Instytut Prognoz i Analiz Gospodarczych (IPAG) spodziewa się, że PKB (niewyrównany sezonowo) spadnie o 0,9% r/r w I kw. tego roku, ale oczekuje, że kolejne kwartały przyniosą wzrost, dzięki czemu w całym roku PKB zwiększy się o 1,5%. Tym samym Instytut podtrzymał prognozę wzrostu na 2023 r. przedstawioną w listopadzie ub.r.
„Gospodarka polska w końcu 2022 roku wkroczyła w okres spowolnionej dynamiki wzrostu. Nie najlepsze wyniki odnotowane w kwartale kończącym rok stanowią wstęp do jeszcze głębszego pogorszenia koniunktury na początku 2023 roku. Najgorszej sytuacji spodziewać się należy w pierwszym kwartale, a sytuacja w drugim będzie tylko nieznacznie lepsza. W drugiej połowie roku odczuwalne zaczną być symptomy ożywienia, jednak notowane wówczas dynamiki wzrostu nie będą spektakularne. Zaznaczyć przy tym należy, że na tle innych gospodarek europejskich gospodarka polska powinna ponownie wyjść z kryzysu obronną ręką” – czytamy w raporcie kwartalnym Instytutu. Według IPAG wzrost PKB (niewyrównany sezonowo) w II-IV kw. tego roku będzie kształtował się następująco: +0,7%, +1,8% i +2,9%. Prognoza na cały 2024 r. to wzrost na poziomie 3,5%.
Według szacunków Instytutu tempo wzrostu PKB w IV kw. 2022 r. wyniosło 2,3% i było najniższe od siedmiu kwartałów.
„W 2022 roku na tempo wzrostu PKB w największym stopniu wpływał popyt krajowy, który w całym roku zwiększył się o 5,5%, a w czwartym kwartale wzrósł o 1,3%. W drugiej połowie 2022 roku popyt krajowy zwiększał się w wolniejszym tempie niż produkt krajowy brutto, co oznacza, że dodatni wpływ na tempo wzrostu gospodarczego w Polsce miały obroty z zagranicą. Sytuacja taka utrzyma się również w pierwszej połowie 2023 roku. Popyt krajowy w pierwszym kwartale obniży się w porównaniu z analogicznym kwartałem roku poprzedniego, a w kolejnych kwartałach tempo jego wzrostu będzie stopniowo się zwiększać. W całym 2023 roku tempo wzrostu popytu krajowego ukształtuje się na poziomie 1,8%, a w 2024 roku popyt krajowy zwiększy się o kolejne 3,7” – czytamy dalej.
Spożycie w sektorze gospodarstw domowych (czyli konsumpcja) w całym 2022 roku zwiększyło się o 3%, czyli rosło znacznie wolniej niż w roku poprzednim, podkreślono.
„Według szacunków IPAG w czwartym kwartale 2022 roku zmniejszyło się o 1,8%, co było pierwszym kwartalnym spadkiem wydatków konsumpcyjnych po sześciu kolejnych kwartałach wzrostu. Nieco głębszego spadku (o 2,5%) spodziewać się należy w pierwszym kwartale 2023 roku. Spadki te stanowią konsekwencję wysokiej stopy inflacji, zmniejszającej siłę nabywczą gospodarstw domowych, wysokich stóp procentowych, wpływających na wzrost rat kredytów spłacanych przez gospodarstwa domowe, a także zwiększonego poziomu niepewności, negatywnie oddziałującego na oczekiwania konsumentów odnośnie rozwoju sytuacji gospodarczej i geopolitycznej związanej z wojną na Ukrainie” – napisano w raporcie.
Według IPAG w kolejnych kwartałach następować będzie powolne odrodzenie popytu konsumpcyjnego – tempa wzrostu do końca roku będą się zwiększać do poziomu 4% w IV kw. oraz 1,4% w całym 2023 roku. W roku następnym spożycie sektora gospodarstw domowych wzrośnie o 3%.
„W latach 2023-2024 nieco szybciej niż spożycie prywatne wzrastać będzie spożycie ogółem (obejmujące obok konsumpcji także spożycie publiczne, czyli w uproszczeniu – wydatki rządowe i samorządowe). Tempa wzrostu spożycia ogółem w tym okresie wyniosą odpowiednio 1,8 i 3,2%” – czytamy dalej.
Instytut prognozuje także, że nakłady brutto na środki trwałe spadną w I kw. br. o 0,5% r/r, a następnie będą rosnąć – w II kw. o 0,2%, w III kw. – o 1,4% i w IV kw. – o 3,2%, co da wzrost w całym br. na poziomie 1,5% (na 2024 r. prognozowany jest wzrost inwestycji o 4,5%).
Źródło: ISBnews