Firmy zrzeszone w Polskim Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych (PZPTS) będą w stanie produkować nawet 10 tysięcy sztuk dziennie przyłbic ochronnych, w tym na potrzeby służby zdrowia, poinformował dyrektor generalny PZPTS Robert Szyman.
„Aktywnie włączyliśmy się w akcję pomocy szpitalom i zaopatrujemy je w wyroby jednorazowe – dokładnie takie, na jakie same zgłosiły zapotrzebowanie. Przekazaliśmy już w sumie ponad 45 tysięcy produktów, jak kubki, sztućce, worki foliowe czy folie na kurtyny medyczne bądź do produkcji przyłbic ochronnych. Wspólnie, jako firmy zrzeszone w PZPTS, podjęliśmy także wyzwanie, widząc na rynku braki przyłbic ochronnych. Uważamy, że branża jest w stanie radykalnie poprawić sytuację w tym zakresie. Produkcja przyłbic na drukarkach 3D nie daje efektu skali, jedno urządzenie wytwarza 3, może 4 sztuki dziennie. W przypadku sporządzenia odpowiednich form i przejścia na metodę wtryskową produkowane ilości wyglądają diametralnie inaczej i idą w tysiące sztuk” – powiedział Szyman, cytowany w komunikacie PZPTS.
„Zakładam, że od przyszłego tygodnia, czyli zaraz po Świętach Wielkanocnych, same podmioty, które są w naszym związku, będą w stanie dostarczyć na rynek nawet 10 tysięcy sztuk takich specjalistycznych przyłbic dziennie. Będą to produkty gotowe do zastosowania zgodnie z przeznaczeniem, przez lekarzy, ratowników, ale i policjantów, strażaków czy pracowników służby ochrony. Znamy dziś trudną sytuację finansową służby zdrowia i dlatego nie pozostajemy obojętni na potrzeby placówek medycznych. Zakładamy, że najbardziej potrzebujące placówki będą mogły liczyć na nieodpłatne dostawy” – dodał.
W jego ocenie, produkcja specjalistycznych artykułów dla niektórych firm z branży może sposobem na kryzys.
„Pandemia w różnym stopniu dotknęła poszczególne podmioty. W części firm obroty spadły do zera – tak jest w przypadku tych, którzy zaopatrywali w swoje wyroby np. linie lotnicze czy obsługiwali imprezy plenerowe. Nie pracuje również branża motoryzacyjna, a to ważny odbiorca komponentów z tworzyw. Są i takie firmy – co bardzo ważne – w których notujemy zwiększone zamówienia ze strony np. przemysłu spożywczego dotyczące tworzyw przeznaczonych do pakowania żywności. W okresie pandemii to sprawa kluczowa – żywność produkowana w najwyższych reżimach higienicznych i biologicznych jest szczelnie zapakowana w sterylnych warunkach” – podkreślił.
Zaznaczył jednocześnie, że producenci tworzyw sztucznych odczuwają szereg skutków biznesowych obecnej sytuacji.
„Często przedsiębiorstwa wprowadzają godzinną przerwę między zmianami, aby zminimalizować kontakt pracowników i odkazić miejsca pracy. Pogorszyły się warunki uzyskiwania kredytów bankowych, osłabieniu ulega płynność klientów, co skutkuje wprowadzeniem limitów kupieckich, przedpłat i płatności gotówkowych. Dotyczy to w szczególności firm małych, które wstrzymały płatności argumentując to koniecznością akumulacji gotówki na własnych rachunkach wobec narastającego poczucia niepewności. Z podobnych powodów więksi klienci opóźniają swoje przelewy” – wyjaśnił.
Źródło: ISBnews