Ostatni rok przyniósł nasilenie obaw firm w związku z narastającymi niepewnościami – zgłaszało je ok. 95% firm w Polsce i średnio 80% w całej UE – co może być „zabójcze” dla ich planów inwestycyjnych, oceniła w rozmowie z ISBnews główna ekonomistka Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI) Debora Revoltella, omawiając wyniki ogłaszanego dziś w Luksemburgu raportu „EIB Investment Report 2022/2023”.
„Na podstawie naszego corocznego badania, zauważyliśmy, że bariery inwestycyjne dla firm europejskich dość mocno się nasilają. W szczególności w tym roku widzieliśmy bardzo silne obawy firm, jeśli chodzi o plany inwestycyjne, związane z niepewnością, kosztami energii i dostępnością wykwalifikowanych pracowników. Wysoki wzrost kosztów energii bardzo niepokoi firmy. A przecież, jeśli jesteś firmą i chcesz inwestować, to niepewność naprawdę zabija twoją zdolność do planowania opłacalności inwestycji” – powiedziała Revoltella w rozmowie z ISBnews.
„A fakt, że w szczególności 90-95% firm w Polsce i 80% w Europie powiedziało nam, że niepewność jest problemem – jest naprawdę 'zabójcza’ dla działań inwestycyjnych. Tak więc, po stronie sektora prywatnego jednym z ważnych przesłań raportu jest to, że musimy znaleźć sposoby na uspokojenie lub zrównoważenie tej niepewności wśród firm. Ogromną w tym rolę ma do odegrania sektor publiczny i polityka gospodarcza. Jest to jeden z głównych czynników, które naszym zdaniem są ważne dla zakotwiczenia oczekiwań firm, tak aby zmniejszyć niepewność” – dodała.
Raport wykazał, że niepewność ma znaczący wpływ na inwestycje w ogóle – firmy zadeklarowały, że niepewność jest dla nich główną przeszkodą; 22% z nich jest bardziej skłonnych do opóźnienia swoich planów inwestycyjnych; jest to szczególnie istotne dla małych i średnich przedsiębiorstw, podczas gdy duże firmy mogą radzić sobie z niepewnością nieco lepiej, podkreśliła główna ekonomistka.
„Przyglądaliśmy się także inwestycjom związanym z klimatem, czyli inwestycjom na rzecz przejścia do gospodarki zeroemisyjnej. Widzimy, że jeżeli firma jest zaniepokojona kosztami energii, to teoretycznie powinna więcej inwestować w transformację energetyczną. Problem polega na tym, że kiedy rozważamy razem niepewność i wpływ kosztów energii, widzimy, że niepewność przeważa. I w końcu mamy trochę mniejszy nacisk kosztów energii na całkowite inwestycje” – powiedziała też Revoltella.
Kolejny temat poruszony w raporcie dotyczył efektywności energetycznej. EBI odnotował spadek deklarowanych inwestycji, nadal jednak są one realizowane.
„Myślę, że ważne jest, aby spojrzeć na te elementy razem. Nie ulega wątpliwości, że wyższe koszty energii skłaniają firmy do zwiększania efektywności energetycznej. O ile cały czas obserwujemy pozytywne nakłady inwestycyjne na ten cel, niepewność sprawia, że są one nieco mniejsze. I jest to dla nas niepokojące” – wskazała główna ekonomistka.
Zwróciła uwagę, że wiele reakcji na kryzys energetyczny polegało na proponowaniu kompensacji wzrostu cen, co oznaczało unikanie przenoszenia kosztów energii na firmy.
„Po części jest to środek nadzwyczajny i jego zastosowanie może być zrozumiałe, ale prawdą jest również, że środki te ograniczyły powstanie naturalnej zachęty do inwestowania w efektywność energetyczną. Tak więc w rzeczywistości ważne jest, abyśmy zaprojektować pakiet zachęt w taki sposób, aby firmy były chętne do kontynuowania zielonej transformacji” – podkreśliła Revoltella.
Jednym z głównych wniosków zawartych w raporcie jest konieczność zwracania uwagi na fakt, iż Europa nadal ma problem z inwestycjami w produktywność. Inwestycje w produktywność obejmują korektę w postaci pominięcia nieruchomości mieszkalnych i skupienie się na tej części inwestycji, która przyczynia się do zdolności produkcyjnych gospodarki, wyjaśniła.
„Różnica pod względem inwestycji w produktywność między USA a UE wynosi 2 punkty procentowe PKB i utrzymuje się na stałym poziomie od 2009 roku. A więc mamy do czynienia z opóźnieniem ponad dziesięcioletnim, nawet do piętnastu lat, jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne w Europie” – wskazała główna ekonomistka.
Również duży rozdźwięk widoczny jest między amerykańskimi a europejskimi firmami w zakresie innowacji.
„To, co widzimy, to ponownie znaczna, prawie 30-proc. różnica między USA a UE. Oznacza to, że około 30% mniej firm w Europie wprowadza innowacje w porównaniu z USA. Tak więc coraz bardziej rozjeżdżają się ścieżki postępu technologicznego w Europie i USA” – stwierdziła Revoltella.
Źródło: ISBnews