BNP Paribas Bank Polska oczekuje, że szczyt inflacji wyniesie 19,5% r/r w lutym br., a stopy procentowe pozostaną na niezmienionym poziomie do końca bieżącego roku, podał bank. Zdaniem ekonomistów banku, przestrzeń do obniżek stóp procentowych pojawi się w 2024 r.
„Nasza prognoza stóp procentowych jest wyższa niż to, co zakłada wycena rynkowa. Nie spodziewamy się, że do końca 2024 roku stopa referencyjna spadnie poniżej 5,5%; rynek jest bardziej optymistyczny i zakłada ok. 4-4,5%. O ile nie budzi naszych wątpliwości dezinflacja w tym roku, przede wszystkim wynikająca z niższych cen surowców i bardzo potężnych efektów bazy, to jednak podstawowe czynniki napędzające inflację bazową, krajową, jak wysoki wzrost nominalnych wynagrodzeń, relatywnie luźna polityka fiskalna będą uniemożliwiały, by inflacja szybko znalazła się w okolicach celu inflacyjnego. To będzie powodowało, że istotnych perspektyw do bardzo agresywnego cyklu obniżek stóp procentowych raczej nie będzie” – powiedział główny ekonomista banku Michał Dybuła podczas konferencji prasowej nt. „Polska – perspektywy gospodarcze na 20223 rok. Miękkie lądowanie z możliwymi turbulencjami”.
Bank prognozuje, że inflacja CPI w Polsce średniorocznie wyniesie 13% i 8% odpowiednio w tym i przyszłym roku, a do górnej granicy odchyleń od celu inflacyjnego NBP (3,5%) powróci nie wcześniej niż w 2025 roku.
„Spodziewamy się, że cykl obniżek stóp procentowych może rozpocząć się dopiero w roku przyszłym, gdy inflacja bieżąca zacznie obniżać się do jednocyfrowych poziomów i ten trend będzie utrwalony w kolejnych projekcjach NBP” – dodał.
Zdaniem Dybuły, obniżki stóp procentowych w tym roku mogłyby nastąpić w warunkach gorszego od zakładanego wzrostu gospodarczego i szybszego spadku inflacji bazowej.
„Gdyby okazało się, że rzeczywiście te tendencje dezinflacyjne są mocniejsze, gdyby koniunktura w ciągu roku miała się pogorszyć, zmieniając perspektywy na gorsze rynku pracy, obniżając perspektywy dla inflacji bazowej, wówczas scenariusz szybszych obniżek stóp mógłby się zmaterializować” – wyjaśnił główny ekonomista.
„Jesteśmy w miarę mocno przekonani, że w tym roku stopy nie zmienią się, natomiast w przyszłym roku rozpocznie się dosyć łagodny cykl obniżek stóp procentowych” – dodał.
Według niego, ryzyko wznowienia cyklu podwyżek stóp procentowych w tym roku jest małe.
Natomiast wyższy wzrost gospodarczy, silniejszy wzrost wynagrodzeń i lepsza od oczekiwań sytuacja na rynku pracy mogłyby wpłynąć na uruchomienie kolejnych podwyżek stóp procentowych.
„Wiele rzeczy niespodziewanych musiałoby się wydarzyć, by stopy mogły istotnie zwiększyć się in plus. Gdyby tempo wynagrodzeń było szybsze w kolejnych kwartałach, a jest już szybsze niż założenia NBP i gdyby miękkie lądowanie gospodarki było istotnie lepsze od prognoz, a kondycja na rynku pracy pozostawała silniejsza, niż zakładamy; to skutkowałoby petryfikacją oczekiwań inflacyjnych i presji inflacyjnej wynikających z wynagrodzeń. To wszystko przemawiałoby za wznowieniem cyklu podwyżek stóp procentowych raczej szybciej niż później” – podsumował Dybuła.
W piątek Główny Urząd Statystyczny (GUS) podał, że inflacja konsumencka wyniosła 16,6% r/r w grudniu 2022 r.
Rada Polityki Pieniężnej (RPP) utrzymała w styczniu br. stopę referencyjną na poziomie 6,75%. Wcześniej podwyższała stopy procentowe od października 2021 r. (z poziomu 0,1%) do września 2022 r.
Źródło: ISBnews