Polska dysponuje odpowiednimi rezerwami ropy naftowej oraz paliw. Magazyny są pełne. Krajowe zapasy wystarczą na ponad 3 miesiące. Rurociągiem „Przyjaźń” ciągle płynie surowiec, a dzięki Naftoportowi jesteśmy w stanie pokryć całe krajowe zapotrzebowanie ropą dostarczaną przez tankowce, podały we wspólnym komunikacie Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego (POPiHN) oraz.Polska Izba Paliw Płynnych (PIPP).
„Atak Rosji na Ukrainę odczuły rynki na całym świecie. Obecny niepokój jest wykorzystywany przez spekulantów, którzy chcą nieuczciwie zarobić na tej niepewnej sytuacji. Wzmożony popyt na paliwa, w niektórych częściach kraju stwarza dodatkowe wyzwania logistyczne. Wydania z baz paliw zostały zwiększone. Należy jednak uwzględnić indywidualne warunki handlowe każdego z operatorów. Nie wszystkie ponadkontraktowe zgłoszenia zapotrzebowania mogły zostać zrealizowane. Koncerny monitorują sytuację i podejmują stosowane działania zaradcze” – czytamy w komunikacie.
Obie organizacje zapewniają, że rozpowszechnianie informacji na temat masowego braku zaopatrzenia czy dostępności surowców i paliw należy odbierać jako działania dezinformacyjne, które mają na celu wywołanie niekontrolowanej paniki wśród kierowców.
„Potępiamy działania niektórych operatorów stacji paliw, którzy wykorzystują trudną sytuację oraz sztucznie zawyżają ceny paliw. Sytuacja jest pod kontrolą i nie ma powodów, żeby kupować paliwa na zapas” – podsumowano.
PIPP jest organizacją samorządu gospodarczego powołaną w 1991 r. przez przedsiębiorców polskiego prywatnego sektora paliwowego. Obecnie zrzesza ponad 300 firm operujących w różnych segmentach rynku paliw, głównie handlu detalicznym i hurtowym.
POPiHN to działająca od 1995 roku organizacja branżowa zrzeszająca działające w Polsce firmy paliwowe i logistyczne.
Źródło: ISBnews