Nowy tydzień rozpoczął się bez większych emocji, a to za sprawą święta w USA. Zmienność na rynku akcji, czy rynku walutowym była ograniczona. Dziś inwestorzy ze Stanów Zjednoczonych wracają na rynek po długim weekendzie, dlatego istnieje szansa na pojawienie się nieco większych ruchów.
Nad ranem poznaliśmy zapiski z ostatniego, czerwcowego posiedzenia RBA, przemawiał także prezes banku. Jak wynika z opublikowanego protokołu, bankierzy chcą przeciwdziałać inflacji i widzą potrzebę dalszego zaostrzania polityki. Niemniej ostateczne decyzje będą zależeć od danych makroekonomicznych. Lowe powiedział, że oczekiwanie wzrostu głównej stopy do 4% z końcem roku jest bardzo wygórowane i jest to scenariusz raczej mało prawdopodobny. Po publikacji „minutes”, jak i podczas wystąpienia prezesa RBA, było widać nieznacznie większą zmienność na parach z AUD, aktualnie australijska waluta zyskuje niecałe 0,4% w ujęciu do dolara.
Jeśli chodzi o dolara, ten nie radzi sobie najlepiej na początku tygodnia, co ma związek z odreagowaniem an ryzykownych aktywach. Aktualnie inwestorzy czekają na jutrzejsze i czwartkowe wystąpienie Jerome Powella w Kongresie. Będzie ono dotyczyło perspektyw dla polityki monetarnej i dla gospodarki USA. Osłabienie USD wspiera złotego, który wczoraj zyskał względem głównych walut. Dziś ten sentyment jest kontynuowany, a nasza krajowa waluta umacnia się ponad 0,4% w ujęciu do franka i dolara. Z kolei notowania GBPPLN i EURPLN oscylują w rejonach poziomu odniesienia.
O ile dziś nie poznamy żadnych kluczowych danych makroekonomicznych, tak druga część tygodnia zapowiada się ciekawie. W czwartek poznamy wstępne dane PMI z Europy, a dodatkowo w środę i czwartek prezes Fed będzie zeznawał w Kongresie. Dalszy kierunek na dolarze będzie więc zależał od przemówienia Powella i tego, jak zostanie ono zinterpretowane.
Źródło: XTB / Łukasz Stefanik, Analityk Rynków Finansowych