Inflacja w Polsce zaskoczyła zdecydowanie niższym odczytem od oczekiwań. Inflacja w grudniu kontynuuje spadki i zalicza poziom 16,6% r/r, co w zasadzie nie było oczekiwane przez żadnego analityka na rynku. Inflacja spada mocniej od oczekiwań przez niższe ceny energii, głównie w postaci surowców służących do opału, choć jednocześnie warto też pamiętać o braku dużego wpływu cen paliw. Jednocześnie inflacja żywnościowa wciąż pozostaje wysoka, a inflacja bazowa najprawdopodobniej ponownie wzroście. Czy NBP faktycznie ma powody do zadowolenia?
Należy stwierdzić, że podwyżki stóp procentowych, które były podjęte przez Radę Polityki Pieniężnej najprawdopodobniej nie mają wpływu na dzisiejszy „sukces”. Za spadek inflacji od październikowego szczytu zasługę mają przede wszystkim niższe, choć wciąż wysokie ceny surowców energetycznych. Inflacja bazowa najprawdopodobniej nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i będziemy obserwować jej dalsze wzrosty na początku bieżącego roku. Oczywiście niższa inflacja powinna być odebrana pozytywnie przez RPP. Rada w zasadzie ma uzasadnienie utrzymania stóp procentowych bez zmian już od października, kiedy zadecydowano po raz pierwszy, że stopy nie ulegną zmianie. Jednocześnie jednak warto podkreślić, że spadek inflacji nie jest zasługą wyższych stóp procentowych. Te będą miały wpływ na ograniczenie inflacji w dalszym okresie i wciąż nie mamy pewności, czy faktycznie jest to już szczyt inflacji. Wiele przedsiębiorców wciąż podnosi ceny swoich produktów, dlatego nie jest wykluczona sytuacja w której główny odczyt inflacji będzie spadał jeszcze mocniej niż obecnie, natomiast inflacja bazowa będzie dalej rosła, pokazując realny i trwały wzrost kosztów życia.
Dzisiaj o godzinie 15:00 odbędzie się konferencja profesora Glapińskiego po posiedzeniu RPP, który najprawdopodobniej odniesie się do dzisiejszego odczytu inflacji. Z perspektywy RPP kluczowa będzie jednak projekcja inflacji w marcu i dopiero wtedy będziemy mieli więcej pewności na temat tego, czego oczekiwać po dalszych ruchach stóp procentowych. Na ten moment wydaje się jednak, że obniżki stó są mało prawdopodobne w tym roku.
Wczoraj poznaliśmy również minutes FOMC, które odebrane były za jastrzębie, ale rynek w zasadzie na nie nie zareagował. Rynek wciąż widzi obniżki na koniec tego roku, co członkowie Fed w minutes w zasadzie zdementowali. Właśnie dlatego z perspektywy rynku kluczowe będą dane dotyczące amerykańskiego rynku pracy, dzisiaj o 14:15 i jutro rządowy raport o zatrudnieniu NFP o 14:30.
Złoty pozostaje stabilny od wczoraj i dzisiaj za dolara płacimy 4,3955 zł, za euro 4,6665 zł, za funta 5,2840 zł, za franka 4,7393 zł.
Źródło: XTB / Michał Stajniak, Starszy Analityk Rynków Finansowych