Na rynku ropy naftowej poniedziałkowa sesja przyniosła zwyżki, i to całkiem duże. W przypadku ropy naftowej Brent był to wzrost rzędu 3%, natomiast dla cen ropy naftowej WTI była to zwyżka wynosząca ponad 4%, oznaczająca jednocześnie obronę wsparcia w rejonie 100 USD za baryłkę.
We wtorkowy poranek notowania ropy naftowej kontynuują zwyżkę. Przewaga strony popytowej na początku bieżącego tygodnia ma bowiem związek ze spekulacjami na temat możliwości narzucenia nowych sankcji na Rosję przez kraje zachodnie ze względu na doniesienia o zbrodniach wojennych w regionie kijowskim. Na razie konsekwentne w stosowaniu sankcji były jedynie Stany Zjednoczone, natomiast większość państw Unii Europejskiej (pomijając republiki nadbałtyckie) nadal stosuje różne sankcje poboczne, nie uderzając jednak w rosyjski sektor wydobycia i eksportu surowców energetycznych. Wynika to w dużym stopniu z faktu, że Europejczycy są uzależnieni od dostaw rosyjskiej ropy naftowej i gazu ziemnego w tak dużym stopniu, że obecnie ciężko im sobie wyobrazić szybkie zastąpienie ich surowcami z innych miejsc.
Ponadto, jeszcze inna kwestia skłania Europejczyków do ostrożności: są nią potencjalne rynkowe konsekwencje narzucenia sankcji na Rosję. W przypadku decyzji o wstrzymaniu importu surowców energetycznych z Rosji, ceny ropy naftowej z pewnością po raz kolejny poszybowałyby w górę. To byłoby ponownym ciosem w lokalnych konsumentów i firmy z wielu branż. Co za tym idzie, potencjalna większa zwyżka cen ropy naftowej oznaczałaby dalszą presję inflacyjną i utrzymywanie się tego wskaźnika na niepokojąco wysokich poziomach w kolejnych miesiącach.
Kwestia wojny w Ukrainie oraz jej konsekwencji to obecnie kluczowy temat wpływający na ceny ropy naftowej. Jednak zwyżki cen ropy nią wywołane są łagodzone przez uwalnianie globalnych rezerw tego surowca. Na razie konkretne informacje na temat uwolnienia rezerw ze swoich strategicznych zasobów przedstawiły Stany Zjednoczone, natomiast na początku bieżącego tygodnia dołączyła do nich Międzynarodowa Agencja Energetyczna, potwierdzając, że pracuje ona nad szczegółami skoordynowanego uwolnienia rezerw przez kolejne kraje.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI