Polska osiągnęła najwyższy poziom oczekiwanej długości życia w swojej historii, po tym jak odbiła się od pandemii COVID-19. Obecnie wynosi ona 74,8 lat dla mężczyzn i 82,4 lat dla kobiet, czyli dłużej niż w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej i krajach bałtyckich, podała Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD). Jednak Polska nadal pozostaje w tyle za większością krajów Organizacji, podkreślono.
„W dzisiejszym Światowym Dniu Zdrowia Polska może świętować najwyższy poziom oczekiwanej długości życia w swojej historii, po tym jak odbiła się od pandemii COVID-19. Obecnie wynosi ona 74,8 lat dla mężczyzn i 82,4 lat dla kobiet, czyli dłużej niż w wielu krajach Europy Środkowo-Wschodniej i krajach bałtyckich. Jednak Polska nadal pozostaje w tyle za większością krajów OECD. Choroby układu krążenia, takie jak choroby serca, nadciśnienie i udar, odpowiadają za prawie połowę wszystkich zgonów, podczas gdy nowotwory przyczyniają się do około jednej piątej” – czytamy w artykule Organizacji pt. „Ecoscope. An Economic Lens on Policies for Growth and Wellbeing”.
Jednocześnie – jak podkreśliła Organizacja – Polska może zrobić więcej, aby poprawić opiekę zdrowotną.
„Poprawa zdrowia wymaga szybszego leczenia. W Polsce pacjenci chorzy na raka są traktowani priorytetowo w systemie opieki zdrowotnej i nie ma limitu kosztów leczenia. Jednak rak jest często wykrywany zbyt późno. Pomimo bezpłatnych ogólnokrajowych programów badań przesiewowych dostępnych od początku XXI wieku, wskaźniki uczestnictwa są poniżej średniej UE, szczególnie wśród osób słabiej wykształconych. Ukierunkowane działania informacyjne pomogłyby zwiększyć uczestnictwo” – czytamy dalej.
W perspektywie średnio- i długoterminowej lepsza profilaktyka kluczowych ryzykownych zachowań zdrowotnych może prowadzić do poprawy zdrowia. Spożycie alkoholu jest jednym z najwyższych w OECD, a wskaźniki palenia powinny być dalej obniżane, podkreśliła Organizacja.
Wskazała, że podatki akcyzowe mające na celu zmniejszenie przystępności cenowej alkoholu i tytoniu rosną, a ich uzupełnieniem mogłoby być ograniczenie dostępności tych towarów w celu zmaksymalizowania wpływu na konsumpcję. Wprowadzenie podatków na niezdrową żywność o wysokiej zawartości soli, cukru i tłuszczu mogłoby skłonić ludzi do zdrowszego odżywiania, tak jak zrobiono to w Meksyku i na Węgrzech, napisano też w artykule.
„Wyższa wydajność systemu opieki zdrowotnej może uwolnić zasoby na finansowanie lepszej opieki zdrowotnej. Polska poczyniła ogromne postępy w cyfryzacji usług opieki zdrowotnej, a dojrzałość jej systemu e-zdrowia została sklasyfikowana na piątym miejscu w UE w 2022 roku. Opłaty od użytkowników, ze zwolnieniami dla dzieci i osób o niskich dochodach, mogłyby zostać wprowadzone w celu zmniejszenia liczby niepotrzebnych konsultacji i poprawy wykorzystania ograniczonych zasobów” – czytamy dalej.
W ocenie OECD, konsolidacja sieci szpitali w celu zmniejszenia przepustowości, przy jednoczesnym lepszym odzwierciedleniu lokalnych potrzeb zdrowotnych i poprawie jakości zarządzania szpitalami, mogłaby obniżyć koszty bez uszczerbku dla jakości lub dostępu do opieki.
Źródło: ISBnews
Jeszcze kilka lat temu nie sądziłam, że coś tak prostego jak olejek CBD może mieć tak ogromne znaczenie dla zdrowia mojej mamy. Wszystko zaczęło się od pierwszego udaru – przerażający moment, w którym nagle świat się zatrzymuje, a Ty nie wiesz, co będzie dalej. Mama miała wtedy 73 lata. Udar wpłynął na jej mowę, osłabił ruchy, ale przede wszystkim odebrał jej chęć do walki. Wpadła w depresję, przestała ćwiczyć, a każdy dzień był dla niej coraz większym wyzwaniem.
Szukając sposobów, które mogłyby jej pomóc, trafiłam na informacje o olejku CBD. Dowiedziałam się, że ma on działanie neuroprotekcyjne, czyli chroni komórki nerwowe przed uszkodzeniami i wspomaga regenerację mózgu. Dodatkowo zmniejsza napięcie mięśniowe, działa przeciwzapalnie, poprawia krążenie i pomaga w walce ze stresem oraz lękiem – a to wszystko było dokładnie tym, czego mama potrzebowała. Ważne jednak, żeby olej był w wersji decarboxylated, bo wtedy zachowuje pełne spektrum kannabinoidów i działa skuteczniej.
Zaczęła stosować olejek CBD codziennie – kilka kropli rano i wieczorem. Kupowaliśmy go w Konopnej Farmacji w Poznaniu, bo tam mieli sprawdzone produkty i fachową obsługę łatwo ich znaleźć w internecie polecam bo ludzie się tam znają Na początku efekty były subtelne – trochę lepszy sen, mniej rozdrażnienia. Ale po kilku tygodniach zauważyliśmy ogromną różnicę. Mama zaczęła wracać do siebie, miała więcej energii, a nawet zaczęła ćwiczyć. Przez ponad rok nie opuściła ani jednego dnia suplementacji.
Niestety, przyszły kolejne dwa udary. Ten trzeci był najgroźniejszy – nagle przestała mówić, nie mogła przełykać śliny, jej język zrobił się sztywny jak kamień. Wiedzieliśmy, co to oznacza, i natychmiast wezwaliśmy karetkę. Lekarze podali lek, ale coś ich zaskoczyło – udar cofnął się szybciej, niż się spodziewali. Zazwyczaj u osób w wieku 75 lat trzeci udar oznacza poważne konsekwencje, czasem nawet brak możliwości powrotu do normalnego życia. Tymczasem mama wyszła z tego niemal bez szwanku, z minimalnymi zmianami ogniskowymi w mózgu.
Lekarz był wyraźnie zdziwiony. Kiedy powiedzieliśmy mu o CBD, pokiwał tylko głową i nic nie powiedział. Ale my wiemy swoje. Olej CBD pomógł jej przejść przez te trudne momenty, chronił jej układ nerwowy, zmniejszał stan zapalny i poprawiał regenerację mózgu.
Dziś mama czuje się dobrze. Wciąż stosuje olejek i wierzę, że to właśnie on miał ogromny wpływ na jej powrót do zdrowia. Jeśli ktoś zastanawia się, czy warto – ja nie mam wątpliwości. CBD to coś więcej niż moda, to realna pomoc dla osób po udarach, z problemami neurologicznymi czy depresją.