Sprzeczne informacje na temat naftowych sankcji na Iran.
Notowania ropy naftowej wczoraj wzbiły się na nowe kilkuletnie maksima, aczkolwiek po tak istotnej zwyżce pojawiła się pewna presja podażowa i ostatecznie cała wczorajsza sesja zakończyła się na niewielkim plusie. Strona popytowa się jednak nie poddaje, a dzisiejszy poranek przynosi na rynku ropy spokojną konsolidację.
Impulsem do zwyżek cen ropy naftowej były dane dotyczące dużego spadku zapasów tego surowca w Stanach Zjednoczonych w poprzednim tygodniu, podawane zarówno przez Amerykański Instytut Paliw, jak i Departament Energii. Potwierdzają one wzrost popytu na paliwa w USA po zniesieniu restrykcji i rozpoczęciu sezonu letnich wyjazdów.
Obecnie jednak uwaga inwestorów na rynku ropy naftowej powraca w kierunku Iranu, ponieważ pojawiły się nowe komunikaty związane z negocjacjami tego kraju z państwami zachodnimi. Negocjacje są prowadzone głównie na linii USA-Iran, jednak przy mediacji Unii Europejskiej. Zostały one przerwane na czas wyborów prezydenckich w Iranie, które wygrał ultrakonserwatywny Ebrahim Raisi.
Raisi oficjalnie zastąpi Hassana Rouhaniego w sierpniu, więc do tego czasu negocjacje będzie prowadzić dotychczasowa administracja. Wczoraj z jej strony pojawiły się komunikaty o rzekomych planach zdjęcia sankcji narzuconych przez USA na Iran, dotyczących produkcji i eksportu ropy naftowej. Te informacje zostały jednak szybko zdementowane. Amerykanie podkreślili, że sankcje nie zostaną zniesione, dopóki nie zostaną ustalone wszystkie detale potencjalnego porozumienia – zaś niemiecki minister spraw zagranicznych potwierdził, że wiele spornych kwestii pozostaje nierozwiązanych, aczkolwiek obie strony robią postępy.
Ewentualne zniesienie sankcji na Iran i powrót irańskiej ropy na globalny rynek z pewnością nie pozostałoby niezauważone. Iran niegdyś był drugim największym producentem ropy naftowej w OPEC, a możliwości tego kraju w zakresie produkcji ropy naftowej są bardzo duże (sięgają około 5% globalnej produkcji). Niemniej, nawet jeśli irańska ropa powróci na rynek, to najprawdopodobniej produkcja i eksport będą zwiększane stopniowo.
Notowania złota bez wyraźnego kierunku.
Notowania złota w bieżącym tygodniu wyhamowały zwyżkę z poprzedniego tygodnia – niemniej, strona popytowa nadal nie jest na tyle silna, aby można było mówić o solidnym odbiciu cen w górę. W rezultacie, ceny złota nadal wykazują relatywną słabość i mogą po raz kolejny przetestować wsparcie w rejonie 1763-1769 USD za uncję.
Po wypowiedziach przedstawicieli Rezerwy Federalnej, inwestorzy na rynku złota tkwią w wyczekiwaniu na kolejne impulsy, które mogłyby wywołać kolejny istotny ruch cen kruszcu. Nadal duże znaczenie będą miały ruchy Fed i komunikaty ze strony tej instytucji, jednak możliwe, że te impulsy będą pojawiać się także nieco szerzej: mogą one dotyczyć np. kwestii zakupów złota fizycznego w Azji.
Źródło: DM BOŚ / Dorota Sierakowska, Analityk surowcowy