Konsumpcja prywatna wyraźnie osłabnie w I połowie 2023 r., uważają analitycy. Sprzedaż detaliczna hamowała wolniej w listopadzie niż przewidywał konsensus rynkowy, jednakże z początkiem roku 2023 r. dynamika sprzedaży będzie ujemna i w ujęciu średniorocznym utrzyma negatywny wynik przez I półrocze przyszłego roku.
Jak podał dziś Główny Urząd Statystyczny (GUS), sprzedaż detaliczna (w cenach stałych) wzrosła o 1,6% r/r w listopadzie 2022 r. W ujęciu miesięcznym odnotowano spadek o 0,3%. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna w cenach stałych w listopadzie 2022 r. była o 2% wyższa w porównaniu z październikiem br. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących w listopadzie była wyższa niż przed rokiem o 18,4% i wyższa o 0,3% m/m, podano także.
Według GUS, w listopadzie 2022 r. największy wzrost sprzedaży detalicznej (w cenach stałych) w porównaniu z analogicznym okresem 2021 r. podobnie jak w poprzednich dwóch miesiącach odnotowały jednostki handlujące tekstyliami, odzieżą, obuwiem (o 18,9% wobec wzrostu o 55,8% przed rokiem). Sprzedaż wzrosła również w następujących prezentowanych grupach: „farmaceutyki, kosmetyki, sprzęt ortopedyczny” (o 6,1%), „żywność, napoje i wyroby tytoniowe” (o 4,8%), „pozostałe” (o 1,5%). Najgłębszy spadek sprzedaży utrzymał się w podmiotach sprzedających paliwa stałe, ciekłe i gazowe (o 14,4%).
Konsensus rynkowy wynosił 0,3% r/r w listopadzie w cenach stałych.
Za pozytywny wynik sprzedaży detalicznej, wyższy niż przewidywał konsensus, odpowiadała kategoria żywności i odzieży. Analitycy oceniają, że dobra podstawowe są kategorią, gdzie stabilne wzrosty występują dzięki napływowi uchodźców wojennych, których wydatki są rejestrowane jako wydatki rezydentów
Ekonomiści PKO Banku Polskiego wskazują, że „pozytywna niespodzianka w realnej dynamice sprzedaży detalicznej wynika ze spadku 'deflatora'”, który wg szacunków banku obniżył się bardziej niż inflacja CPI (do 16,5% r/r z 17,5% r/r). Listopadowa struktura sprzedaży po raz kolejny z rzędu wykazała duży spadek paliw o 14,4% i oraz spadki w zakupie dóbr trwałych, co wskazuje na słabnący popyt konsumencki.
Jak podkreślają ekonomiści Banku Pekao, konsumpcja prywatna zmierza w kierunku stagnacji, co również zmniejszy presję inflacyjną w 2023 r.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Wysoka inflacja, ujemna realna dynamika wynagrodzeń czy też działanie podwyżek stóp procentowych ograniczają wydatki gospodarstw domowych, skłaniając je do wzmożonych oszczędności czy też wybierania tańszych zamienników. W naszej opinii minusy zagoszczą tutaj na całe I półrocze przyszłego roku. Znajdzie to odzwierciedlenie w stagnacji konsumpcji prywatnej, a także zmniejszeniu presji inflacyjnej w przyszłym roku” – ekonomista Banku Pekao Kamil Łuczkowski
” Aktywność w krajowej gospodarce w listopadzie nie była tak słaba, jak się obawialiśmy – wszystkie jej miesięczne miary były wyższe od oczekiwań (w szczególności produkcja budowlana wzrosła o 4,0% wobec 3,6% r/r w październiku, przy relatywnie silnym sektorze inżynierii lądowej i słabej kondycji wznoszenia budynków). Oczekiwane przez nas hamowanie wzrostu w ujęciu r/r nie przebiega w sposób gwałtowny” – analitycy PKO Banku Polskiego
„Wstępnie szacujemy, że z początkiem 2023 r. dynamika sprzedaży detalicznej będzie wahać się wokół 0% r/r (zmienność pod wpływem efektów sezonowych i baz odniesienia), notując ujemną dynamikę wzrostu w ujęciu danych uśrednionych dla I poł. roku” – ekonomistka BOŚ Aleksandra Świątkowska
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Z danych GUS wynika, że w listopadzie br. produkcja budowlano-montażowa wzrosła r/r w podmiotach realizujących roboty budowlane specjalistyczne (o 8.6%) oraz w jednostkach specjalizujących się we wznoszeniu obiektów inżynierii lądowej i wodnej (o 6.9%). Natomiast w przedsiębiorstwach zajmujących się budową budynków zanotowano spadek (o 4.2%). GUS podał, że wartość produkcji budowlano-montażowej obejmująca roboty o charakterze inwestycyjnym ukształtowała się r/r w listopadzie br. na poziomie wyższym o 2.8%, a w przypadku robót o charakterze remontowym zwiększyła się o 5.8% (gdzie przed rokiem notowano odpowiednio wzrosty o 7.1% i 22.0%). Budownictwo zdołało się oprzeć recesji w listopadzie. Jak można wnioskować ze szczegółowych danych GUS, stało się tak dzięki przyspieszeniu prac specjalistycznych oraz infrastrukturalnych, być może po części w związku z prognozami mroźnego i śnieżnego grudnia. Ciąży natomiast budownictwu spowolnienie w mieszkalnictwie i w najbliższych miesiącach będzie to zapewne jeszcze bardziej dla całej branży odczuwalne. Niestety w grudniu może pojawić się już ujemny wynik produkcji budowlano-montażowej. Wzrost sprzedaży detalicznej w listopadzie w ujęciu rocznym, zamiast oczekiwanego spadku, to miła niespodzianka. Szczegółowe dane wyraźnie pokazują jednak, że gospodarstwa domowe rezygnują z zakupów w tych kategoriach, które nie są dla nich niezbędne (np. prasa, książki, RTV/AGD), bądź po prostu są zbyt drogie (np. samochody). Zaobserwować można również ograniczanie wydatków na paliwa. Po dwóch miesiącach czwartego kwartału widać wyraźnie, że realna dynamika sprzedaży detalicznej jest niższa w porównaniu do notowanej w trzecim kwartale. Hamowanie popytu po stronie gospodarstw domowych zobaczymy w ponownie niższym odczycie konsumpcji w tym okresie, co z kolei odbije się na dynamice PKB. Pozytywną stroną tego procesu jest jednak to, że docelowo powinna zacząć obniżać się inflacja popytowa w gospodarce i zobaczymy to już najprawdopodobniej za 3-4 miesiące” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
„Wzrost sprzedaży detalicznej oraz produkcji budowlanej są powyżej oczekiwań rynku. Badania koniunktury wykazują lekką poprawę, ale wciąż pozostają na bardzo niskim poziomie. Sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 1,6%, powyżej prognoz rynkowych. GUS wskazuje, że najmocniej spadła sprzedaż paliwa (-14,4%) oraz RTV&AGD (-7,6%). Rosną wydatki na odzież oraz lekarstwa i kosmetyki – kolejno o 18,9% i 6,1%. Spodziewamy się słabszych wyników sprzedaży detalicznych w I kwartale przyszłego roku. Badania koniunktury wskazuje, że konsumenci historycznie najsłabiej oceniają perspektywy dla swojej sytuacji finansowej. Także płace realne w przyszłym roku będą spadać, co przyczyni się do słabych wyników konsumpcji. Produkcja budowlana wzrosła o 4%, powyżej prognoz rynkowych. GUS wskazuje spadek aktywności przy budowie budynków. Słabe perspektywy stoją także przed deweloperami w budownictwie mieszkaniowym. Liczba pozwoleń na budowę mieszkań jest o prawie 20% niższa niż rok temu, rozpoczętych budów natomiast o 42%. Popyt na rynku mieszkaniowym zabija wysoki koszt zaciągnięcia kredytu hipotecznego oraz obawy konsumentów przed ponoszeniem większych wydatków. Spodziewamy się stagnacji na rynku nieruchomości także w kolejnych kwartałach” – analityk – zespół makroekonomii PIE Sergiej Druchyn
„Sprzedaż detaliczna w listopadzie powyżej oczekiwań rynku. Kolejne listopadowe dane pokazujące dużą odporność gospodarki na szoki. Sprzedaż detaliczna wzrosła w listopadzie o 1,6%r/r, co było wynikiem w zasadzie zgodnym z naszą prognozą (1,5%) i lepszym od oczekiwań rynkowych (0,3%). Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym sprzedaż detaliczna była w listopadzie o 2,0% wyższa niż w październiku. Wzrosty sprzedaży cały czas mają miejsce w przypadku dóbr pierwszej potrzeby takich jak odzież i obuwie (18,9%r/r), farmaceutyki (6,1%r/r) i żywność (4,8%r/r), do czego w pewnym stopniu zapewne przyczyniają się rezydujący w Polsce uchodźcy z Ukrainy. Jednocześnie konsumenci bardzo ostrożnie podchodzą do zakupów dóbr trwałego użytku, co skutkuje m.in. spadkami sprzedaży mebli i sprzętu RTV i AGD (-7,6%r/r), czy też pojazdów samochodowych, motocykli i części (-6,4%r/r). Jest to spójne z niskim poziomem ufności konsumenckiej. Dodatkowym czynnikiem ograniczającym skłonność zakupową jest wzrost cen. Jest to zapewne kluczowy element stojący za utrzymującym się od wielu miesięcy spadkiem cen paliw (-14,4%r/r w listopadzie). Inflacja cały czas redukuje realne dochody do dyspozycji na co wskazuje utrzymujący się spadek realnych płac. Pomimo to nadal notujemy wzrosty sprzedaży towarów, a dynamika konsumpcji w ujęciu r/r najprawdopodobniej utrzymała się powyżej zera w 4kw22. Wstępnie szacujemy, że wzrosła około 0,5-1%r/r w 4kw22 a więc jej tempo pozostało zbliżone do 0,9%r/r jakie zanotowała w 3kw22. To wciąż dobry wynik zważywszy iż 3kw pokazał silne hamowanie (spadek rocznego tempa z 6,4%r/r do 0,9%r/r), a 4kw21 dostarcza także wysokiej bazy utrudniając zanotowane dodatniej dynamiki w 4kw22. GUS potwierdził, że wydatki uchodźców z Ukrainy są traktowane jako wydatki rezydentów i uwzględniane w danych o konsumpcji. Jednocześnie wiemy, że część pracowników z Ukrainy nie jest objętych statystykami dotyczącymi rynku pracy. Oznacza to, że dochody do dyspozycji gospodarstw domowych mogą być niedoszacowane. Oznaczałoby to, że obserwowany w 1poł22 spadek oszczędności może być artefaktem statystycznym, a nie rzeczywistym odzwierciedleniem sytuacji w sektorze gospodarstw domowych. Brak ujemnej stopy oszczędności oznacza, że siła szoku inflacyjnego jest mniejsza od oczekiwań, co jest dobrym prognostykiem na 2023 rok gdzie głównym czynnikiem spowolnienia będzie m.in. hamowanie konsumpcji. Listopadowe dane ze sfery realnej sugerują dużą odporność gospodarki na szoki, konsumpcja wciąż rośnie a spowolnienie koniunktury ma stopniowy charakter. Szacujemy wzrost PKB w 4kw22 na ok. 2,5%, co oznacza, że w całym 2022 możemy odnotować wzrost gospodarczy w okolicach 5%. Odporność gospodarki na szoki, jaką widzimy w końcówce 2022 roku to dobry prognostyk dla PKB na rok 2023, gdzie widzimy wzrost ok 1%r/r, nieco powyżej konsensusu. Produkcja budowlano-montażowa nadal rośnie, prawdopodobnie dzięki pogodzie. W listopadzie produkcja budowlano-montażowa zwiększyła się o 4%r/r, wobec konsensusu na poziomie -1,6% (nasza prognoza 2,5%r/r) i wzrostu o 3,9% w październiku. Uważamy, ze wyższy od konsensusu wynik w dużym stopniu wynikał z relatywnie dobrej pogody, podobnie jak miesiąc wcześniej. Widać to w kategoriach tradycyjnie powiązanych z inwestycjami infrastrukturalnymi, tj. budowie obiektów inżynierii lądowej i wodnej (6,9%r/r) i robotach budowlanych specjalistycznych (8,6%r/r). Aura w grudniu nie była jednak równie korzystna i ryzyko spadku dynamiki rocznej na ujemne poziomy jest wysokie. Brak jest środków z KPO, a wysokie koszty wykonawstwa, utrudniają rozpisywanie przetargów. Nawet gdy środki pojawią się, to rozpisanie przetargów, będzie wymagać czasu. Wyraźnie pogorszyła się natomiast budowa budynków (-4,2%r/r, po wzroście o 8,9% miesiąc wcześniej). W tym przypadku w coraz większym stopniu obserwować będziemy efekty dużego spadku zainteresowania nieruchomościami mieszkaniowymi. Jeszcze na początku roku ilość mieszkań w budowie była na rekordowych poziomach i teraz najprawdopodobniej deweloperzy starają się ograniczyć podaż nowych mieszkań widząc słabszy popyt, np. ze względu na wysokie stopy procentowe. Plany rządu uruchomienia preferencyjnych kredytów hipotecznych częściowo sytuację poprawią, ale i tak deweloperzy prawdopodobnie będą mierzyć się z nadpodażą mieszkań na początku 2023. Ogólnie obraz budownictwa jest więc dosyć negatywny i może ono okazać się jednym z najsłabszych elementów krajowej gospodarki w 2023. Istotną szansą jest rządowy program dofinansowania kredytów hipotecznych. Ale będzie to dotyczyć raczej 2poł23 ” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomiści Adam Antoniak, Piotr Poplawski
„Jak co roku listopadowe zakupy online są kolejnym rekordem udziału digitalu, który wg danych GUS od 2020 w listopadzie przekracza 11% w całości sprzedaży detalicznej. Jednak w tym roku – pierwszy raz od lat – nie było problemu z odbiorem paczek – paczki były na czas, magazynowane w docelowych paczkomatach. Dokładając do tego rozmowy z klientami o wynikach w 2022 i perspektywach na 2023, jest duża szansa, że miesięczny wzrost procentowy jest na mniejszym wolumenie i wartości bezwzględnej niż handel i kurierzy byli gotowi. W tym roku nie słyszeliśmy o przypadkach dużych sklepów, które mają problem z wydajnością w Black Friday (przeciągającym się do Black weeks), a firmy kurierskie będące w ostatnich latach w fazie ciągłego wzrostu, zaczęły ograniczać zatrudnienie już z końcem listopada. Zadziałało to według zasady: łatwo mieć dobre stopnie w gorszej klasie. Dobrze sprzedawały się produkty tanie i pierwszej potrzeby oraz luksusowe na promocjach cenowych. Jest to skutek typowej dla konsumentów postawy zakupowej w sytuacji pogorszenia się zamożności – kupujemy co trzeba oraz produkty poprawiające nam lub bliskim samopoczucie, zwracając szczególną uwagę na super okazje. Sądzę, że dane GUS dot. handlu online będą w kolejnych miesiącach w trendzie zwyżkowym, choć wyniki finansowe w raportach rocznych spółek handlowych mogą być gorsze niż rok temu. Jeżeli obroty będą większe – to tylko przez inflację, a walka o marżę w kolejnym okresie będzie trudniejsza” – managing partner/ Head of Growth w Unity Group Grzegorz Rudno-Rudziński
„Po wczorajszych dobrych danych z polskiego przemysłu dziś kolejne odczyty przyniosły pozytywne zaskoczenie. Sprzedaż detaliczna (w ujęciu realnym, czyli po skorygowaniu o inflację) wzrosła w listopadzie o 1,6% r/r wobec wzrostu o 0,7% w poprzednim miesiącu. To wyraźnie wyższy odczyt od oczekiwań rynkowych (0,3%). Sami spodziewaliśmy się pierwszego od wielu miesięcy ujemnego odczytu (-0,8%). W ujęciu miesięcznym sprzedaż wzrosła o 2% m/m po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych. Za listopadowy dobry odczyt odpowiada szczególnie wyższa od oczekiwań sprzedaż żywności, która wzrosła w listopadzie o 4,8% r/r. Od dłuższego czasu sprzedaż detaliczną ciągnie w górę sprzedaż dóbr podstawowych, gdzie niebagatelną rolę odgrywa większa liczba konsumentów (napływ uchodźców). Silny wzrost kontynuowała także sprzedaż farmaceutyków i kosmetyków (6,1% r/r w listopadzie). W listopadzie zaskakująco wysoki wzrost zanotowano również w przypadku sprzedaży tekstyliów, odzieży i obuwia (18,9% r/r). Te dwie składowe (żywność, odzież) głównie odpowiadały za pozytywną niespodziankę w listopadowych danych. Pozostałe kategorie potwierdzają tendencje obserwowane w ostatnich miesiącach. Historycznie wysoki poziom cen paliw trwale wpływa na ich niższą konsumpcję. Silne dwucyfrowe spadki w ujęciu r/r sprzedaży paliw notujemy od połowy bieżącego roku, a w samym październiku wyniósł on prawie 15%. Z kolei notowane w indeksach koniunktury bardzo słabe nastroje wśród polskich konsumentów są widoczne najbardziej w sprzedaży dóbr trwałych, która dalej pozostaje na sporym minusie. W listopadzie sprzedaż mebli, sprzętu RTV i AGD była niższa o 7,6% niż przed rokiem. Sprzedaż samochodów, wraca z dalekiej podróży dzięki łagodzeniu ograniczeniom podażowym, ale dalej dynamika ich sprzedaży pozostaje na ujemnym poziomie (-6,4% r/r w listopadzie). Listopad zaskoczył pozytywnie, jednakże kolejne miesiące powinny już przynieść pierwsze od lutego 2021 r. ujemne dynamiki sprzedaży detalicznej w ujęciu rocznym. Nieubłagana jest tutaj wysoka baza statystyczna z ubiegłego roku. Co więcej, wysoka inflacja, ujemna realna dynamika wynagrodzeń czy też działanie podwyżek stóp procentowych ograniczają wydatki gospodarstw domowych, skłaniając je do wzmożonych oszczędności czy też wybierania tańszych zamienników. W naszej opinii minusy zagoszczą tutaj na całe I półrocze przyszłego roku. Znajdzie to odzwierciedlenie w stagnacji konsumpcji prywatnej, a także zmniejszeniu presji inflacyjnej w przyszłym roku. Również lepsze od oczekiwań okazały się być wyniki produkcji budowlano-montażowej, która wzrosła w listopadzie o 4% r/r, podobnie jak w poprzednim miesiącu (3,9%). W ujęciu miesięcznym produkcja wzrosła o 2,5% (po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych). Jednakże, nie ma co tutaj jednak traktować tych danych jako objaw większego ożywienia w sektorze budownictwa, ponieważ dane o produkcji są wysoce zmiennym wskaźnikiem. Zakładamy, że w najbliższych miesiącach przy dynamice produkcji budowlanej zobaczymy minusy. Problemy budownictwa są dość dobrze rozpoznane, możemy zatem powtórzyć, że w kierunku niższej aktywności oddziałuje zarówno sytuacja na rynku nieruchomości jak i pogorszenie rachunku inwestycyjnego w sektorze prywatnym (niepewność, wzrost stóp, perspektywy popytu). Spodziewamy się, że najgorsze w sektorze budownictwa dopiero przed nami” – ekonomista Departament Analiz Makroekonomicznych Zespół Analiz i Prognoz Rynkowych, Kamil Łuczkowski,
„Sprzedaż detaliczna w listopadzie wzrosła o 1,6% r/r (PKO: 0,5%, kons: 0,3%) po wzroście o 0,7% r/r w październiku. W ujęciu nominalnym sprzedaż rosła w podobnym tempie jak miesiąc wcześniej (+18,4% r/r), a pozytywna niespodzianka w realnej dynamice wynika ze spadku „deflatora”, który wg naszych szacunków obniżył się bardziej niż inflacja CPI (do 16,5% r/r z 17,5% r/r). W strukturze sprzedaży pozytywnie wyróżnia się odzież i obuwie. Tu sprzedaż wzrosła realnie o 18,9% r/r wobec 14,3% r/r w październiku, wspierana przez niskie temperatury, które zachęcały do zakupów zimowej odzieży. Poza tym, podobnie jak w poprzednich miesiącach, wzrosła tylko podbijana przez napływ uchodźców sprzedaż żywności (+4,8% r/r) oraz farmaceutyków i kosmetyków (+6,1% r/r), a także utajniona przez GUS pozostała sprzedaż w niewyspecjalizowanych sklepach. Pozostałe kategorie znalazły się „pod kreską”, odzwierciedlając spadającą siłę nabywczą dochodów krajowych konsumentów i niską skłonność do dokonywania ważnych zakupów, pomimo podwyższonej inflacji. Szczególnie wyraźnie widoczne jest to w spadku realnych wydatków na meble, rtv i agd, samochody i paliwa. Obraz rynku konsumenckiego jest więc od kilku miesięcy niezmieniony. Naszym zdaniem perspektywy wydatków konsumenckich w najbliższych miesiącach rysują się nadal w ciemnych barwach. Co prawda, grudniowe badanie koniunktury konsumenckiej pokazało jej lekką poprawę, zarówno w części bieżącej jak i wyprzedzającej, głównie za sprawą ocen przyszłego oszczędzania pieniędzy oraz sytuacji finansowej gospodarstwa domowego (konsumenci antycypują podwyżki płac?), a także sytuacji ekonomicznej kraju. Poziom indeksu nadal wskazuje jednak na głęboki pesymizm, w szczególności w obszarze dokonywania ważnych zakupów. Aktywność w krajowej gospodarce w listopadzie nie była tak słaba, jak się obawialiśmy – wszystkie jej miesięczne miary były wyższe od oczekiwań (w szczególności produkcja budowlana wzrosła o 4,0% wobec 3,6% r/r w październiku, przy relatywnie silnym sektorze inżynierii lądowej i słabej kondycji wznoszenia budynków). Oczekiwane przez nas hamowanie wzrostu w ujęciu r/r nie przebiega w sposób gwałtowny” – analitycy PKO Banku Polskiego
„Polacy z miesiąca na miesiąc kupują coraz mniej. Sprzedaż detaliczna w listopadzie spadła w ciągu miesiąca o 0,3%. W porównaniu z analogicznym miesiącem ubiegłego roku była wyższa o 1,6%. Dane pokazują, że to głównie wyprzedaże świąteczne, a także przygotowania do sezonu zimowego pociągnęły sprzedaż do góry. Kupujemy coraz więcej produktów pierwszej potrzeby, takich jak żywność i właśnie ubrania, odkładając zakupy mniej potrzebnych produktów na później. To nie wróży dobrze na przyszłość, szczególnie dla przemysłu. Zgodnie z naszymi oczekiwaniami w listopadzie wzrosła sprzedaż detaliczna w obszarze RTV, AGD, co było efektem mistrzostw świata w piłce nożnej. Grudzień będzie kolejnym miesiącem wzrostu sprzedaży detalicznej w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku. Papierkiem lakmusowym nastrojów będzie ewentualny spadek sprzedaży w skali miesiąca” – ekspert Konfederacji Lewiatan Zbigniew Maciąg.
” W listopadzie, podobnie jak w październiku, negatywnie zaskoczyły wyniki sprzedaży paliw oraz samochodów. Po silnym spadku sprzedaży paliw na przełomie III i IV kw. (problemy z dostępem surowca na rynku węgla) zakładaliśmy, że udrożnienie kanału sprzedaży i obniżenie ceny przełoży się na wzrost wartości sprzedaży. Skala poprawy wyniku w tej kategorii (-15% r/r wobec -19,5% r/r w październiku) była jednak sporo niższa wobec naszej prognozy. Wskaźnik sprzedaży po wykluczeniu paliw, żywności i samochodów kontynuował w listopadzie trend spadkowy obniżając się do 6,7% r/r z 8% r/r w październiku. Tutaj generalnie, poza odzieżą i obuwiem, wyniki sprzedaży okazały się słabsze od oczekiwań. Tradycyjnie już najsłabsze wyniki notowane są w kategorii sprzedaż mebli, sprzętu RTV i AGD (pogłębienie spadku do -7,6%), drugi miesiąc z rzędu ujemną dynamikę notowała kategoria sprzedaży prasy i książek. Generalnie wyniki sprzedaży detalicznej w IV kw. zaskakują wyraźnie negatywnie, na co wpływa generalny efekt pogorszenia sytuacji dochodowej gospodarstw domowych. Silniejszy wzrost inflacji CPI wobec dochodów, wygaśnięcie wcześniejszego efektu nadwyżkowych „pandemicznych” oszczędności, z których konsumencie finansowali wydatki to czynniki silnie ograniczające popyt konsumpcyjny. Biorąc pod uwagę sygnały z sektora przedsiębiorstw nt. ograniczenia planowanego wzrostu wynagrodzeń, nasze prognozy inflacyjne wskazujące na wzrost CPI w I kw. br. oczekujemy nasilenia tych negatywnych efektów cyklicznych z początkiem 2023 r. Jednocześnie uważamy, że dalsze odreagowanie w sprzedaży paliw (zakupy węgla) są w najbliższym czasie prawdopodobne, co może okresowo poprawiać te wyniki. Wstępnie szacujemy, że z początkiem 2023 r. dynamika sprzedaży detalicznej będzie wahać się wokół 0% r/r (zmienność pod wpływem efektów sezonowych i baz odniesienia), notując ujemną dynamikę wzrostu w ujęciu danych uśrednionych dla I poł. roku. W II poł. roku oczekujemy dodatniej dynamiki sprzedaży, przy założeniu niewielkiej skali pogorszenia sytuacji na rynku pracy (solidna dynamika wynagrodzeń, niewielki wzrost bezrobocia) i jednocześnie zakładanego silniejszego spadku wskaźnika inflacji, co powinno sprzyjać powrotowi realnej dynamiki dochodów do dodatniego poziomu. Struktura listopadowych danych także wspiera nasze założenia dot. sytuacji gospodarczej w poszczególnych obszarach budownictwa. W listopadzie silnie obniżyła się produkcja budowlana w firmach, których główną formą działalności jest budowa budynków. Te dane są spójne z oczekiwaniami postępującego osłabienia koniunktury na rynku nieruchomości mieszkaniowych, jak również słabnącego popytu inwestycyjnego firm osłabiającego koniunkturę w budownictwie komercyjnym. Z drugiej strony, po kilku miesiącach zdecydowanie rozczarowujących wyników, w listopadzie skokowo poprawiły się wyniki aktywności w przedsiębiorstwach specjalizujących się budowie obiektów inżynierii lądowej i wodnej. Listopadowe dane mogą być sygnałem długo wyczekiwanej poprawy w zakresie infrastrukturalnych inwestycji publicznych. W przypadku inwestycji publicznych, determinujących aktywność budownictwa obiektów inżynierii lądowej i wodnej, widzimy przestrzeń dla poprawy wyników produkcji w najbliższych miesiącach, wobec słabych danych z III kw. Takie oczekiwania wspierają także założenia zwiększonej skali wydatków JST w okresie przedwyborczym oraz kumulacji realizacji programów inwestycyjnych finansowanych z unijnej perspektywy finansowej na lata 2014-2020. W naszej ocenie powyższe tendencje, tj. słabsze wyniki inwestycji prywatnych w budownictwie oraz lepsze wyniki w zakresie inwestycji publicznych będą utrzymywały się w I poł. 2023 r. Jednocześnie jednak wyzwania w zakresie finansowania publicznych wydatków infrastrukturalnych w następstwie bieżących priorytetów w obszarze wydatków państwa (m.in. znaczące zakupy sprzętu dla wojska, czy perspektywa skokowego wzrostu wydatków związanych z kolejnymi inicjatywami w zakresie ochrony przed skutkami kryzysu energetycznego), wyższe koszty produkcji w budownictwie implikujące niższe realne wzrosty produkcji przy zaplanowanych środkach w ujęciu nominalnym, odsunięcie się terminu uruchomienia środków z KPO będą ograniczały skalę poprawy wyników produkcji budowlano-montażowej. Z tego względu zakładamy, że w I poł. 2023 r. dynamika produkcji budowlano-montażowej będzie kształtować się wokół 0% r/r, przy prawdopodobnym utrzymaniu podwyższonej zmienności produkcji w poszczególnych miesiącach. Choć bardzo niekorzystne warunki atmosferyczne w grudniu 2022 r. mogą obniżyć wyniki produkcji budowlanej pod koniec br., to bardzo niska baza odniesienia sprzed roku powinna stabilizować roczną dynamikę wzrostu w okolicach notowanych w październiku i listopadzie” – ekonomistka BOŚ Aleksandra Świątkowska
„Kolejne dane listopadowe okazały się lepsze od prognoz. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 1,6% r/r, produkcja budowlano-montażowa o 4% r/r. W obu przypadkach spodziewano się hamowania, tymczasem dane wskazują na większą odporność gospodarki, chociaż nadal zapowiadają spowolnienie aktywności gospodarczej w IV kw. Poprawiły się też nastroje konsumentów w grudniu, co jednak traktujemy bardziej jako korektę przesadnego pesymizmu niż zapowiedź ożywienia wydatków konsumpcyjnych. Wprawdzie szczegółowa analiza danych wskazuje na nietypowe zachowanie deflatorów w niektórych kategoriach (np. w sprzedaży detalicznej), co może oznaczać, że część z tych pozytywnych zaskoczeń przynajmniej w jakimś stopniu wynika z problemów GUS z prawidłowym oddzieleniem kategorii realnych od nominalnych (wątpliwości co do deflatorów dotyczą też np. wczorajszych wyjątkowo mocnych danych o produkcji energii). Niemniej, dopóki (jeśli) dane nie zostaną zrewidowane, mocniejsze odczyty przesuwają bilans ryzyk dla prognoz wzrostu gospodarczego (ale też dla inflacji) nieco w górę.
Źródło: ISBnews