Przestrzeń do podwyższania stóp procentowych istnieje, lecz w taki sposób, by nie zaszkodzić bardzo silnej gospodarce realnej, wzrostowi gospodarczemu i zatrudnieniu, poinformowała pierwszy zastępca prezesa Narodowego Banku Polskiego (NBP) Marta Kightley.
„Tak jak mówię – Rada Polityki Pieniężnej widzi to wszystko, ma wszystkie dane, dostaje bardzo dobre, głębokie analizy przygotowane przez naszych ekspertów z Departamentu Badań i Analiz. Biorąc więc to wszystko pod uwagę, widać, że istnieje przestrzeń do tego, aby podnosić stopy procentowe, a jednocześnie nie szkodzić bardzo silnej gospodarce realnej, wzrostowi gospodarczemu i zatrudnieniu. To jest słuszny argument, że na inflację podażową nie będziemy oddziaływać, ale oddziałujemy na element popytowy” – powiedziała Kightley w wywiadzie dla Obserwatora Finansowego.
Podkreśliła, że „oczekiwania inflacyjne są o tyle niebezpieczne, że w momencie, w którym się utrwalą na wysokim poziomie, czyli gospodarstwa domowe i przedsiębiorstwa będą oczekiwały wysokiej inflacji, to będą działały zgodnie z tymi swoimi oczekiwaniami”.
„My widzimy wyraźnie, że szczególnie te podwyżki, które nastąpiły, wpływają na ograniczenie tego mechanizmu inflacji popytowej. I również sygnalizują to, że bank centralny bardzo wiarygodnie podejmuje decyzje i intensywnie pracuje nad tym, aby inflację obniżać” – podsumowała.
RPP rozpoczęła podwyżki stóp procentowych w październiku 2021 r. i dokonywała ich co miesiąc. Po czerwcowej podwyżce o 75 pb główna stopa referencyjna wynosi 6%. W ten sposób powróciła ona do poziomu z 2008 r.
Źródło: ISBnews