Kodeks pracy pozwala już obecnie wprowadzać elastyczne formy czasu pracy na podstawie porozumienia między pracodawcą a pracownikiem. Dlatego skracanie wymiaru czasu pracy na podstawie odrębnych przepisów nie jest ani realne, ani potrzebne, wynika z wypowiedzi minister rodziny i polityki społecznej Marleny Maląg. Minister odniosła się w ten sposób do ewentualnego skrócenia tygodnia pracy.
„Mamy zapisy kodeksu pracy, które normują czas pracy w Polsce. […] Przede wszystkim kodeks pracy już dzisiaj pozwala w porozumieniu wprowadzać i elastyczne formy czasu pracy, a więc to wszystko można – w zależności jakie jest porozumienie miedzy pracodawcą a pracownikiem, więc myślę, że zmiany te, utopijne zmiany […] nie są realne, nie są potrzebne” – powiedziała Maląg w Polskim Radiu.
„Wielu przedstawicieli zarówno strony społecznej ale także pracodawców na ten temat się wypowiedziało, raczej utopijnego pomysłu” – dodała.
Podkreśliła, że rząd koncentruje się przede wszystkim na wprowadzaniu elastycznych form zatrudnienia, w tym m.in. na wprowadzaniu pracy zdalnej.
Wczoraj minister rozwoju i technologii Waldemar Buda informował, że rząd prowadzi analizy dotyczące skrócenia tygodnia pracy i nie wyklucza takiego rozwiązania, jednak – jak podkreślił – jest to zawsze pewnego rodzaju obniżanie konkurencyjności gospodarki i trzeba wziąć to pod uwagę.
W wielu krajach, m.in. w Islandii, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii prowadzone są eksperymenty dotyczące skrócenia tygodniowego wymiaru pracy. Wstępne analizy wskazują na utrzymanie bądź poprawę produktywności. Także niektóre firmy wprowadzają skrócony czas pracy.
Źródło: ISBnews