Po wprowadzeniu – oczekiwanego w 2027 r. – zakazu chowu klatkowego producenci jaj będą mogli zdecydować się na trzy alternatywne systemy chowu: system ściółkowy, chów na wolnym wybiegu oraz chów ekologiczny. Szacowany koszt transformacji polskiego sektora produkcji jaj stanowi ok. 28% wartości rocznej krajowej produkcji jaj w 2021 r., ocenia Credit Agricole Bank Polska.
Do końca br. Komisja Europejska ma zamiar przedstawić wniosek ustawodawczy w sprawie zakazu chowu i hodowli zwierząt w klatkach w Unii Europejskiej. Zakaz ten miałby wejść w życie od 2027 r. Z punktu widzenia polskiej branży rolno-spożywczej miałby on szczególnie duże znaczenie dla sektora jaj. Zgodnie z danymi Eurostatu Polska jest szóstym największym producentem jaj oraz ich drugim największym eksporterem w UE. Jednocześnie zgodnie z danymi Komisji Europejskiej nadal ponad 70% kur niosek w Polsce utrzymywanych jest w systemie klatkowym, co jest jednym z najwyższych wyników w całej UE, wskazali analitycy.
„Po wprowadzeniu zakazu chowu klatkowego producenci jaj będą mogli zdecydować się na trzy alternatywne systemy chowu: system ściółkowy, chów na wolnym wybiegu oraz chów ekologiczny. […] Uważamy, że podejmując decyzje dotyczące zmiany systemu chowu z uwagi na konieczność likwidacji chowu klatkowego, producenci będą decydować się przede wszystkim na kolejny najtańszy system chowu, jakim jest system ściółkowy. Z tego powodu w dalszej części analizy koncentrujemy się właśnie na tym systemie chowu” – czytamy w raporcie „Agromapa”.
Na podstawie danych historycznych można przyjąć, że produkcja jaj w systemie ściółkowym jest o ok. 20% droższa niż produkcja w systemie klatkowym. Wynika to z szeregu czynników: mniejszej obsady kurnika i wyższych kosztów jego utrzymania, wyższych kosztów pracy, wyższych kosztów paszy czy też wyższych kosztów zakupu niosek, wskazali eksperci.
„Szacowany przez nas koszt transformacji polskiego sektora produkcji jaj stanowi ok. 28% wartości rocznej krajowej produkcji jaj w 2021 r. (ostatnie dostępne dane GUS). Jednocześnie w sytuacji wejścia zakazu chowu klatkowego od początku 2027 r. nakłady te musiałyby zostać skumulowane w krótkim czasie (3,5 roku). Istotną kwestią pozostaje odpowiedź na pytanie, czy przejście z systemu klatkowego na system ściółkowy jest strategią optymalną w długim okresie. Uwzględniając ewolucję regulacji unijnych w obszarze dobrostanu kur niosek, można oczekiwać, że presja na dalszą poprawę dobrostanu zwierząt utrzyma się w kolejnych latach. W konsekwencji część producentów może skłaniać się ku droższym rozwiązaniom, w większym stopniu poprawiających dobrostan zwierząt, chcąc w ten sposób uniknąć sytuacji, w której poniesione inwestycje za kilka lat okażą się niewystarczające i konieczna będzie dalsza modernizacja kurników. W konsekwencji rzeczywista skala inwestycji sektora producentów jaj w najbliższych latach może być jeszcze wyższa” – napisano w raporcie.
Jednocześnie eksperci uważają, że pomimo perspektywy wzrostu kosztów produkcji po przejściu z systemu klatkowego na system ściółkowy można oczekiwać, że nie zmieni to konkurencyjności cenowej Polski, która obok Holandii, czyli największego unijnego eksportera jaj, charakteryzuje się jednymi z najniższych kosztów produkcji w systemie ściółkowym. W przypadku Polski konkurencyjność ta wynika głównie z niższych kosztów pracy, podczas gdy w Holandii bazuje ona na wyższej wydajności chowu. Wskazuje to, że istnieje jeszcze w Polsce spora przestrzeń do poprawy konkurencyjności.
Źródło: ISBnews