Obecnie nie dostrzegamy spirali płacowo-cenowej, ale może się ona pojawić w perspektywie kwartałów, uważa prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
„Ceny, które rosną dlatego, że rosną ceny paliw, ceny energii elektrycznej, ceny gazu – powodują, że pewna presja na wzrost płac, który równoważy koszty utrzymania gospodarstwa domowego, ta pewna presja może się pojawić. Ta presja jeszcze na razie nie istnieje. Nie mamy w tej chwili do czynienia ze spiralą cen i płac, nie mamy do czynienia z tymi wtórnymi efektami inflacji spowodowanymi szokami zewnętrznymi. Ale z doświadczenia wiemy, że w perspektywie kwartałów to się może pojawić. Jeśli jest podwyższona inflacja, to po pewnym czasie przenosi się to na inne rynki, przechodzi na presję płacową” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP.
„W pewnym momencie ceny zaczynają rosnąć nie tylko z powodu tych kosztów, ale właśnie z tych elementów popytowych. I dlatego my w tej chwili dokonujemy pewnych działań – podwyższamy stopy procentowe, żeby zablokować tamtą inflację” – dodał.
RPP podniosła dziś stopy procentowe – o 75 pb w przypadku stopy referencyjnej (do 1,25%) stopy lombardowej (do 1,75%), stopy depozytowej (do 0,75%); stopa redyskonta weksli została podwyższona do 1,30% z 0,51%, a stopa dyskontowa weksli – do 1,35% z 0,52%.
Źródło: ISBnews