Odczyt inflacji w styczniu br. znalazł się poniżej prognoz rynkowych (po raz pierwszy od czerwca ub.r.) i prawdopodobnie będzie to jej najwyższy poziom w br., oceniają analitycy. Jednakże istnieje możliwość wspięcia się inflacji na kolejny szczytowy poziom w tym roku w przypadku zakończenia okresu obowiązywania tarcz antyinflacyjnych w lipcu br.
Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał dziś, że inflacja konsumencka wyniosła 9,2% w ujęciu rocznym w styczniu 2022 r. W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny towarów i usług konsumpcyjnych wzrosły o 1,9% w styczniu. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,4% r/r, napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe wzrosły o 3,7%, mieszkania – wzrosły o 12% r/r, w tym nośniki energii wzrosły o 18,2%, ceny transportu zwiększyły się o 17,5% r/r – w tym paliwa do prywatnych środków transportu wrosły o 23,8%. W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,6% m/m, napoje alkoholowe i wyroby tytoniowe wzrosły o 1,7%, mieszkania – wzrosły o 4,4% m/m w tym nośniki energii wzrosły o 8%, transportu spadły o 2,7% r/r – w tym paliwa do prywatnych środków transportu spadły o 4,4%.
Analitycy szacują, że w lutym poziom inflacji obniży się do ok. 7% r/r.
Ekonomiści podkreślają, że inflacja bazowa pozostanie w br. na uporczywie wysokich poziomach i szacują jej odczyt w styczniu br. w okolicach 6-6,2% wobec 5,3% w grudniu ub.r. Sprzyjać temu będzie dobra sytuacja na rynku pracy, a „gigantyczne podwyżki cen rynkowych energii, na podstawie których funkcjonują klienci biznesowi, będą łatwo przenoszone w środowisku obecnie utrzymującego się mocnego popytu na ceny towarów i usług w kategoriach bazowych”.
Ich zdaniem, tarcza antyinflacyjna „mocno zadziała bezpośrednio na czynniki niebazowe, tj. żywność, paliwa oraz nośniki energii”. Zdaniem niektórych analityków, inflacja bazowa „będzie budziła największy niepokój RPP”.
Większość ekonomistów szacuje, że docelowy poziom głównej stopy referencyjnej nie przekroczy w tym roku 4% w przypadku głównej stopy referencyjnej (wobec 2,75% obecnie).
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Tarcze przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowe, gdzie nie można cen regulować administracyjnie. Tarcze pozwoliły spłaszczyć szczyt inflacji ale zachowanie inflacji bazowej w styczniu i dalsze rozszerzanie Tarcz i innych dodatków inflacyjnych spowoduje istotne wydłużenie okresu wysokiej inflacji. Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki, naszym zdaniem do 4.5% w tym roku” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Tarcza mocno zadziała bezpośrednio na czynniki niebazowe, tj. żywność, paliwa oraz nośniki energii. Jednakże, gigantyczne podwyżki cen rynkowych energii, na podstawie których funkcjonują klienci biznesowi, będą łatwo przenoszone w środowisku obecnie utrzymującego się mocnego popytu na ceny towarów i usług w kategoriach bazowych” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„W lutym inflacja będzie już spadać (do ok. 7% r/r) na skutek wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej 1.0 (Tarczy 2.0 zawdzięczamy to, że nie przebiliśmy w styczniu 10%). To, czy będzie to szczyt w całym roku, zależeć będzie od decyzji o ewentualnym przedłużeniu Tarczy po lipcu” – ekonomiści PKO Banku Polskiego
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Inflacja w styczniu wzrosła do 9,2%. To prawdopodobnie najwyższy odczyt w tym roku. W lutym rządowe tarcze obniżą inflację o prawie 2 pkt.. Pomimo tego CPI pozostanie wysokie i już w maju powróci w okolice 9%. Inflacja wzrosła w styczniu z 8,6% do 9,2%r/r. To pierwszy odczyt od czerwca 2021 poniżej konsensusu prognoz (9,3%). Najmocniej podrożały ceny energii (o 18,2%) – to efekt nowych taryf URE, które regulują koszt energii elektrycznej oraz gazu dla gospodarstw domowych. Dynamicznie rosną również ceny żywności (9,4%), przede wszystkim warzyw oraz nabiału. To efekt wzrostu kosztu nawozów. Rządowe tarcze obniżą inflację do około 7,6% w lutym. Pomimo tego tempo wzrostu cen pozostanie wysokie. CPI powróci w okolice 9% prawdopodobnie już w maju. Bez tarcz rządowych wyniki prawdopodobnie oscylowałyby wtedy blisko 11%. Dopiero w drugiej połowie roku inflacja będzie spadać. Jeszcze w grudniu ceny będą wyższe o 6%. Dużym ryzykiem dla skutecznej walki z inflacją jest groźba wybuchu konfliktu na Ukrainie. Konsekwencją napięć jest wzrost cen surowców energetycznych – w ostatnim tygodniu ropy naftowej podrożała o 3,2%, a gaz ziemny o 2,9%. Dodatkowo wzrost ryzyka geopolitycznego osłabia polską walutę. W efekcie spodziewamy się wzrostu cen dóbr importowanych, zwłaszcza paliw. W takim otoczeniu Rada Polityki Pieniężnej będzie dalej podnosić stopy procentowe. Spodziewamy się, że główna stopa NBP wzrośnie w marcu o 0,25 pkt. do 3,0%. Cykl podwyżek prawdopodobnie zakończy się w maju na poziomie 3,5%. Pogarszająca się koniunktura powstrzyma Radę przed dalszymi podwyżkami. Badania GUS wskazują, że oczekiwania gospodarstw domowych co do sytuacji gospodarczej są obecnie najsłabsze od wybuchu pandemii” – analityk z zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik
„Początek br. przyniósł dalsze przyspieszenie inflacji, choć trzeba podkreślić, że był to pierwszy od wielu miesięcy odczyt, który okazał się niższy od średnich oczekiwań rynkowych. Inflacja przekroczyła w styczniu 9.0%r/r, pomimo wejścia w życie częściowo w grudniu, a częściowo z dniem 1 stycznia br., tzw. Tarczy Antyinflacyjnej 1.0. Ceny wzrosły w ujęciu miesięcznym aż o 1.9%, co jest odczytem – o tej porze roku – najwyższym od 1998 r. Mieliśmy z jednej strony obniżki podatków zmniejszających ceny np. energii, ale z drugiej rekordowe wzrosty taryf na energię i gaz. Mieliśmy obniżki podatków od paliw, ale z drugiej strony wzrosty cen ropy naftowej na świecie i cały czas relatywnie słabego złotego. Ponadto firmy podnosiły ceny ze względu na wzrost kosztów produkcji, kosztów pracy i ogólnego ich funkcjonowania. Opublikowane dziś dane są wprawdzie niepełne, mają charakter wstępny i mogą zostać skorygowane w marcu, kiedy to GUS dokona corocznej zmiany systemu wag, ale mało prawdopodobna wydaje się korekta w dół dzisiejszego odczytu. Inflacja bazowa, po wykluczeniu cen energii i gazu „podskoczyła” w styczniu, jak wskazują szacunki, do około 6.2%r/r. W kolejnych miesiącach odczyty wskaźnika CPI będą powoli schodzić na niższe poziomy, choć nadal pozostanie on wysoki i nadal istotnie odbiegać będzie od górnej granicy odchyleń od celu NBP. Tarcza Antyinflacyjna 2.0, która weszła w życie 1 lutego br., będzie przesuwać wskaźniki inflacji w dół. Sytuacja co do procesów inflacyjnych pozostaje jednak wysoce niepewna. Tarcze – zgodnie z zapowiedziami – maja obowiązywać do końca lipca br. i jeśli od 1 sierpnia podatki na paliwa i energię zostałyby przywrócone, czeka nas niewątpliwie wyskok wskaźnika CPI powyżej 10.0%r/r. Nie jest też pewne co będzie dalej dziać się z cenami ropy naftowej na świecie, gazu czy żywności. Wszystkie te czynniki rodzą duże ryzyko podwyższonej inflacji i średniorocznie w tym roku wynieść może ona w Polsce powyżej 8.0%. RPP, w tej sytuacji, ma cały czas przestrzeń do zacieśniania polityki monetarnej i zapewne na kolejnym posiedzeniu, w marcu, stopy procentowe ponownie wzrosną, wg moich przewidywań o kolejne 50pb. Stopa referencyjna na koniec br. wynieść może 4.00%” – główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Inflacja za styczeń 9,2%r/r, poniżej oczekiwań (konsensus 9.4%r/r). Wzrosty cen żywności i energii okazały się bardziej umiarkowane od oczekiwań (w kategorii użytkowanie mieszkania poza nośnikami energii nic nie podrożało a więc czynsze, woda, śmieci, kanalizacja ich ceny nie zmieniły się od początku roku). Z kolei skok inflacji bazowej był rekordowy i wyższy od oczekiwań – do 6,1%r/r, najwyżej od 2001 roku. Również wzrost inflacji bazowej m/m był bardzo wysoki, tj. 1,1% – ostatni raz był notowany w kwietniu 2019 roku a wcześniej po wejściu do UE w maju 2004 roku. Tarcze przejściowo hamują ceny administracyjne, ale wzrost cen rozlewa się na kategorie kształtowane rynkowe, gdzie nie można cen regulować administracyjnie. Tarcze pozwoliły spłaszczyć szczyt inflacji ale zachowanie inflacji bazowej w styczniu i dalsze rozszerzanie Tarcz i innych dodatków inflacyjnych spowoduje istotne wydłużenie okresu wysokiej inflacji. Dlatego RPP będzie kontynuować podwyżki, naszym zdaniem do 4.5% w tym roku” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Pierwsza tarcza antyinflacyjna została skruszona. Druga również nie oprze się naporowi wzrastających cen na rynkach światowych. Wstępne dane GUS, choć jeszcze na „starym koszyku”, wskazują że wzrost cen w styczniu, w ujęciu rocznym wyniósł 9,2%. Kolejny miesiąc z rzędu to ceny towarów prawdopodobnie rosły znacznie szybciej niż usług. Ujawnia się tendencja widoczna również w innych krajach regionu – Czechy, czy Węgry, gdzie bardzo przyśpieszył wzrost cen żywności. W skali roku ceny produktów spożywczych wzrosły o 9,4%, przed miesiącem było to 8,6%. Dużo bardziej jednak martwi skala wzrostu w ujęciu miesięcznym. W sklepach, po grudniowym wzroście cen o 2,1%, w styczniu Polki i Polacy płacili za żywność o 2,6% więcej niż przed miesiącem. Także rozwiązania z obniżką VAT z 5% do 0% zostały „zjedzone” w dwa miesiące. Za tak wysokimi wzrostami żywności stoi wiele czynników, które wzajemnie na siebie wpływają. Przede wszystkim wysokie koszty transportu i utrzymania miejsc produkcyjnych, braki na rynku podstawowych produktów spożywczych (pszenicy, soi), co wpływa z kolei wprost na ceny mięsa. Do tego dochodzą wciąż problemy z utrzymaniem „linii produkcyjnych” wielu hodowli oraz przedsiębiorstw rolniczych, wynikające z braku rąk do pracy po zamknięciu gospodarek światowych w 2020 r. Lada moment baryłka ropy naftowej przebije 95 dolarów, co oznacza, że do szczytów z 2014 r. zostało mniej niż 10 dolarów oraz fakt, że cena węgla na świecie wzrosła do niespotykanych 240 dolarów za tonę, a jak wiemy nasza gospodarka jest uzależniona od importowanego węgla. Wszystko to oznacza, że druga tarcza antyinflacyjna również nie przyniesie oczekiwanych przez rządzących spadków cen, a na rzeczywiste – mające odzwierciedlenie w portfelach obywateli, łagodzenie skutków inflacji przyjdzie zapewne nam poczekać do przyszłego roku. Wysoka inflacja jest częściowo konsekwencją szybkiego, postpandemicznego odbicia gospodarki. Dziś GUS potwierdził, to co było już częściowo znane po odczycie PKB za cały 2021 r. Polska gospodarka w IV kw. rozwijała się realnie w tempie 7,3%. Jest to częściowo efekt niskiej bazy sprzed roku (spadek o 2,5%), ale także zapewne równomiernego wzrostu zapasów, inwestycji i konsumpcji. Negatywnie na wynik z kolei wpływa ujemny bilans handlu zagranicznego” – ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka
„Według wstępnego szacunku GUS, inflacja CPI przyspieszyła w styczniu do 9,2% r/r z 8,6% w grudniu ubiegłego roku, zaskakując tym samym pierwszy raz od wielu miesięcy odczytem poniżej konsensusu prognoz (9,3%). W stosunku do poprzedniego miesiąca ceny konsumpcyjne wzrosły o 1,9%. Wgłębiając się w strukturę styczniowego odczytu: Dalej bardzo wysoką presję nakładały ceny żywności, które wzrosły o 2,6% m/m. Sezonowo wzrosty cen żywności są najwyższe właśnie w styczniu, jednakże tegoroczny wzrost zdecydowanie przewyższa te z poprzednich lat. Bardzo duży wpływ na wzrost cen żywności mają rekordowe ceny gazu, które stanowią ok. 80-90% kosztów produkcji nawozów azotowych. Wpływa to również na wysokie ceny świeżych warzyw i owoców uprawianych o tej porze roku w szklarniach ogrzewanych gazem. Do tego dochodzi jeszcze sytuacja na rynkach światowych i rosnące ceny surowców rolnych. Mimo wprowadzonej w Tarczy Antyinflacyjnej obniżki stawki podatku VAT (na energię elektryczną z 23% na 5%, na gaz ziemny z 23% do 8%, na ciepło systemowe z 23% do 8%) oraz zwolnienia z akcyzy na energię elektryczną dla gospodarstw domowych, styczeń przyniósł bardzo dużą podwyżkę cen nośników energii (+8% m/m) w ramach nowych taryf na prąd oraz gaz dla gospodarstw domowych zatwierdzonych przez URE. W styczniu zobaczyliśmy już pierwsze namacalne efekty działania Tarczy Antyinflacyjnej w zakresie cen paliw, które spadły o 4,4% m/m. Efekt działania Tarczy został trochę stłamszony przez rosnące w styczniu rynkowe ceny ropy naftowej. Za znacznym przyspieszeniem inflacji w styczniu stały nie tylko wysokie podwyżki cen żywności oraz energii, ale także wyraźny wzrost inflacji bazowej. Początek roku zachęcał firmy do zmiany cenników rekompensując sobie bezprecedensowo wysokie ceny energii i innych pozycji w rachunku kosztów. Od nowego roku podwyższona została również akcyza na alkohol oraz wyroby tytoniowe. Według naszych szacunków inflacja bazowa przyspieszyła w styczniu do 6% r/r z 5,3% w poprzednim miesiącu. Trzeba zaznaczyć, że gdyby nie działania zastosowane w Tarczy Antyinflacyjnej ceny konsumpcyjne w styczniu mogłyby wzrosnąć o ponad 10,5% r/r. W lutym weszła w życie kolejna odsłona Tarczy, która wprowadza obniżki stawki podatku VAT, m.in. na żywność, paliwa oraz w jeszcze większym stopniu na nośniki energii. Powinno to obniżyć inflację o ok. 1,5 pkt. proc., utrzymując w najbliższych miesiącach inflację w okolicach 7,5-8%. Tarcze Antyinflacyjne bardzo skomplikowały prognozowanie cen w 2022 r., gdyż uzależniły przebieg inflacji od decyzji politycznych o tempie ich wygaszania. Wprawdzie na chwilę obecną ich czas obowiązywania został ustalony do końca lipca, jednak zakładamy, że ich działanie zostanie przedłużone co najmniej do końca roku. W naszym bazowym scenariuszu zakładającym utrzymanie Tarczy w długim okresie, średnioroczna inflacja w 2022 r. wyniesie 7% ze szczytem właśnie w minionym dopiero co styczniu. Tarcza mocno zadziała bezpośrednio na czynniki niebazowe, tj. żywność, paliwa oraz nośniki energii. Jednakże, gigantyczne podwyżki cen rynkowych energii, na podstawie których funkcjonują klienci biznesowi, będą łatwo przenoszone w środowisku obecnie utrzymującego się mocnego popytu na ceny towarów i usług w kategoriach bazowych. Mocno rozgrzany rynek pracy będzie również podbijał presję płacowo-cenową. Będzie to widoczne we wzroście inflacji bazowej, która średniorocznie przyspieszy w 2022 r. do ok. 6% wobec 4,1% w 2021 r. Dzisiejsza publikacja ma charakter wstępny i bazuje na wagach z ubiegłego roku. Odczyt styczniowej inflacji zostanie skorygowany w marcu wraz z publikacją danych za luty oraz coroczną aktualizacją koszyka inflacyjnego. Spodziewamy się, że rok 2021 przyniósł powrót struktury koszyka konsumpcyjnego bliższy temu sprzed pandemii. Z uwagi na większą mobilność wzrosły wydatki na paliwa. Z kolei mniejsze obostrzenia pandemiczne i otwarcie gospodarki spowodowały wzrost udziału w koszyku konsumpcyjnym usług związanych z zakwaterowaniem, gastronomią czy rekreacją i kulturą. Ostateczny wpływ zmian struktury koszyka na wstępny odczyt styczniowej inflacji jest trudny do oszacowania i będzie uzależniony od skali zmian wag w poszczególnych kategoriach” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
„Inflacja CPI w styczniu (wg szacunku flash) wzrosła do 9,2% r/r z 8,6% r/r w grudniu (PKO: 10,0% r/r; mediana prognoz: 9,3% r/r). Tym samym osiągnęliśmy lokalny szczyt inflacyjny. W lutym inflacja będzie już spadać (do ok. 7% r/r) na skutek wprowadzenia Tarczy Antyinflacyjnej 1.0 (Tarczy 2.0 zawdzięczamy to, że nie przebiliśmy w styczniu 10%). To, czy będzie to szczyt w całym roku, zależeć będzie od decyzji o ewentualnym przedłużeniu Tarczy po lipcu. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,6% m/m (najszybszy wzrost w styczniu od przynajmniej 26 lat, a w jakimkolwiek miesiącu od czerwca 2004). Było to naszym pochodną rosnących od jesieni cen energii (żywność szklarniowa oraz żywność przetworzona: pieczywo, nabiał, tłuszcze), a także wzrostu cen mięsa, w szczególności drobiowego. Słabsze ubiegłoroczne zbiory nadal przekładały się na wzrost cen produktów rolnych na rynku hurtowym. Ceny nośników energii wzrosły o 8,0% m/m i tutaj widzimy największe zaskoczenie wobec naszej prognozy. Uwzględniając zapowiedzi podwyżek taryf ze strony URE spodziewaliśmy się wzrostu o ponad 11% m/m. Źródłem zaskoczenia mógł być odwracający się trend cen opału. Ceny paliw spadły o 4,4% m/m. Tym samym GUS uwzględnił spadek obciążeń podatkowych związanych z Tarczą Antyinflacyjną 1.0. W lutym obniżka VAT przełożyła się na gwałtowny spadek cen paliw na początku miesiąca, ale kolejne tygodnie powinny przynieść ich wzrost związany z najwyższymi od 2014 cenami ropy naftowej. Szacujemy, że inflacja bazowa (CPI bez żywności i energii) wzrosła w grudniu do 6,0%-6,1 r/r z 5,3% r/r w grudniu. Styczeń przyniósł zmiany cenników w szeregu branż, co mogło być widoczne w szczególności w usługach. Wzrost cen towarów (efekt II rundy rosnących cen energii) jeszcze przed nami. Naszym zdaniem w najbliższych miesiącach to inflacja bazowa będzie budziła największy niepokój RPP. Trend wzrostowy w kategoriach bazowych jest widoczny od 2016 i bardzo trudno będzie go szybko wyhamować bez mocno dotkliwych dla rynku pracy i całej gospodarki agresywnych podwyżek stóp procentowych. W styczniu inflacja CPI osiągnęła lokalne maksimum. To oznacza, że RPP może odetchnąć z ulgą, ale nie przestanie podnosić stóp. Naszym zdaniem następować będą kolejne podwyżki (po 50pb). Maleje jednak prawdopodobieństwo scenariusza, w którym stopa referencyjna miałaby przekroczyć wyraźnie 4%” – ekonomiści PKO Banku Polskiego
Źródło: ISBnews