Rząd zajmie się w przyszłym tygodniu projektem nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który zakłada, że nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP), a nie – jak dotąd – obszaru wyznaczonego zgodnie z zasadą 10H, poinformował rzecznik rządu Piotr Muller.
Projekt ten znajdował się w porządku obrad dzisiejszego posiedzenia Rady Ministrów.
„Jeżeli chodzi o ustawę dotyczącą wiatraków, została podjęta decyzja, że ten punkt będzie przedmiotem obrad na posiedzeniu rządu w przyszłym tygodniu” – powiedział Muller pytany czy rząd przyjął dzisiaj projekt ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych.
Głównym założeniem projektu jest utrzymanie podstawowej zasady lokowania nowej elektrowni wiatrowej zgodnie z którą nowa elektrownia wiatrowa mogłaby być lokowana na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego przy zachowaniu bezwzględnej odległości minimalnej od zabudowań (500 metrów).
Obecnie obowiązuje tzw. zasada 10H (tj. nie można lokować elektrowni w promieniu wyznaczonym przez odległość równą dziesięciokrotności całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej do zabudowy mieszkaniowej).
Zgodnie z projektem, oprócz bezwzględnej odległości minimalnej (500 metrów), podstawą dla określania odległości elektrowni wiatrowej od zabudowań mieszkalnych będą m.in. wyniki przeprowadzonej strategicznej oceny oddziaływania na środowisko (w ramach której analizuje się m.in. wpływ emisji hałasu na otoczenie i zdrowie mieszkańców) wykonywanej w ramach MPZP.
Obowiązek zachowania odległości pozostawiono w projektowanych przepisach w przypadku parków narodowych (10H) i rezerwatów przyrody (500 metrów). Gminy, w których już zostały zlokalizowane elektrownie wiatrowe, mogłyby lokować w jej otoczeniu budynki mieszkalne w pobliżu elektrowni wiatrowej pod warunkiem spełnienia minimalnej odległości 500 metrów lub większej, wynikającej z przyjętych stref ochronnych w MPZP (bez konieczności zachowywania odległości obliczonej zgodnie z zasadą 10H).
Projekt zakłada także, że prezes UDT miałby okresowo certyfikować (co 5 lat) oraz weryfikować kompetencje i zasoby podmiotu prowadzącego usługi serwisu technicznego elementów technicznych elektrowni wiatrowej (biorąc pod uwagę m.in. posiadany personel, jego kompetencje i uprawnienia do wykonywania określonych czynności serwisowych). Prowadzony ma być rejestr podmiotów mogących świadczyć tego typu usługi. Weryfikowane byłoby także, czy eksploatujący elektrownię wiatrową korzysta z usług certyfikowanego serwisu.
Projekt przygotowywało początkowo Ministerstwo Rozwoju i Technologii, a następnie został on przekazany do Ministerstwa Klimatu i Środowiska.
Źródło: ISBnews