjnej 3% PKB wynikającej z europejskich reguł fiskalnych. W efekcie w połowie 2024 na Polskę została nałożona procedura nadmiernego deficytu. […] Prognozujemy, że w 2024 deficyt general government będzie zbliżony do 6% PKB, a w 2025 obniży się do 5,5% PKB” – czytamy w raporcie „Kurier ekonomiczny ING. Polska i świat. Prognozy na 2025: nowe porządki, stare obawy”.
Wysoki deficyt budżetu państwa oznacza także rekordowo wysokie potrzeby pożyczkowe. Potrzeby pożyczkowe netto budżetu państwa są szacowane na 367 mld zł (ponad 9% PKB), w tym 63 mld zł na dofinansowanie PFR i BGK. Potrzeby pożyczkowe brutto wyniosą ok. 553 mld zł, wskazali ekonomiści.
„Konieczność nowelizacji ustawy budżetowej na 2024 i związany z tym wzrost deficytu spowodowały, że poziom prefinansowania potrzeb pożyczkowych na kolejny rok jest wyraźnie niższy niż w latach ubiegłych (ok. 23 mld zł w formie aukcji zamiany)” – napisali w raporcie.
„Spodziewamy się, że w 2025 potrzeby pożyczkowe będą finansowane głównie przez inwestorów krajowych, w tym w szczególności przez sektor bankowy. W warunkach wysokich stóp procentowych, ograniczonej akcji kredytowej oraz rosnących pasywów banki będą nadal kupowały obligacje, chociaż ich zaangażowanie w ten rodzaj aktywów jest już wysokie na tle innych krajów (udział obligacji w aktywach ogółem). MF planuje także emisje bonów skarbowych” – czytamy dalej.
Według analityków banku, duża skala podaży najprawdopodobniej oznacza poważne wyzwanie dla zarządzających długiem publicznym. Inwestorzy będą prawdopodobnie oczekiwali wyższych stóp zwrotu i w 2025 możliwy jest wzrost spreadów kredytowych (ASW), zwłaszcza na długim końcu krzywej.
Źródło: ISBnews