Pierwszy szacunek danych PKB za 2020 r. był zbieżny z konsensusem rynkowym, a pozytywna kontrybucja eksportu netto była najlepszym wynikiem w strukturze PKB za ub.r. Ekonomiści szacują, że przedłużające się restrykcje pandemiczne w Polsce i w Europie mogą spowodować utrzymywanie się ujemnej dynamiki PKB również w I kw. 2021 – na poziomie ok. 2%. Według wyliczeń ekonomistów, IV kw. ub.r. przyniósł spadek PKB w paśmie 2,8-3,3% r/r.
Według wstępnego szacunku Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) produkt krajowy brutto (PKB) spadł o 2,8% r/r w 2020 r. wobec 4,5% wzrostu w poprzednim roku. W 2020 r. popyt krajowy spadł realnie o 3,7% wobec wzrostu o 3,5% w 2019 r. Spożycie w sektorze gospodarstw domowych spadło o 3%. Akumulacja brutto zmniejszyła się realnie o 12,2% w 2020 r., w tym nakłady brutto na środki trwałe spadły o 8,4% (wobec wzrostu odpowiednio o 0,1% oraz o 7,2% rok wcześniej). Stopa inwestycji w gospodarce narodowej w ub.r. wyniosła 17,1% wobec 18,5% w 2019 r.
Wpływ popytu krajowego na tempo wzrostu gospodarczego wyniósł -2,8 pkt proc. w 2020 r. wobec +4,5 pkt w 2019 r., a wpływ spożycia w sektorze gospodarstw domowych sięgnął -1,7 pkt proc. (wobec +2,3 pkt rok wcześniej).
Wartość dodana brutto w gospodarce narodowej w 2020 r. zmniejszyła się o 2,9% w porównaniu z 2019 r., wobec wzrostu o 4,5% w 2019 r., natomiast wartość dodana brutto w przemyśle w 2020 r. zmniejszyła się o 0,2% w porównaniu z 2019 r., wobec wzrostu o 4,3% w 2019 r. Wartość dodana brutto w budownictwie w 2020 r. w porównaniu z 2019 r. zmniejszyła się o 3,7%, wobec spadku o 4,1% w 2019 r., zaś wartość dodana brutto w handlu i naprawach w 2020 r. w porównaniu z 2019 r. zmniejszyła się o 4%, wobec wzrostu o 5,4% w 2019 r.
Analitycy podkreślają, że wynik PKB w 2020 był najgorszym wynikiem krajowej gospodarki od czasów transformacji. Niektórzy ekonomiści mają obawy, iż utrzymywane restrykcje w kraju oraz w Europie oraz wolniejsze od założeń tempo szczepień stwarza ryzyko, że odbicie gospodarki w br. może nie przekroczyć poziomu 4% r/r lub oscylować w pobliżu 3%.
Popyt – zdaniem części ekonomistów – wróci do poziomu z IV kw. 2019, tj. okresu sprzed pandemii – najwcześniej w II poł. 2022 roku. Część analityków wskazuje, że odkładane inwestycje prywatne z uwagi na utrzymującą się niepewność sprawią, że struktura wzrostu PKB w br. będzie proinflacyjna.
Zdaniem części analityków, lepszy wynik aktywności gospodarczej w 2020 niż zakładała to listopadowa projekcja Narodowego Banku Polskiego (NBP), powinien wpłynąć na podwyższenie ścieżki PKB na br. w projekcji marcowej, ograniczając skłonność Rady Polityki Pieniężnej (RPP) do dalszych obniżek stóp procentowych.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Dodatnia dynamika PKB w 2021 r. jest cały czas realna, przy założeniu że nastąpi odbicie aktywności gospodarczej w drugim kwartale br., niemniej jednak trudno będzie – w mojej opinii – osiągnąć tempo wzrostu wyższe niż 3.0%” – ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Gorzej będą wyglądać inwestycje prywatne. Bez ich uruchomienia struktura wzrostu będzie jednak proinflacyjna. Udział inwestycji prywatnych w PKB, w Polsce od lat jest już niższy niż średnia dla UE, a po oczyszczeniu z sezonowości w 3kw20 zanotował dołek w najnowszej historii” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomista Dawid Pachucki.
„Wyniki gospodarki za 2020, a zwłaszcza za 4q20, są lepsze niż zakładała ostatnia projekcja NBP (-3,5% w całym roku i -6,5% w 4q20). To powinno przesuwać w górę ścieżkę PKB w nowej projekcji w marcu, ograniczając skłonność RPP do dalszych obniżek stóp procentowych” – analitycy PKO Banku Polskiego
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Wybuch pandemii koronawirusa w Polsce i na świecie w marcu 2020 r. spowodował, że polska gospodarka po raz pierwszy po 1990 r., i ogólnie po raz pierwszy od dziesięcioleci, doświadczyła recesji. Jedyną „dobrą” wiadomością jest to, że na tle innych krajów europejskich spadek PKB o 2.8% okaże się zapewne jednym z najniższych. Niemniej jednak kurczenie się gospodarki oznacza cofanie się, a to z kolei oznacza, że po pierwsze będzie sporo strat do odrabiania, a po drugie, że później niż można się było tego spodziewać dogonimy kraje wysokorozwinięte. Co więcej, pandemia spowoduje najprawdopodobniej wyraźne zmiany strukturalne w gospodarce. Spadek PKB dokonał się w 2020 r. głównie w wyniku spadku popytu wewnętrznego. Po raz pierwszy w historii publikowanych przez GUS danych skurczyła się konsumpcja gospodarstw domowych, co z jednej strony było konsekwencją czasowej izolacji społeczeństwa i wszelkiego rodzaju restrykcji, w tym zamykania obiektów handlowych, a z drugiej strony – wynikiem rosnącej niepewności co do przyszłości, w tym utrzymania miejsc pracy. Dość silnie natomiast, jak na warunki kryzysowe, rosła konsumpcja publiczna, co związane było m.in. z uruchamianiem na szeroką skalę pomocy rządowej dla różnych sektorów gospodarki. Duży spadek zanotowały w 2020 r. inwestycje. W tym obszarze kończone były właściwie tylko rozpoczęte przed pandemią projekty, niemal do zera natomiast spadło uruchamianie nowych. Kluczowym czynnikiem była tu ogromna niepewność co do rozwoju sytuacji pandemicznej i ogólnie przyszłości. Tym, co „ratowało” polską gospodarkę, był przemysł i eksport towarów. Firmy eksportowe, w tych jakże trudnych warunkach, poradziły sobie bardzo dobrze, dzięki czemu wkład eksportu netto do PKB (przy spadku importu) był w 2020 r. wciąż dodatni i wyniósł ok. 0.5pp. Z opublikowanych dziś wstępnych danych dotyczących całego 2020 r. oraz opublikowanych wcześniej danych za trzy kwartały 2020 r., można wnioskować, że w czwartym kwartale spadek PKB pogłębił się do ok. 3.0%r/r. Z szacunków wynika, że konsumpcja gospodarstw domowych spadła w tym okresie o ok. 3.0%r/r, zaś inwestycje o ok. 11.0%r/r. Niestety przedłużająca się II fala pandemii i zła sytuacja w wielu krajach Europy, w tym u naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech, nie pozwala na optymizm co do pierwszego kwartału br. PKB zapewne znowu będzie ujemne, pytanie dotyczy tylko tego jak głęboki to będzie spadek, a to z kolei zależy od tego jak długo jeszcze utrzymywane będą restrykcje u nas i twarde lockdowny w wielu europejskich krajach. Dodatnia dynamika PKB w 2021 r. jest cały czas realna, przy założeniu że nastąpi odbicie aktywności gospodarczej w drugim kwartale br., niemniej jednak trudno będzie – w mojej opinii – osiągnąć tempo wzrostu wyższe niż 3.0%” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Spadek PKB w 2020 roku był niższy od prognoz formułowanych jeszcze miesiąc temu. Dane sugerują, że Polska gospodarka adaptuje się do działania w warunkach restrykcji. Według wstępnego szacunku GUS polska gospodarka w 2020 roku skurczyła się o 2,8%. W nieco większej skali obniżyły się wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych tj. o 3%. Pandemia Covid-19 najmocniej uderzyła w inwestycje, które spadły o 8,4%. Wynik ratowała pozytywna kontrybucja eksportu netto. Roczny wynik implikuje spadek aktywności o 2,9%r/r w IV kwartale. Szacujemy, że wydatki konsumpcyjne gospodarstw domowych były niższe o 3,0% z uwagi na brak możliwości korzystania z usług. Najsłabszymi sektorami dalej pozostaje turystyka i gastronomia oraz usługi rekreacyjne. Łączny udział tych branż w PKB stanowi niecałe 2%. Należy spodziewać się jednak, że obroty w poszczególnych działach będą nawet o 60-90% niższe niż rok temu. Koniec roku najprawdopodobniej dalej przyniesie dwucyfrowe osłabienie inwestycji – prognozujemy spadek o 10,8%. Wzrost produkcji budowlano-montażowej sugeruje wyższe nakłady publiczne niż w poprzednich kwartałach. Wydatki przedsiębiorstw dalej jednak pozostaną niskie. Spodziewamy się niewielkich zmian w I kwartale. Prognozujemy, że PKB dalej będzie niższe o 2%r/r, a dynamika wydatków konsumpcyjnych będzie zbliżona do poprzedniego kwartału. Szacujemy, że styczeń przyniesie 8% spadek sprzedaży detalicznej, ujemne wyniki dalej będą widoczne także w lutym pomimo ponownego otwarcia galerii handlowych. Najprawdopodobniej nieco mniejsze będzie natomiast osłabienie inwestycji – prognozujemy spadek 6%r/r. Poprawa dalej widoczna będzie głównie w przypadku projektów infrastrukturalnych. Polską gospodarkę wspierać będzie eksport netto – przemysł powinien dalej osiągać wysokie stopy wzrostu, nawet pomimo niesprzyjających efektów kalendarzowych. Kolejne kwartały przyniosą powrót do tendencji wzrostowej – prognozujemy, że Polska gospodarka zakończy rok 2021 wzrostem o 4,2%” – analityk Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Jakub Rybacki
„Zgodnie z wstępnym szacunkiem GUS PKB w Polsce, w ubiegłym roku spadł realnie o 2,8%r/r. Złożył się na to zgodny z oczekiwaniami spadek konsumpcji o 3%r/r (co oznacza, iż w 4kw20 konsumpcja spadła również około 3%r/r – to tylko 1/3 tego co w szokowym 2kw20). W całym roku inwestycje spadły 8,4%r/r, co oznacza że w 4kw20 pogłębił się ich spadek do -10,7%r/r wobec -9%r/r w 3kw20 i -10,7%r/r w 2kw20. Inwestycje nie odnotowały takiej poprawy jak konsumpcja. Czynnikiem silnie wspierającym odbicie PKB był eksport netto, co obrazuje silne odbicie produkcji w 4kw20. Pandemia koronawirusa i związane z tym restrykcje sanitarne doprowadziły do pierwszego od 1991 spadku PKB w Polsce. Był on jednak płytszy niż w początkowym okresie transformacji (wtedy PKB spadł o 7%r/r) i o ok. połowę mniejszy niż wskazywały szacunki formułowane wiosną ubiegłego roku. To dobry relatywnie dobry wynik, gospodarka światowa przeżywa największy kryzys od II wojny światowej. W 4kw20 motorem gospodarki był przemysł napędzany poprawą koniunktury w globalnym przemyśle i zmianą struktury popytu w kierunku dóbr trwałego użytku. Pod koniec roku na plus wyszło też budownictwo, ale dzisiejsze dane pokazują jednak że popyt inwestycyjny był słabszy niż wskazywało na to odbicie budowlanki. Gorzej było w usługach bardziej dotkniętych obostrzeniami administracyjnymi. Podobnie jak w innych krajach, 4kw20 pokazał mniejszy wpływ pandemii na tempo PKB. Gospodarki, wsparte ogromnymi pakietami fiskalnymi, dostosowały się do ograniczeń administracyjnych. Wprawdzie ilość zachorowań na Covid w tym okresie była wielokrotnie większa niż wiosną, ale nasz indeks zamrożenia gospodarki wskazuje, że restrykcje związane z drugą falą pandemii w Polsce były o ¼-1/2 mniej uciążliwe. Dodatkowo rośnie odporność gospodarki na kolejne ograniczeni. Szacujemy że w 4kw20 spadek PKB w ujęciu kw/kw wyniósł tylko ok. 1/10 tego co w 2kw20 (-1,2%kw/kw w 4kw20 wobec -9%kw/kw w 2kw20). Ograniczeniu spadku PKB w 4kw20 (względem 2kw20) sprzyjała też sytuacja w gospodarce światowej, w tym u naszych największych partnerów handlowych. Szacujemy, że w 2021 PKB w Polsce odrobi straty spowodowane przez pandemię. Wprawdzie sezonowość zwykłej grypy, wolny postęp szczepień i nowe mutacje Covid-19 (które spowodowały wydłużenie twardych lockdownów) przemawiają za ostrożnymi prognozami w 1kw21. To jednak wciąż oczekujemy odbicia PKB od 2kw21. Osiągnięcie odporności zbiorowej będzie późniejsze niż do niedawna oczekiwane, wciąż jednak rządy będą znosić ograniczenia gdy zaszczepione zostaną szczególnie wrażliwe grupy w populacji. Zniesienie restrykcji spowoduje ponowne odbicie popytu konsumpcyjnego, w czasie pandemii mocno wzrosła stopa oszczędzania gospodarstw domowych, te środki zostaną wydane co przyniesie silne odbicie konsumpcji i PKB. Szacujemy, że średnio w 2021 spożycie gospodarstw domowych może wzrosnąć realnie o 5,0% r/r. Gorzej będą wyglądać inwestycje prywatne. Bez ich uruchomienia struktura wzrostu będzie jednak proinflacyjna. Udział inwestycji prywatnych w PKB, w Polsce od lat jest już niższy niż średnia dla UE, a po oczyszczeniu z sezonowości w 3kw20 zanotował dołek w najnowszej historii. Spodziewamy się wprawdzie wzrostu inwestycji prywatnych w Polsce w ujęciu r/r już od 2kw21, w dużej mierze będzie to jednak efekt niskiej bazy. Naszym zdaniem popyt inwestycyjny wróci do poziomu z 4kw19, tj. okresu sprzed pandemii najwcześniej w 2poł22 chyba, że nastąpi znaczące przyspieszenie wydatkowania funduszy unijnych. Lepiej będą wyglądać inwestycje publiczne, finansowane pozostałymi do wypłacania znacznymi środkami z poprzedniego budżetu unijnego. Szacujemy, że wraz z efektami niskiej bazy z 2020 i obicia popytu prywatnego wzrost PKB w 2021 sięgnie 4,5 r/r” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki, ekonomista Dawid Pachucki.
„Szacujemy, że w 2021 PKB w Polsce odrobi straty spowodowane przez pandemię. Wprawdzie sezonowość zwykłej grypy, wolny postęp szczepień i nowe mutacje Covid-19 (które spowodowały wydłużenie twardych lockdownów) przemawiają za ostrożnymi prognozami w 1kw21. To jednak wciąż oczekujemy odbicia PKB od 2kw21. Osiągnięcie odporności zbiorowej będzie późniejsze niż do niedawna oczekiwane, wciąż jednak rządy będą znosić ograniczenia gdy zaszczepione zostaną szczególnie wrażliwe grupy w populacji. Zniesienie restrykcji spowoduje ponowne odbicie popytu konsumpcyjnego, w czasie pandemii mocno wzrosła stopa oszczędzania gospodarstw domowych, te środki zostaną wydane co przyniesie silne odbicie konsumpcji i PKB. Szacujemy, że średnio w 2021 spożycie gospodarstw domowych może wzrosnąć realnie o 5,0% r/r. Gorzej będą wyglądać inwestycje prywatne. Bez ich uruchomienia struktura wzrostu będzie jednak proinflacyjna. Udział inwestycji prywatnych w PKB, w Polsce od lat jest już niższy niż średnia dla UE, a po oczyszczeniu z sezonowości w 3kw20 zanotował dołek w najnowszej historii. Spodziewamy się wprawdzie wzrostu inwestycji prywatnych w Polsce w ujęciu r/r już od 2kw21, w dużej mierze będzie to jednak efekt niskiej bazy. Naszym zdaniem popyt inwestycyjny wróci do poziomu z 4kw19, tj. okresu sprzed pandemii najwcześniej w 2poł22 chyba, że nastąpi znaczące przyspieszenie wydatkowania funduszy unijnych. Lepiej będą wyglądać inwestycje publiczne, finansowane pozostałymi do wypłacania znacznymi środkami z poprzedniego budżetu unijnego. Szacujemy, że wraz z efektami niskiej bazy z 2020 i obicia popytu prywatnego wzrost PKB w 2021 sięgnie 4,5 r/r. Ubiegły rok stał pod znakiem epidemii COVID-19, która miała przemożny wpływ na skalę restrykcji i w efekcie koniunkturę. Co ciekawe, zmiany w aktywności gospodarczej miały nieco inną dynamikę niż przebieg samej epidemii. Największe załamanie koniunktury obserwowano wiosną (spadek PKB o 8,4% r/r), czyli podczas pierwszej fali epidemii, która oprócz branż usługowych uderzyła w globalne łańcuchy dostaw i w konsekwencji w przemysł. Znoszenie obostrzeń epidemiologicznych przełożyło się na dynamiczne odbicie koniunktury w 3Q20, a gospodarka odrobiła dużą część strat z 2Q20 (wzrost PKB o 7,9% kw/kw sa). Chociaż jesienna fala zachorowań byłą nieporównywalnie poważniejsza od wiosennej, to wpływ ograniczeń epidemiologicznych na gospodarkę w 4Q20 był już zdecydowanie mniejszy niż w 2Q20. W szczególności świetnie radził sobie przemysł oraz branże eksportowe. W oparciu o dostępne dane szacujemy, że w 4Q20 PKB skurczył się o ok. 2,8% r/r, pomimo poważnych ograniczeń w funkcjonowaniu szeregu branż usługowych (handel, hotele, restauracje, branża fitness). W porównaniu do 3Q20 aktywność obniżyła się o ok. 1% kw/kw sa. W 4Q20 spożycie gospodarstw domowych obniżyło się o ok. 3,0% r/r, a inwestycje spadły o ok. 10,8% r/r. Rok 2021 będzie w dalszym ciągu zdominowany przez temat pandemii COVID-19. W 1Q21 w Polsce i większości krajów w Europie obowiązywały restrykcje epidemiologiczne, a sytuacja pandemiczna była poważna. Światełkiem w tunelu jest rozpoczęcie masowych szczepień, które powinno pozwolić na stopniową normalizację sytuacji gospodarczej w dalszej części roku. Zaszczepienie najbardziej narażonych na ostry przebieg COVID-19 części populacji (seniorzy, przewlekle chorzy) powinno pozwolić uniknąć obostrzeń epidemicznych w 2H21. W takim scenariuszu widzimy potencjał do wzrostu PKB w 2021 r. o ponad 4%”- starszy ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak.
„Polski PKB obniżył się o 2,8% w 2020, czyli nieco mniej niż oczekiwaliśmy (-2,9%). Taki wynik dla całego roku oznacza, że w IV kw. 2020 spadek PKB wyniósł między -2,8% a -3,1% r/r, co w ujęciu odsezonowanym odpowiada spadkowi o nieco mniej niż 1% kw/kw. Konsumpcja prywatna obniżyła się o 3% w 2020 r. a w IV kw. skala spadku była zapewne podobna (co byłoby wyraźnie lepsze od naszych oczekiwań). Inwestycje spadły o 8,4% w całym roku i prawdopodobnie o ok. 11% w IV kw. (mniej więcej zgodnie z naszymi prognozami). Dane sugerują, że eksport netto mógł mieć ujemny wkład we wzrost PKB w IV kw. 2020 r. (-0,2 pp) pomimo rosnącej nadwyżki salda wymiany z zagranicą w danych o bilansie płatniczym. W całym 2020 r. wkład eksportu netto był dodatni i sięgnął 0,9 pp. Ogólnie, druga fala pandemii Covid-19 najwyraźniej miała mniejszy wpływ na aktywność gospodarczą niż ta z wiosny 2020, co było zgodne z oczekiwaniami. Równocześnie, wydaje się dość oczywiste, że wpływ ten utrzyma się dłużej na skutek przedłużenia restrykcji w Polsce i innych krajach na kolejne miesiące 2021 r. Scenariusz dla gospodarki na 2021 zależy w dużej mierze od tempa i skuteczności procesu szczepień. Nadal widzimy szanse na silniejsze ożywienie w drugiej połowie roku zakładając, że do końca lata niepewność związaną z przyszłymi obostrzeniami uda się istotnie obniżyć dzięki zaszczepieniu wystarczająco licznej części populacji” – analityk Santander Bank Polska Piotr Bielski.
” W samym IV kw. pozytywnie zaskoczyła szacowana dynamika spożycia gospodarstw domowych notując mniejszy od oczekiwań spadek co wskazuje na zdecydowanie mniejszy negatywny wpływ na wydatki jesiennego lockdownu przy szerszej dostępności usług (np. kosmetycznych), ale przede wszystkim dużo lepszych wynikach w handlu. Ponadto, inaczej niż na wiosnę w IV kw. dostępnych było dużo mniejszych obiektów handlowych czy usługowych (np. naprawy), które wiosną były często dobrowolnie (tj. nie administracyjnie) zamykane lub konsumenci przy okresowo bardzo wysokich obawach epidemicznych odsuwali w czasie skorzystanie z tych usług / zakupów. Jednocześnie w IV kw. negatywnie zaskoczyły szacowane wyniki po stronie nakładów brutto na środki trwałe, choć przy tak silny osłabieniu inwestycji różnica w prognozowanej dynamice (-10,7% wobec zakładanych -9,0%) nie jest tak istotna. Pomimo mniejszej – wobec obaw – skali recesji polskiej gospodarki trudna sytuacja finansowa wielu przedsiębiorstw wymusiła ograniczenie planów rozwojowych, co przełożyło się na silniejsze osłabienie inwestycji przedsiębiorstw. W IV kw. mogły poprawić się nieco wyniki inwestycji publicznych mieszkaniowych (nieco lepsze dane dot. budownictwa) niemniej nie zniwelowały one solidnego tąpnięcia inwestycji firm, w wielu sektorach silnie dotkniętych przez pandemię. W IV kw. sporym zaskoczeniem jest szacowana lekko ujemna kontrybucja eksportu netto, biorąc pod uwagę dane NBP dot. handlu zagranicznego oraz świetne wyniki działów przetwórstwa przemysłowego powiązanych z eksportem w IV kw. Z drugiej strony pozytywnie zaskoczyła kontrybucja zapasów, co zazwyczaj jest ze sobą powiązane (równoważące się tendencje w tych kategoriach), ponadto są to najczęściej korygowane przez GUS kategorie, co sugeruje ostrożność w wyciąganiu zbyt daleko idących wniosków. Choć ubiegłoroczny spadek PKB jest najgorszym wynikiem krajowej gospodarki od 1995 r., to jak na warunki kryzysu epidemicznego jest to wynik bardzo dobry. Pamiętając niepewność prognoz z wiosny, spadek PKB o mniej niż 3% r/r należy uznać za dobry wynik. Porównując te wyniki do oczekiwań sprzed kilku miesięcy, przede wszystkim należy wskazać na dużo szybsze oraz silniejsze ożywienie w przemyśle. Brak restrykcji epidemicznych w tym sektorze, jak również globalny efekt przekierowania części dochodów na towary z usług poskutkowały nieoczekiwanym wcześniej gwałtownym przyspieszeniem wzrostu aktywności w sektorze od połowy roku. Ten sam efekt – choć w mniej spektakularnej skali wspierał wyniki w handlu. Silniejsze ożywienie w handlu zahamowała jesienna fala zachorowań, która ograniczyła mobilność gospodarstw domowych oraz poskutkowała okresowymi restrykcjami dla galerii handlowych w listopadzie i pod koniec grudnia. Oczywiście ten efekt mógł wystąpić dzięki niespotykanej skali pomocy publicznej stabilizującej sytuację finansową gospodarstw domowych zarówno w kraju (wspierające spożycie gospodarstw domowych), jak i na świecie (wspierając pośredni polski eksport. Ogromna skala pomocy publicznej znacząco poprawiła sytuację płynnościową przedsiębiorstw, niemniej nie mogła ona całkowicie zrekompensować utraconych dochodów, co w oczywisty sposób przełożyło się na gwałtowne tąpnięcie w 2020 r. inwestycji firm. W tym przypadku wyniki także jednak okazały się nieco lepsze od obaw, na co zapewne wpłynęła korzystniejsza sytuacja sektora przemysłowego, w tym stabilniejsze wyniki (na podstawie danych za I-III kw.) przedsiębiorstw o dominującym udziale Skarbu Państwa. Z kolei w 2020 r. słabsze od oczekiwań okazały się inwestycje publiczne, które, póki co nie wzrosły istotnie pomimo zapowiadanego zwiększenia skali wydatków, co skutkowało silniejszą presją na aktywność budownictwa (w obszarze infrastruktury), pomimo że sektor ten w minimalnym stopniu był dotknięty ograniczeniami epidemicznymi. Przy bardzo niskiej bazie odniesienia i zakładając średniookresowo wygasanie ryzyka epidemicznego wraz z postępującym procesem szczepień oczekujemy solidnego wzrostu PKB w 2021 r. Jednocześnie jednak, przedłużające się restrykcje w kraju oraz w Europie w I kw. oraz wolniejsze od założeń tempo szczepień sprawia, że wzrost w 2021 r. może jednak nie przekroczyć poziomu 4% r/r. W I kw. dynamika PKB utrzyma się zapewne wciąż na ujemnym poziomie (-2,0%) – (-1,5%) r/r, przy bardzo dużym ryzyku dla prognozy z uwagi na niepewnosć jak długo będą utrzymywały się restrykcje dotyczące sektora usług. Poza czynnikami stricte zależnymi od rozwoju sytuacji epidemicznej uważamy, że czynnikami hamującymi silniejsze ożywienie aktywności będą „odroczone” skutki pandemii. Przy wciąż trudnej sytuacji finansowej wielu firm nie oczekujemy dynamicznego ożywienia inwestycji firm czy też zatrudnienia. Ponadto, pomimo zakładanego silniejszego wzrostu popytu wygasające okresy wymaganego utrzymania zatrudnienia (warunek otrzymania pomocy publicznej w ramach tarcz) mogą także hamować poprawę sytuacji na rynku pracy” – główna ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska
„Pandemia i związane z nią restrykcje sprawiły, że polskie PKB w 2020 spadło o 2,8% (wobec wzrostu o 4,5% w 2019). Spadek rocznego PKB nastąpił pierwszy raz od początku okresu transformacji. Bieżące szacunki dla innych państw UE wskazują, że recesja w Polsce była relatywnie płytka, podobnie jak drugie dno recesji, związane z jesienną falą pandemii. Szacujemy, że dynamika PKB w 4q20 wyniosła -3,2% r/r (przy możliwym przedziale: 3,3/3,0%) wobec spadku o 1,5% r/r w 3q20. Szacunkowy spadek PKB po wyeliminowaniu czynników sezonowych wyniósł ok. 1,0% k/k. Patrząc na cały 2020 można bez wahania stwierdzić, że wyniki eksportu były najjaśniejszym punktem w obrazie polskiej gospodarki. Dane GUS wskazują, że wkład eksportu netto był dodatni, w całym 2020 wyniósł 0,8 pp. Popyt krajowy spadł w 2020 o 3,7%, konsumpcja prywatna spadła o 3,0% a inwestycje o 8,4%. Dane roczne oznaczają, że w samym 4q20 konsumpcja prywatna ponownie spadła, o ok. 3,0% r/r po wzroście o 0,4% r/r w 3q20, a inwestycje spadły o prawie 11% r/r po spadku o 9,0% r/r w 3q20. Wzrosło natomiast spożycie publiczne, o ok. 2% r/r, przy bliskim neutralnego wkładzie eksportu netto oraz dodatnim wkładzie zapasów do wzrostu +0,8pp (por. tabela). Po stronie tworzenia PKB w 2020 spadła wartość dodana we wszystkich głównych gałęziach gospodarki, najmniej w przemyśle (o 0,2%) najmocniej w handlu (o 4,0%). W sektorze usługowym sytuacja była zróżnicowana, tzn. łączny spadek wartości dodanej w 2020 wyniósł ok. 4%, ale część sektora została mocniej dotknięta restrykcjami związanymi z drugą falą pandemii. Po publikacji wstępnych danych za 2020 podtrzymujemy nasze przewidywania na 2021: nadal prognozujemy, że PKB w tym roku wzrośnie o 5,1%. Wydłużanie restrykcji w Europie sprawia, że bilans ryzyk dla naszej prognozy przesuwa się asymetrycznie w dół, ale warto podkreślić, że przy utrzymaniu aktywności w przemyśle wrażliwość Polski na obostrzenia za granicą jest ograniczona. Nadal spodziewamy się odbicia konsumpcji, która obok eksportu będzie głównym motorem napędowym gospodarki. Łagodzenie/znoszenie restrykcji będzie redukować niepewność i poprawiać klimat inwestycyjny. Wyniki gospodarki za 2020, a zwłaszcza za 4q20, są lepsze niż zakładała ostatnia projekcja NBP (-3,5% w całym roku i -6,5% w 4q20). To powinno przesuwać w górę ścieżkę PKB w nowej projekcji w marcu, ograniczając skłonność RPP do dalszych obniżek stóp procentowych” – analitycy PKO Banku Polskiego.
Źródło: ISBnews