Prezydent Andrzej Duda chciałby podpisać procedowaną obecnie ustawę budżetową i na tym etapie „w ogóle nie rozważa” kwestii skierowania jej do Trybunału Konstytucyjnego, natomiast ostateczna decyzja będzie zależała od kształtu budżetu, poinformowała sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta Małgorzata Paprocka.
„Pan prezydent w ogóle nie rozważa na tym etapie kwestii wysyłania budżetu [do TK]. Konstytucja mówi jasno, że Sejm ma cztery miesiące na przedstawienie – w tym wypadku, oczywiście: marszałek Sejmu – ustawy budżetowej do decyzji prezydenta. Prezydent może budżet albo podpisać, albo wysłać do Trybunału Konstytucyjnego” – powiedziała Paprocka w radiu Tok FM.
„Ja nie jestem w stanie przewidzieć, jaka będzie ostateczna wersja budżetu. […] Jaki będzie budżet, czy w ogóle prezydent się zdecyduje – tak jak mówię, pan prezydent chciałby budżet podpisać” – dodała minister.
W czwartek Komisja Finansów Publicznych przyjęła sprawozdanie o projekcie ustawy budżetowej na rok 2024. Na 10-11 stycznia zaplanowano posiedzenie Sejmu, którego porządek może zostać uzupełniony o sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych o rządowym projekcie ustawy budżetowej na rok 2024.
Projekt zakłada: prognozę dochodów budżetu państwa w kwocie 682,38 mld zł, limit wydatków na poziomie 866,38 mld zł, deficyt budżetu państwa w wysokości nie większej niż 184 mld zł oraz deficyt sektora finansów publicznych (według metodologii UE) na poziomie 5,1% PKB.
W projekcie przewidziano, że wzrost gospodarczy w kolejnych latach wyniesie: 0,9% w 2023 r. 3% w 2024 r., 3,4% w 2025 r., 3,1% w 2026 r. i 3% w 2027 r.
Źródło: ISBnews