Choć obecnie polscy importerzy i eksporterzy, którzy prowadzą handel z Chinami, rozliczają ok. 85% transakcji w USD, powinni rozważyć przejście na rozliczenia bezpośrednio w juanie, uważają Jakub Łańcucki, dyrektor zarządzający Ebury w Polsce oraz Janusz Piechociński, prezes Izby Przemysłowo-Handlowej Polska-Azja, były wicepremier i minister gospodarki. Jest to szczególnie istotne, że Ebury prognozuje osłabienie się USD wobec juana o ponad 8% do końca 2022 r., co rodzi ryzyko większej presji cenowej.
„Obecnie polscy importerzy i eksporterzy, którzy prowadzą handel z kontrahentami w Chinach, wciąż rozliczają około 85% transakcji w dolarach. Ale mówiąc wprost: od juana nie ma odwrotu i przechodzenie na rozliczenia w tej walucie wydaje się obecnie rozsądną strategią, szczególnie że wiele firm handlowych nie tylko importuje, ale i eksportuje. Warto też wspomnieć, że kurs złotego wobec juana jest dość stabilny. Po drugie, rozliczenia bez pośrednictwa dolara eliminują jedno z ryzyk walutowych. Po trzecie wreszcie, polska firma może zabezpieczyć kurs CNY/PLN na rynku finansowym i korzystać z jego 'zamrożenia’ nawet przez kolejne trzy lata” – napisali Łańcucki i Piechociński w analizie, powstałej w związku ze zorganizowaną przez Ebury konferencją „Jak podnieść skuteczność w handlu z Chinami” oraz raportem specjalnym „Wypłyń na nowe rynki: Chiny”. Izba Przemysłowo-Handlowa Polska-Azja objęła je swoim patronatem.
Eksperci zwrócili uwagę, że zalecenie przejścia w rozliczeniach na chińską walutę dotyczy również eksporterów.
„Teoretycznie słabnący złoty im sprzyja. Większość przedsiębiorców, z którymi na co dzień kooperujemy, uważa jednak, że dla biznesu najważniejszy jest przede wszystkim stabilny i przewidywalny kurs wymiany. Pozwala im on negocjować atrakcyjne pod kątem marż kontrakty oraz bezpiecznie planować budżet” – napisali.
Według analityków walutowych Ebury, amerykański dolar może osłabić się wobec chińskiego juana nawet o ponad 8% do końca przyszłego roku. Spełnienie tej prognozy rodzi ryzyko, że importerzy produktów z Chin, którzy np. tylko w styczniu tego roku sprowadzili do Polski towary o wartości 13,1 mld zł (+10,6% r/r), będą musieli zmierzyć się z wyższymi cenami. Autorzy wyjaśnili, że importerzy z Państwa Środka są narażeni na duże ryzyko walutowe. Jeżeli bowiem polski importer ma zapłacić chińskiemu partnerowi wcześniej umówioną cenę w dolarach, to osłabienie złotego do dolara oznacza dla niego straty. Chyba, że wcześniej skorzystał z możliwości zabezpieczenia kursu wymiany.
„To jednak nie wszystko. Po drugiej stronie mamy bowiem chińskiego eksportera, któremu z kolei nie sprzyja umocnienie juana wobec dolara: po wymianie dolarów otrzymanych od polskiego importera dostanie mniej juanów, niż pierwotnie zaplanował. Teoretycznie nie powinno to interesować jego polskiego partnera. W praktyce jednak część chińskich firm – które nie korzystają z zabezpieczeń kursów walutowych na rynku finansowym – próbuje wykorzystać z reguły silniejszą pozycję rynkową i w przypadku niekorzystnej dla siebie zmiany kursu USD/CNY po prostu podnosi ostateczną cenę towaru” – napisano w analizie.
„W efekcie polski importer odczuł podwójne ryzyko walutowe. Jeżeli do tej pory płacił 100 USD za sztukę zamawianego towaru, w takim wypadku często nie ma wyjścia i musi zapłacić np. 105 USD, bo chiński producent bądź pośrednik podwyżką ceny o 5 proc. próbuje zrekompensować sobie spadek wartości amerykańskiej waluty” – wyliczyli autorzy.
Prognozy walutowe Ebury pozwalają wnioskować, że pojawienie się takiej presji cenowej jest bardzo realne. Z jednej strony mamy bowiem słabego złotego, którego duża zmienność kursu w ostatnich miesiącach bardzo niepokoi. Z drugiej – rosnącego w siłę juana, który w ostatnim czasie wciąż się umacnia wobec dolara. Tylko w ciągu ostatnich 12 miesięcy USD stracił około 7% wobec chińskiej waluty. Według analityków firmy, juan – po ostatniej korekcie – może jeszcze się umocnić.
Za takim scenariuszem przemawia m.in. siła chińskiej gospodarki – Międzynarodowy Fundusz Walutowy prognozuje wzrost PKB Chin w 2021 r. o 8,1%. A także konsekwentnie prowadzony przez chińskie władze proces internacjonalizacji juana. Wzrost znaczenia chińskiej waluty zauważają zresztą globalne instytucje finansowe, zwiększając jej udział w swoich indeksach (np. MSCI czy JP Morgan Chase&Co.).
W 2020 r. Chiny umocniły się na 2. miejscu wśród partnerów importowych Polski oraz awansowały z 20. na 19. pozycję wśród najważniejszych kierunków dla polskich eksporterów.
Źródło: ISBnews