Produkcja sprzedana przemysłu zanotowała spadek głębszy od oczekiwań rynkowych w marcu i jest pierwszym odczytem wykazującym częściowo wpływ pandemii COVID-19 na polską gospodarkę. Ekonomiści oczekują, że aktywność polskiego sektora przemysłowego będzie malała w kolejnych miesiącach, a w kwietniu br. spadnie o ok. 10% r/r.
Według Głównego Urzędu Statystycznego (GUS) produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych produkcja sprzedana przedsiębiorstw przemysłowych spadła o 2,3% r/r w marcu 2020 r. W ujęciu miesięcznym odnotowana wzrost o 2,4%. Po wyeliminowaniu wpływu czynników o charakterze sezonowym, w marcu br. produkcja sprzedana przemysłu ukształtowała się na poziomie o 4,8% niższym niż w analogicznym miesiącu ub. roku i o 7,2% niższym w porównaniu z lutym br.
Ekonomiści oczekują, że w I kw. br. zostanie odnotowana pozytywna dynamika wzrostu PKB w granicach 0,5-2% r/r, natomiast w kolejnych kwartałach 2020 roku wystąpi recesja, a w całym roku 2020 PKB spadnie do poziomu minus 3,5-4,5%.
Analitycy wskazują, że spadki produkcji w marcu silnie dotknęły branże głównie ukierunkowane na eksport (samochody, meble, elektronika), co miało związek z zamknięciem wielu innych gospodarek na świecie, partnerów handlowych.
Poniżej przedstawiamy najciekawsze komentarze analityków:
„W 2kw20 spodziewamy się spadku PKB o około 8,9%r/r, a łącznie w całym roku 4,5%r/r” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i ekonomista Jakub Rybacki i Piotr Popławski.
„Dane o zużyciu prądu sugerują, że kwiecień może pokazać znacznie niższą dynamikę produkcji przemysłowej, nawet w okolicy -10% r/r, potwierdzając, że w 2q20 krajowa gospodarka będzie w recesji” – analitycy PKO Banku Polskiego
„Wstępnie szacujemy, że w kwietniu spadek produkcji może przekroczyć 10% r/r, po czym od maja te wyniki powinny stopniowo poprawiać się, przy założeniu stopniowego odradzania się popytu w gospodarce globalnej i krajowej” – ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska
Poniżej przedstawiamy najciekawsze wypowiedzi ekonomistów in extenso:
„Dane dotyczące produkcji przemysłowej w marcu są pierwszymi z tzw. gospodarki realnej, pokazującymi wpływ epidemii koronawirusa na jej stan. Po lockdownie (od mniej więcej połowy miesiąca) przemysł zanotował spadek w ujęciu rocznym o 2.3%. Jest to wynik najsłabszy od czerwca zeszłego roku, ale jednocześnie lepszy od średnich oczekiwań rynkowych. Biorąc pod uwagę fakt, że wiele fabryk i zakładów, które wprowadziły ograniczenia w produkcji w drugiej połowie marca, bądź w ogóle jej zaprzestało, a następnie poprzedłużało te ograniczenia na kolejne tygodnie, w kwietniu wyniki produkcji przemysłu będą zapewne dużo słabsze. Ze szczegółowych danych GUS wynika, że spadki produkcji w marcu silnie dotknęły branże mocno ukierunkowane na eksport (samochody, meble, elektronika), co miało związek z zamknięciem wielu innych gospodarek na świecie i jednocześnie naszych partnerów handlowych, mocne wzrosty dotyczyły natomiast tych branż, na których towary rósł popyt w kraju (np. przemysł spożywczy czy farmaceutyczny). Z opublikowanych przez GUS danych wynika, że dynamika produkcji przemysłowej w całym pierwszym kwartale br. wyniosła 1.0%r/r wobec 2.4%r/r w czwartym kwartale 2019 r. oraz 6.1%r/r w pierwszym kwartale 2019 r. Dane sugerują zatem mocne dalsze hamowanie tempa wzrostu gospodarczego w pierwszych trzech miesiącach br. Oczekuję dynamiki PKB w tym okresie okolicach 2.0%r/r, a następnie głębokiego spadku w drugim kwartale. Ujemna dynamika PKB będzie nam towarzyszyć najprawdopodobniej do końca br. W całym 2020 r. PKB może spaść o około 3.5%. Dane dotyczące marcowej produkcji przemysłowej być może są pozytywnym zaskoczeniem dla RPP (oczekiwania dotyczące spadku mogły być większe), ale nie zmienia to w żaden sposób ogólnego obrazu sytuacji. Marzec, a właściwie druga jego połowa, był początkiem negatywnego wpływu epidemii na gospodarkę i dopiero kolejne miesiące będą w pełni pokazywać jej dotkliwe negatywne skutki. Stopy procentowe, po głębokich obniżkach w bardzo krótkim czasie, pozostaną w najbliższych miesiącach najprawdopodobniej na obecnym poziomie” – główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek
„Dynamika produkcji przemysłowej spadła w marcu z 4,7% do -2,3%r/r, zgodnie z medianą rynkowych prognoz. Dane GUS wskazują, że najtrudniejsza sytuacja wystąpiła w sektorze motoryzacyjnym (spadek wolumenu o 28,6%r/r), górnictwie (15,9%), produkcji mebli (14,7%), elektroniki (11,1%) oraz sektorze maszynowym (10,4%). Epidemia wywołała natomiast znaczny wzrost produkcji materiałów farmaceutycznych (39,7%r/r) czy artykułów spożywczych (7,1%). Dane o wysokiej częstotliwości jednoznacznie wskazują na znacznie silniejsze kurczenie się sektora przemysłowego w kwietniu. Spadek produkcji energii elektrycznej na koniec marca oscylował w okolicach 5-6%r/r. W pierwszych dwóch tygodniach kwietnia zapotrzebowanie na energię spadło aż o 20% niższe niż rok temu. Nie znamy jeszcze sprzedaży detalicznej za marzec. Wstępnie szacujemy, że dynamika wzrostu spadnie w 1kw20 do 1.5%r/r wobec 3,2%r/r w 4kw20. Pomimo stosunkowo niewielkiego osłabienia w sektorze przemysłowym czy budowlanym, duże straty odniosą branże usługowe oraz transport. Wspomniane gałęzie gospodarki są w znacznie słabszym stopniu monitorowane przez GUS, co może skutkować większymi błędami prognoz. W 2kw20 spodziewamy się spadku PKB o około 8,9%r/r a łącznie w całym roku 4,5%r/r.” – główny ekonomista ING Banku Śląskiego Rafał Benecki i ekonomista Jakub Rybacki i Piotr Popławski.
„Produkcja przemysłowa zanotowała w marcu spadek o 2,3% r/r wobec wzrostu o 4,9% r/r w lutym – nieco głębszy od konsensusu prognoz rynkowych zakładającego spadek o 1,7% r/r, natomiast wyraźnie mniejszy niż zakładaliśmy w naszych szacunkach (-10,2% r/r), a więc dane widzimy jako pozytywne zaskoczenie w kontekście negatywnego potencjału związanego z epidemią koronawirusa. Sytuacja wygląda nieco mniej kolorowo, gdy spojrzymy na dane w ujęciu odsezonowanym wskazujące na spadek produkcji o 4,8% r/r wobec wzrostu o 3,2% r/r w poprzednim miesiącu. Spore zróżnicowanie sytuacji w przemyśle widać w rozbiciu sektorowym, które pokazuje wyraźny dualizm: część branż jest już w mocnej kontrakcji (najgłębsza w motoryzacji – spadek o prawie 30% r/r), natomiast spora część przemysłu pozostaje wciąż jeszcze na plusach, co nie będzie jednak trwałym zjawiskiem” – starszy ekonomista Banku Pekao Piotr Piękoś
„Dane z sektora przemysłowego w marcu pokazały pierwsze skutki uderzenia pandemicznego kryzysu w polski przemysł. Produkcja sprzedana przemysłu spadła o -2,3 % r/r (PKO: +1,5% r/r, kons.: -2,1% r/r) po wzroście o +4,9% r/r w lutym. Po odsezonowaniu produkcja przemysłowa spadła o -4,8% r/r vs +3,2% r/r w lutym, co wskazuje, że marcowy odczyt mógłby być jeszcze gorszy, gdyby nie pozytywny efekt kalendarzowy oraz silny impuls prowzrostowy (z pewną inercją) z początku roku. Marcowe dane pokazały, że epidemia uderzyła w polski przemysł z dwóch stron. Od strony popytowej: w pierwszej kolejności ucierpiały te branże, które najbardziej odczuły spadek popytu w marcu (odzieżowa, tekstylna, meblarska). Od strony podażowej: produkcja spadła w sektorach, dla których wcześniej NBP (w danych handlowych za luty) wskazywał na problemy z dostawami (łańcuchy produkcyjne), głównie z Chin, tj: motoryzacja (-28,6% r/r!, najniżej od 2009), sprzęt komputerowy i wyroby elektroniczne (odbiorniki telewizyjne). Wybuch epidemii mógł wspierać (a przynajmniej jeszcze nie zakłócać) produkcję w części innych sektorów. Na pierwszy plan wysuwają się: przemysł farmaceutyczny (+39,7% r/r, najszybszy wzrost w historii szeregu od 2001), produkcja papieru i wyrobów z papieru oraz produkcja artykułów spożywczych. Inflacja PPI w marcu kontynuowała ostre hamowanie i spadła do -0,5% r/r (PKO i konsensus: -0,5% r/r) z +0,1% r/r w lutym, głównie ze względu na tąpnięcie cen ropy. Kontynuacja tego trendu w kwietniu przy stabilnym kursie złotego oznacza, że kwiecień przyniesie zapewne dalsze spadki inflacji producenckiej. Dane o zużyciu prądu sugerują (patrz str.2), że kwiecień może pokazać znacznie niższą dynamikę produkcji przemysłowej, nawet w okolicy -10% r/r, potwierdzając, że w 2q20 krajowa gospodarka będzie w recesji. Ze względu na (częściowo) podażowe przyczyny spadku produkcji, przy oczekiwanym utrzymaniu wzrostu produkcji budowlanej w marcu i głębokim (ale jeszcze nie najgłębszym) spadku sprzedaży detalicznej, nadal szacujemy, że w 1q20 dynamika PKB była jeszcze nieznacznie dodatnia (+0,5% r/r vs +3,2% w 4q19). Porównanie rysującego się trendu produkcji przemysłowej z jego odpowiednikiem z okresu GFC sugeruje, że przed polskimi producentami ciężki okres, w którym przez najbliższe miesiące będziemy szukali przysłowiowego dna kryzysu. Jego odnalezienie będzie zależało zarówno od długości kwarantanny, jak i odżycia globalnego (i lokalnego) popytu na polskie produkty” – analitycy PKO Banku Polskiego
„Choć skala spadku produkcji okazała się głębsza od naszych oczekiwań, to sam marcowy spadek produkcji oraz błąd prognozy przy tak wysokiej niepewności uważamy za umiarkowany. Wg ankiety Parkietu prognozy poszczególnych ośrodków wahały się od -16,3% do + 4,9% r/r, co dobrze oddaje skalę niepewności. Z drugiej strony już trochę mniej optymizmu płynie z analizy struktury opublikowanych danych, która w naszej ocenie potwierdza oczekiwania dużo głębszego spadku produkcji w kwietniu. Dużo bardziej negatywny obraz płynie z publikacji danych oczyszczonych z sezonowości, niemniej przy tak znaczącej skali zmian uważamy, że szacunki tych wartości mogą z większym prawdopodobieństwem niż dotychczas mogą ulec korektom w przyszłości. W marcu, lepsze od naszych założeń okazały się wyniki produkcji w górnictwie i energetyce, sektorach, które już w kwietniu wyraźniej wskazywały na problemy aktywności (zapowiedzi ograniczenia czasu pracy w górnictwie, informacje o ograniczeniu popytu na energię elektryczną). W przetwórstwie przemysłowym wyniki aktywności okazały się nieco słabsze wobec naszych założeń, przy lekko gorszych wynikach w działach o wysokim udziale sprzedaży na potrzeby budownictwa, wyraźnie słabszych wynikach w działach o znaczącym udziale sprzedaży eksportowej, a jednocześnie sporo lepszych wynikach produkcji w pozostałych działach, o wysokim udziale produkcji krajowej. Jednak i w tej grupie odnotowano także spore zróżnicowanie. Silniej niż zakładaliśmy wzrosła produkcja w przetwórstwie spożywczym i farmaceutycznym, słabsze natomiast odnotowano w działach związanych z odzieżą i tekstyliami. I w tym przypadku podobnie, przy już zapewne ograniczeniu popytu na żywność związanego z budowaniem zapasów, sektor przetwórstwa spożywczego może w najbliższym czasie w mniejszym stopniu wspierać wyniki produkcji. Wciąż zapewne mocne wyniki będzie notowań przemysł farmaceutyczny (utrzymanie wysokiego popytu nie tylko konsumentów, ale także budowanie rezerw leków). Zapewne ograniczony, pozytywny efekt na wyniki produkcji będą miały realizacje zamówień związanych z walką z pandemią (produkcja środków ochrony, płynów dezynfekcyjnych itp). Trudno natomiast oczekiwać poprawy w sektorach produkujących na potrzeby eksportu, przeciwnie, tutaj dłuższy okres ograniczenia aktywności, informacje o całkowitych przestojach produkcyjnych, wskazują na głębsze spadki. Być może w części ograniczenia produkcji w marcu wynikały z opóźnionych efektów problemów po stronie podażowej (brak dostaw surowców, komponentów z Chin). Ten problem powinien stopniowo wygasać w nadchodzących miesiącach, niemniej nie sądzimy, aby okazał się on porównywalny co do skali z efektem silnego ograniczenia aktywności gospodarczej w krajach UE oraz w kraju. W przypadku polskiego przemysłu, o ile skala jego spowolnienia może być płytsza (w porównaniu z sektorem usługowym czy z handlem) z uwagi na mniej dotkliwe ograniczenia administracyjne aktywności, to jednak spowolnienie to może wydłużać się ze względu na silniejsze niż w Polsce ograniczenie aktywności oraz dłuższy okres odmrażania aktywności gospodarczej w wielu gospodarkach europejskich, jak również silniejszy trwalszy efekt osłabienia popytu w tych krajach. Wstępnie szacujemy, że w kwietniu spadek produkcji może przekroczyć 10% r/r, po czym od maja te wyniki powinny stopniowo poprawiać się, przy założeniu stopniowego odradzania się popytu w gospodarce globalnej i krajowej” – ekonomistka BOŚ Banku Aleksandra Świątkowska
Źródło: ISBnews