Pomimo zaskakująco dużej podwyżce w kwietniu (o 100 pb), Rada Polityki Pieniężnej (RPP) będzie z pewnością kontynuowała zacieśnianie swojej polityki, a główna stopa referencyjna może wzrosnąć w tym roku jeszcze o 100-200 pb, uważają ekonomiści.
RPP podwyższyła dziś – po raz siódmy z rzędu – stopy procentowe, tym razem decydując się na najmocniejszy w tym cyklu ruch: podniesienie stóp o 100 pb (do 4,5% w przypadku stopy referencyjnej, która jest tym samym na najwyższym poziomie od listopada 2012 r.).
Analitycy zgodnie spodziewają się kontynuacji podwyżek już na kolejnym posiedzeniu (5 maja), jednak różnią się w ocenie docelowego poziomu stóp – według nich, podwyżki mogą sięgnąć jeszcze od 100 do 200 pb. Niektórzy wskazują, że skala dzisiejszej podwyżki może sugerować chęć wcześniejszego zakończenia cyklu.
Jednocześnie uważają za mało prawdopodobne, aby prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący RPP Adam Glapiński określił oczekiwany przez niego docelowy poziom stopy referencyjnej podczas konferencji prasowej zaplanowanej na czwartek na godz. 15.00.
Ekonomiści zwracają uwagę, że bank centralny skupia się teraz przede wszystkim na inflacji i na kursie złotego (RPP ponownie podkreśliła, że liczy na umocnienie złotego, sprzyjające obniżeniu inflacji), zaś mniej na PKB (uważając, że koniunktura gospodarcza w Polsce pozostanie korzystna). Na dzisiejszą decyzję kurs złotego zareagował dość wyraźnie – polska waluta umocniła się o 6-7 groszy wobec euro.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„Uważamy, że podwyżka o 100pb jest wyrazem obecnej funkcji reakcji RPP, która koncentruje się na inflacji i kursie, mniej PKB. Dzisiaj kurs miał mniejsze znaczenie, PLN odrobił dużo strat” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Kluczowym pytaniem w kontekście decyzji RPP jest to, czy dzisiejsza decyzja miała charakter front-loadingu (czyli była skoncentrowanym, mocnym ruchem, który potencjalnie pozwalałby na szybsze zakończenie cyklu), czy jednak oznacza, że stopy procentowe wzrosną do wyższych poziomów niż wydawało się wcześniej. Rynek nie jest tego pewny” – analityk Ebury Roman Ziruk
„Po dzisiejszej decyzji spodziewamy się, że stopy wzrosną w Polsce do +5,75%. Biorąc pod uwagę znaczenie kursu walutowego we wpływie na inflację i szersze warunki finansowe w Polsce, uważamy, że reakcja złotego na zacieśnienie polityki pieniężnej będzie kluczowym czynnikiem decydującym o tym, czy nastawienie NBP jest wystarczająco restrykcyjne” – analitycy Goldman Sachs
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„RPP podniosła stopę referencyjną NBP o 100pb do 4.50%. Skala podwyżki była wyższa od naszych oczekiwań (50pb) a także bardziej odważnych rynkowych prognoz (+75pb). Komunikat odczytujemy tak: to nie koniec! Jutro o 15ej konferencja Prezesa Glapińskiego. Na dziś utrzymujemy nasz scenariusz dalszego wzrostu stopy referencyjnej do poziomu 6.50% w III kwartale br.” – BNP Paribas Bank Polska na swoim profilu na Twitterze
„Po lekturze komunikatu. Wygląda jak salwa na umocnienie złotego i pokazanie determinacji do zwalczania inflacji. Raczej front-loading podwyżek stóp niż preludium do wyższej stopy docelowej. RPP musi brzmieć jastrzębio. To brzmi. Wszystko ma swój czas i miejsce” – mBank na swoim profilu na Twitterze
„Rada Polityki Pieniężnej (RPP) podwyższyła stopy procentowe o 100pb, mocno powyżej oczekiwań (50pb). Główna stopa NBP wynosi obecnie 4,5%. W kolejnych miesiącach spodziewamy się słabszych podwyżek. Cykl prawdopodobnie zakończy się w lipcu – Rada podniesie stopy do 5,5%. Podwyżki stóp mają obecnie na celu umocnienie złotego. Wojna skokowo podniosła ceny licznych surowców i komponentów w całej Europie – m.in. paliw, gazu, węgla, żywności, nawozów i metali rzadkich. Wzrost globalnych cen towarów przemysłowych oznacza importowanie inflacji zza granicy. W takich warunkach umocnienie waluty pozwoli na tańszy import surowców. Złoty powinien umacniać się wraz z powiększaniem się różnic oprocentowania między Polską a strefą euro – obecnie różnice są najwyższe od 20 lat. Należy zwrócić uwagę, że obok podwyżek stóp procentowych rynek kredytowy będzie schładzać nowa rekomendacja KNF, która mocno ograniczy udzielanie hipotek. Dotychczas Komisja zalecała bankom, aby do wyliczania zdolności kredytowej dodawały 2,5pp buforu bezpieczeństwa na wypadek podwyższenia stóp procentowych. Od kwietnia bufor będzie dwukrotnie większy. Oznacza to, że nowi kredytobiorcy muszą mieć dochody pozwalające na bezpieczne spłacanie rat nawet przy stopach procentowych wynoszących 10%. Na podstawie obecnych danych spodziewamy się pierwszych obniżek stóp procentowych na koniec 2023 roku. Wzrost cen surowców energetycznych osłabi koniunkturę w Unii Europejskiej. W takim otoczeniu banki centralne w perspektywie najbliższych lat będą łagodzić politykę pieniężną” – analityk zespołu makroekonomii Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) Marcin Klucznik
„RPP siódmy miesiąc z rzędu podwyższyła stopy procentowe, i była to najmocniejsza spośród dotychczasowych zmian, bo aż o 100pb. Podwyżka okazała się też istotnie większa od oczekiwań rynkowych. Z komunikatu RPP można wnioskować, że Rada jest mocno zdeterminowana aby walczyć z inflacją, która ewidentnie już w marcu okazała się wyższa od zaprezentowanej kilka dni wcześniej przez NBP projekcji inflacji. Co więcej, projekcja NBP zakładała wygaśnięcie w tym roku tarcz antyinflacyjnych, i z tym założeniem wg prognoz NBP wskaźnik CPI miałby wynieść w 2022 r. średnio 10.8%, a już teraz wiadomo, że i z podtrzymaniem tarcz do końca br. inflacja będzie dwucyfrowa. RPP nie może więc nie reagować. Dzisiejsza decyzja RPP, podwyższająca stopy o 100pb, nie jest na pewno ostatnią. Inflacja w kolejnych miesiącach będzie nadal przyspieszać, a zatem stopy będą jeszcze rosnąć. W mojej ocenie RPP będzie chciała w ciągu 2-3 miesięcy osiągnąć docelowy poziom stóp, a następnie będzie obserwować sytuację. Trudno określić, do jakiego poziomu stopy wzrosną, ale wydaje się, że przestrzeń nie jest już większa niż 100pb. Trzeba mieć bowiem na uwadze, że już drugi kwartał br., a na pewno druga połowa br., to będzie czas wyraźnego spowalniania gospodarki” – główny ekonomista Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Rada polityki pieniężnej wróciła do zaskakiwania rynku skalą podwyżek – na kwietniowym posiedzeniu RPP stopy procentowe powędrowały do góry o 100 pb. Stopa referencyjna wynosi zatem odtąd 4,50% i jest najwyższa od listopada 2012 r. W podróży w czasie do pierwszej dekady XXI wieku do pokonania została jeszcze jedna przeszkoda o wysokości 25 pb i stanie się to naszym zdaniem już za miesiąc. Komunikat po posiedzeniu jest w dalszym ciągu dość powściągliwy i nie zobowiązuje RPP do żadnego konkretnego scenariusza. Wydaje się, że zarysowane przez nas po poprzednim posiedzeniu wnioski pozostają w mocy – RPP jest skoncentrowana na walce z inflacją i to pogorszenie perspektyw inflacji (w tym marcowy odczyt CPI, o którym RPP wspomina w komunikacie) zadecydowało o ruchu w takiej skali. Co do zasady, funkcja reakcji RPP jest już znana, choć nie wszystkie szczegóły – jak pokazał proces prognostyczny – są dla wszystkich obserwatorów polskiej polityki pieniężnej jasne. Jutrzejsza konferencja prasowa prezesa NBP prawdopodobnie będzie utrzymana w jastrzębim tonie, podobnym do tego zaprezentowanego w marcu. Jest mało prawdopodobne, aby prezes Glapiński zobowiązał się do osiągnięcia konkretnego poziomu stóp procentowych, bo w gruncie rzeczy takowy nie jest znany i w najbliższym czasie nie będzie. My zakładamy, że w myśleniu o stopie docelowej należy odwołać się do normalizacji stopy realnej liczonej ex ante (a więc przyszłą inflacją) – w takim ujęciu podniesienie stopy referencyjnej do 5,5% (jak zakładają nasze aktualne prognozy) zapewniłoby znormalizowanie stóp realnych w II połowie tego roku. Zdajemy sobie jednocześnie sprawę z tego, że takie ramy prowadzenia polityki pieniężnej są odmienne od tych z poprzednich cykli, kiedy to Rada Polityki Pieniężnej podnosiła stopy procentowe do poziomów powyżej bieżącej inflacji tylko po to, by odkryć konieczność cięć po zakończeniu podwyżek. Wciąż ekspansywny charakter polityki fiskalnej wyklucza taki scenariusz, dlatego najbardziej prawdopodobny scenariusz to „płaskowyż”, a więc utrzymywanie stóp na podwyższonym poziomie na dłużej, być może do końca 2023″ – ekspert Banku Pekao Piotr Bartkiewicz
„Pełne zaskoczenie – tak można nazwać dzisiejszą decyzję Rady Polityki Pieniężnej. Jastrzębie w RPP mocno przeważyły i Rada zdecydowała się podnieść stopy o 100 pkt bazowych do poziomu 4,5% dla głównej stopy referencyjnej. To najwyższa stopa od dekady. Tak znacząca podwyżka na pewno nie pozostanie bez wpływu na naszą gospodarkę. Dwa miliony kredytobiorców czeka kolejna podwyżka rat kredytów, m.in. hipotecznych. Banki już nie nadążają aktualizować harmonogramów spłat rat. Pod silną presją znajdzie się również rynek mieszkaniowy. Wysokie stopy będą skutecznie uniemożliwiać osiągnięcie odpowiedniej zdolności kredytowej. Już teraz obserwujemy, że deweloperzy sprzedają znacznie mniej mieszkań niż jeszcze rok temu. Sprzedaż spada również się z miesiąca na miesiąc. Widoczne jest, że rynek nie docenił jastrzębiego nastawienia RPP, ponieważ złoty zareagował dość wyraźnie umacniając się przy poziomie 4,6 zł za jedno euro. Czekamy obecnie na konferencję prezesa NBP, jak i komunikat. Być może dowiemy się jakie podstawy stały za tak silnym wzrostem. Jedną z przyczyn mogą być nowe sankcje nałożone przez Komisję Europejską dotyczące importu węgla z Rosji, co może skutkować w średnim terminie kolejnymi wzrostami cen energii elektrycznej w Polsce” – ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka
„Podwyżka #NBP o 100bp, jesteśmy na 4,5%. Nasza prognoza zakładająca 6,5% w 2022 roku budzi coraz mniej kontrowersji. Przed nami kolejne. Skala ekspansji fiskalnej jest porównywalna do zacieśnienia monetarnego (mierząc to wpływem na PKB), mamy mocne szoki surowcowe i rynek pracownika, bez dużego zacieśnienia trudno będzie zapanować nad CPI. Komunikat po posiedzeniu niewiele różni się od marcowego. Uważamy, że podwyżka o 100pb jest wyrazem obecnej funkcji reakcji RPP, która koncentruje się na inflacji i kursie, mniej PKB. Dzisiaj kurs miał mniejsze znaczenie, PLN odrobił dużo strat. Stawiamy na CPI, marzec musiał być dużym zaskoczeniem dla Rady. Ale też obecne warunki wymagają dalszych podwyżek – mamy dodatkowo szok podażowy na 3 rynkach: energii, metali, żywności. Te wzrosty cen dopiero zaczęły się przekładać na CPI, proces zajmie wiele miesięcy. Dodatkowo, już dzisiaj widać mocne efekty drugiej rundy. Duża skala poluzowania fiskalnego wymaga większego zacieśnienia monetarnego. Stąd nasze prognozy (6,5% 22, 7,5% 23). Naszym zdaniem Rada może mieć świadomość, że przy tak dużym szoku podażowym i mocnych efektach drugiej rundy, odkotwiczenie długoterminowych oczekiwań inflacyjnych może być dużym problemem, aby zapanować nad CPI później. Dlatego musi szybko podnosić” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki
„Rada Polityki Pieniężnej ogłosiła dziś podniesienie stóp procentowych o 100 pb. W konsekwencji stopa referencyjna wzrośnie do 4,50%, najwyższego poziomu od 2012 r. Skala podwyżki jest zaskoczeniem: ekonomiści ogólnie spodziewali się, że stopy wzrosną o 50 lub 75 pb., my zakładaliśmy wzrost o niższą z tych wartości. Natychmiastową reakcją rynku walutowego na informacje o stopach procentowych było umocnienie złotego. Niedługo po publikacji komunikatu po posiedzeniu polska waluta oddała jednak zyski, a kurs EUR/PLN z okolic 4,61 powrócił do 4,65. Możliwe, że jest to odpowiedź na brak rozjaśniających informacji w komunikacie po posiedzeniu RPP – jego treść jest bardzo zbliżona do poprzedniego. Z drugiej strony warto nadmienić, że sentyment, jaki obserwujemy dziś na rynku, jest ogólnie negatywny wobec aktywów uznawanych za ryzykowne, do grupy których zalicza się złoty, a pod presją znajduje się szeroki wachlarz walut regionu. Kluczowym pytaniem w kontekście decyzji RPP jest to, czy dzisiejsza decyzja miała charakter front-loadingu (czyli była skoncentrowanym, mocnym ruchem, który potencjalnie pozwalałby na szybsze zakończenie cyklu), czy jednak oznacza, że stopy procentowe wzrosną do wyższych poziomów niż wydawało się wcześniej. Rynek nie jest tego pewny. Z jednej strony wzrosły wyceny stóp procentowych, a rynek zaczął zakładać, że stopy wzrosną ok. 25 pb. wyżej niż szacował wcześniej: obecnie wyceny instrumentów pochodnych sugerują, że rynek wierzy, że za pół roku stopa procentowa znajdzie się na poziomie mniej więcej 6,25-6,50%. Niemniej, są to wyceny rozchwiane. Ponadto złoty utracił wszystkie zyski, jakie zanotował po decyzji Rady. Niepewność w zakresie tego, jak należy interpretować decyzję sprawia, że konferencja prasowa prezesa Glapińskiego, która rozpocznie się w czwartek 07.04 o 15:00, nabiera dodatkowego znaczenia. W trakcie jej trwania można spodziewać się większych ruchów na rynku walutowym. Obecnie zakładamy nadal, że kolejne miesiące przyniosą kontynuację podwyżek stóp procentowych, a stopy wzrosną do 5% lub wyżej” – analityk Ebury Roman Ziruk
„Po dzisiejszej decyzji spodziewamy się, że stopy wzrosną w Polsce do +5,75%. Biorąc pod uwagę znaczenie kursu walutowego we wpływie na inflację i szersze warunki finansowe w Polsce, uważamy, że reakcja złotego na zacieśnienie polityki pieniężnej będzie kluczowym czynnikiem decydującym o tym, czy nastawienie NBP jest wystarczająco restrykcyjne, a Rada w swoim komunikacie również wyraziła opinię, że silniejszy złoty jest zgodny z jej nastawieniem” – analitycy Goldman Sachs
Źródło: ISBnews