Inflacja pozostanie na dwucyfrowym poziomie przez kolejne 2-3 miesiące i średniorocznie może wynieść ok. 9% w 2022 r., powiedział w rozmowie z agencją ISBnews i portalem Analizy.pl Łukasz Hardt z Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego. Czynnikiem silnie kształtującym poziom inflacji są głównie te o charakterze zewnętrznym, wywołane wojną w Ukrainie. Według byłego członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP), kształt przyszłej inflacji uzależniony jest również od oczekiwań inflacyjnych konsumentów i przedsiębiorców, co może mieć decydując wpływ na CPI w świetle podjętych działań w polityce pieniężnej.
„Jeśli chodzi o moje przewidywania, to wydaje mi się, że niestety przez najbliższe 2-3 miesiące będziemy mierzyli się z dwucyfrową inflacją, ale z pewnością nie dojdziemy do tych 20%, o których pan redaktor powiedział. Mam nadzieję, że inflacja zacznie spadać pod koniec tego roku, natomiast średniorocznie wydaje mi się, że to jednak będzie gdzieś ok. 9%. W przyszłym roku będzie niżej, chociażby ze względu na ten wysoki efekt bazy z tego roku. Czynników niepewności jest bardzo dużo – chociażby po stronie polityki fiskalnej, tego, jaki będzie kształt polityki fiskalnej, co będzie się działo z kursem złotego, no i przede wszystkim – co będzie się działo za naszą wschodnią granicą” – powiedział Hardt.
W piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że – według szybkiego szacunku – inflacja wyniosła 10,9% r/r w marcu br.
Były członek RPP podkreślił, że oczekiwania inflacyjne od początku roku 2021 zaczęły się w Polsce odkotwiczać.
„Z punktu widzenia polityki pieniężnej oczywiście inflacja jest bardzo ważna i ta wysoka inflacja jest niepokojąca, również jej komponenty są niepokojące. Ale niesłychanie istotna jest kwestia oczekiwań inflacyjnych, tzn. to, czy podmioty rynkowe, firmy, gospodarstwa, profesjonalni progności – rynek, po prostu, spodziewa się obniżenia inflacji w perspektywie 4-8 czy 12 kwartałów. […] Niestety, od początku roku 2021 te oczekiwania inflacyjne zaczęły się odkotwiczać” – wskazał Hardt.
Silne, negatywne szoki oddziałujące na polską gospodarkę w efekcie toczącej się wojny, wysoki odczyt CPI w marcu na poziomie 10,9% – zdaniem byłego członka Rady – pozostawiają dużą przestrzeń do podwyżki stóp procentowych.
„Nie chcę sugerować czegoś moim kolegom w aktualnym składzie Rady Polityki Pieniężnej, ale siłą rzeczy – jeśli inflacja jest 10,9% według wstępnego odczytu, a stopa procentowa jest kilkakrotnie niżej [3,5%], to siłą rzeczy mamy bardzo silnie ujemną realną stopę procentową. Tak więc wydaje mi się, że ta przestrzeń dla podwyżki stóp procentowych jeszcze jest i nie jest ona mała, co chcę wyraźnie podkreślić” – powiedział były członek RPP.
Ocenił, że w obecnej sytuacji wysokiej niepewności i pewnych ryzyk dla wzrostu gospodarczego zbyt duże zacieśnianie pieniężne „może mieć negatywne implikacje dla stabilności sektora finansowego”, jednakże jest to perspektywa odległa i jego zdaniem RPP powinna „kontynuować zdecydowane ruchy, jeśli chodzi o poziom stopy procentowej”.
„Niepewność jest bardzo wysoka. To, co jest pewne, to to, że stopy jeszcze wzrosną i wydaje mi się, że przestrzeń do wzrostu stóp procentowych jeszcze istnieje i nie jest ona mała” – podsumował Hardt.
Hardt będzie gościem specjalnym XXII konferencji Izby Domów Maklerskich, która odbędzie się 15-18 maja w Bukowinie Tatrzańskiej. Agencja ISBnews i Analizy Online są patronami medialnymi tego wydarzenia.
Źródło: ISBnews