Po zapowiedzianym otwarciu centrów handlowych, najpilniejsze potrzeby branży handlowej to powrót do niedziel handlowych w pełnym wymiarze, pozostawienie otwartych galerii również po świętach, a także ulgi podatkowe i ZUS oraz tzw. wakacje kredytowe dla najemców i właścicieli centrów handlowych, poinformował Retail Institute.
„Przedsiębiorcy skupieni wokół Retail Institute z ulgą przyjęli decyzję o otwarciu centrów handlowych od 30 listopada 2020 r. Czwarty kwartał zawsze był w handlu najważniejszym okresem w roku więc przywrócenie większości funkcji galerii pozwoli ich najemcom na częściowe nadrobienie strat spowodowanych zamknięciem, ale i stwarza szansę by uchronić się przed upadłością oraz masowymi zwolnieniami pracowników. Nadal w dramatycznej sytuacji pozostaje gastronomia, rozrywka i branża fitness – niezwykle ważna grupa najemców centrów handlowych, która nie może pozostać bez znaczącego wsparcia ze strony państwa” – czytamy w komunikacie.
Stopniowy powrót do stabilnego funkcjonowania branży handlowej będzie możliwy jedynie dzięki uruchomieniu pakietu działań pomocowych dla całego ekosystemu centrów handlowych, który po raz drugi został praktycznie wyłączony z możliwości generowania przychodów przy i tak spadającej liczbie klientów i wysokości obrotów, podkreślono.
„W branży panuje dużą niepewność. Decyzję dotyczącą zamknięcia galerii handlowych uważaliśmy za przedwczesną i nieuzasadnioną, dlatego tę o ponownym otwarciu przyjęliśmy z nieukrywaną ulgą. Listopad jest stracony – spadki zarówno frekwencji, jak i obrotów w tym miesiącu są oczywiste i trudne do odpracowania. Pod znakiem zapytania pozostaje grudzień. Ogromną obawę budzi styczeń i luty, dlatego z całą mocą apelujemy już dziś, aby nie zamykać obiektów handlowych po świętach, a branżę, która zatrudnia w Polsce setki tysięcy pracowników, otoczyć parasolem ochronnym. Jeżeli nie ma to na środków – pozwolić jej po prostu pracować” – powiedziała prezes Retail Institute Anna Szmeja, cytowana w komunikacie.
Sytuacja w branży centrów i sieci handlowych jest nadal trudna. W monitorowanych przez Retail Institute 140 centrach handlowych, w okresie od stycznia do 15 listopada, w porównaniu do analogicznego okresu 2019 roku, najwyższe spadki odwiedzalności odnotowały centra duże (-32,3%), średnie (-28,1%) oraz małe (-26,8%), co miało bezpośredni wpływ na osiągane przez najemców wyniki finansowe. Średni obrót z metra na koniec września 2020 roku był nieznacznie wyższy w centrach dużych (588,8 zł; tj. -26,5% niższy niż w tym samym okresie 2019 roku) niż w średnich (584,5 zł; tj. -22,2% r/r). W centrach małych wyniósł natomiast 496,2 zł, czyli 26,1% mniej niż w tym samym okresie 2019r., podano w materiale.
„Powrót do niedziel handlowych w pełnym wymiarze, ulgi podatkowe i ZUS, jak również tzw. wakacje kredytowe dla najemców i właścicieli centrów handlowych w relacjach z bankami – to najpilniejsze potrzeby, dostrzegane przez branżę handlową. Pilnej interwencji wymagają sektor gastronomii, rozrywki oraz fitness, które bez wsparcia rządu mają nikłe szanse by przetrwać. Kluczową kwestią dla całego ekosystemu handlowego, najemców, wynajmujących oraz firm świadczących usługi na ich rzecz, producentów i dostawców, jest pozostawienie galerii handlowych otwartych również po świętach Bożego Narodzenia” – podsumowano w komunikacie.
Retail Institute to ośrodek dialogu, badań i analiz oraz innowacji dla ekspertów z branży retail.
Źródło: ISBnews