Recesja w całym 2020 roku może być zdecydowanie płytsza niż oczekiwano wcześniej i wynieść około 3,1% wobec poprzedniej prognozy -4%, uważają ekonomiści Citi Handlowy. Bank spodziewa się odbicia aktywności gospodarczej o 4,6% w 2021 roku i spowolnienia wzrostu PKB do 3,2% w 2022 roku.
„Po lepszym od prognoz trzecim kwartale, ostatnie miesiące roku mogą jednak przynieść rozczarowanie. W IV kw. spodziewamy się stagnacji lub nawet lekkiego spadku PKB w ujęciu kwartał-do-kwartału. W sumie jednak rewizje oznaczają, że recesja w całym roku może być mniejsza niż dotychczas zakładaliśmy (-3,1% vs. -4%)” – napisali ekonomiści w raporcie miesięcznym.
Ekonomiści wskazują, że ryzyko dla prognozy jest przechylone w stronę słabszej od przewidywanej aktywności.
„Nasza zrewidowana ścieżka PKB wskazuje, że strumień PKB może osiągnąć poziomy sprzed pandemii około II kwartału 2021 roku. Pełne odrobienie strat w tym czasie i powrót do poziomów zgodnych z wcześniejszym trendem wydają się jednak mało prawdopodobne” – czytamy dalej.
Bank oczekuje spadku PKB o 2,7% r/r w III kw. oraz o 3% r/r w IV kw. W ujęciu kwartalnym, oczekiwany jest wzrost o ok. 6,7% w III kw. br.
„Po stronie struktury wzrostu gospodarczego, obecnie oczekujemy mniejszej skali spadku nakładów inwestycyjnych. Częściowo przyczyniać się do tego będzie silny wzrost nakładów publicznych, ale również mniejsze spadki inwestycji prywatnych związane z poprawą perspektyw wzrostu w Niemczech i u innych głównych partnerów handlowych Polski” – czytamy dalej.
Poprawa aktywności gospodarczej nie przybliża – zdaniem analityków – zmian w prowadzonej obecnie polityce pieniężnej.
„Pomimo lepszych od oczekiwań danych o aktywności w kraju, naszym zdaniem, szanse na zacieśnienie polityki pieniężnej są na razie niewielkie” – czytamy dalej.
„Samo pytanie o możliwość podwyżek stóp procentowych nie jest bezzasadne, szczególnie biorąc pod uwagę, że we wrześniu na podwyżkę stopy 1-tygodniowej zdecydował się już węgierski bank centralny. Niemniej węgierscy i polscy bankierzy centralni znajdują się w odmiennej sytuacji – decyzja MNB była motywowana próbą stabilizacji kursu forinta, podczas gdy RPP w ostatnich miesiącach kilkukrotnie sygnalizowała, że preferowałaby słabszego złotego” – wskazują analitycy.
Ekonomiści w swoich prognozach oczekują, że stopa referencyjna w Polsce pozostanie bez zmian przynajmniej do połowy 2022 roku, a być może dłużej.
„Ponadto, NBP będzie kontynuował program skupu aktywów przynajmniej w 2021 roku. Jego wcześniejsze zakończenie byłoby ryzykownym posunięciem, szczególnie biorąc pod uwagę niepewność dotyczącą rozwoju pandemii, a także perspektywę wysokiego deficytu fiskalnego” – czytamy w raporcie.
Bank spodziewa się stopy bezrobocia rejestrowanego na koniec roku 2020 na poziomie 6,9%, na koniec I kw. 2021 wzrośnie do 7,2%, zaś rok 2021 zakończy poziomem 7%.
Średnia inflacja według prognoz banku w tym roku ukształtuje się na poziomie 3,4% (wobec wcześniej oczekiwanych 3,1%), w przyszłym – 2% (wobec wcześniej oczekiwanych 1,7%), w roku 2022 – przyspieszy do 2,4%. Przewidywany spadek dynamiki inwestycji w br. to -7,5%, a konsumpcji prywatnej -3%.
„Szacujemy, że resort finansów sfinansował już tegoroczne potrzeby pożyczkowe i skupi się na prefinansowaniu potrzeb na 2021 r. Oczekujemy sprzedaży obligacji do końca roku na poziomie ok. 20-25 mld zł z ryzykiem w dół w związku z dużymi rezerwami płynnościowymi Ministerstwa Finansów (ok. 127 mld zł). W związku z tym, że popyt uczestników rynku na obligacje pozostaje stosunkowo wysoki (a ich skłonność do sprzedaży papierów NBP niska) zakładamy, że skup obligacji przez NBP do końca roku będzie stosunkowo niewielki, a łączna skala skupu obligacji wyniesie ok. 5,5% PKB wobec 4,7% obecnie” – podsumowano w raporcie.
Źródło: ISBnews