Potrzebna jest kompleksowa analiza wejścia Polski do strefy euro, ocenia sejmowy kandydat na członka Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Jakub Borowski
„Rola RPP pojawia się w momencie podjęcia decyzji o wejściu do ERM2. W mojej ocenie, trzeba prowadzić w tej sprawie analizy. Naturalnym wyborem instytucjonalnym, która instytucja takie analizy powinna prowadzić, moim zdaniem powinien być Narodowy Bank Polski. Mamy tu zasoby ludzkie, które pozwalają takie badania prowadzić. Co więcej, zgodnie z ustawą NBP może inicjować badania naukowe. Takie badania były przeprowadzone w 2004 i 2009 r” – powiedział Borowski podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
„W raporcie NBP w 2009 r. […] stwierdzono, że koszt podwyższonej zmienności aktywności gospodarczej po wejściu do strefy euro można szacować na poziomie 0,07% długookresowego poziomu konsumpcji. Mamy dane, które wskazują na to, że przed pandemią zmienność kursu walutowego w Polsce spadła, co by sugerowało pewnie trochę mniejsze korzyści z wymiany handlowej w dłuższej perspektywie czy związane z napływem zagranicznych inwestycji bezpośrednich” – powiedział Borowski.
Podkreślił, że „w dłuższej perspektywie w gospodarkach doganiających – a Polska taką gospodarką jest – poziom realnej stopy procentowej w dłuższej perspektywie będzie się obniżał, a w ślad za nim – zapewne również poziom nominalnych stóp procentowych. „A to oznacza, że z chwilą wejścia do strefy euro korzyść z tytułu spadku kosztu kapitału może być mniejsza za kilka czy za kilkanaście lat niż była 10 lat temu” – stwierdził ekonomista.
Wskazał, że w przypadku do wejścia do strefy euro „jeśli chodzi o korzyści, jesteśmy troszkę ostrożniejsi, jeżeli chodzi o koszty, zagrożenia związane z wejściem do strefy euro, to tym podstawowym kosztem – i na tym zawsze skupiamy się w dyskusjach – to jest utrata autonomii polityki pieniężnej”.
Źródło: ISBnews