Gdyby program „Mój elektryk 2.0” wszedł w życie w obecnie zakładanym kształcie, z budżetu 1,6 mld zł realne byłoby wykorzystanie 20-25%, na pewno nie przekroczymy 0,6 mld zł, ocenia dyrektor zarządzający Polskiego Stowarzyszenia Nowej Mobilności (PSNM) Maciej Mazur.
„To jest kuriozalny program. Mieliśmy dobrze działający i rozpędzony program 'Mój elektryk 1.0′, w którym jest możliwość zwiększenia budżetu do 2 mld zł, a zamiast tego wprowadzamy program, w którym zakładany budżet 1,6 mld zł jest absolutnie nierealny do wydania, bo osoby fizyczne i jednoosobowe działalności gospodarcze, czyli dwie jedyne grupy beneficjentów programu, nie należą do kluczowych kategorii nabywców samochodów elektrycznych” – powiedział Mazur podczas konferencji prasowej.
W jego ocenie, z budżetu programu „Mój elektryk 2.0” realne jest wykorzystanie 20-25% środków, a maksymalnie 600 mln zł, co oznacza, że ponad 1 mld zł środków pomocowych może zostać zmarnowanych.
PSNM przekonuje, że można by te środki przenieść na inny obszar rozwoju elektromobilności, choćby na budowę infrastruktury ładowania.
Mazur wskazuje też na „cudaczny” zapis w projekcie „Mojego elektryka 2.0”, który przewiduje premię za zezłomowanie samochodu spalinowego.
„Kto kupując nowy samochód elektryczny ma do zezłomowania stary samochód? Lepiej by było powiązać liczbę dofinansowanych elektryków z ogólną liczbą zezłomowanych samochodów w danym roku na całym rynku” – podkreślił szef PSNM.
„Jeśli ten program musi być realizowany, to konieczne jest równoległe realizowanie programu 'Mój elektryk 1.0, skierowanego do firm, a także należy realnie ocenić jaka część budżetu może zostać wykorzystana i resztę przenieść na inne cele” – podsumował Mazur.
Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności (PSNM), wcześniej Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA) to największa w Polsce organizacja branżowa, kreująca rynek elektromobilności oraz promująca zero- i niskoemisyjne technologie w transporcie.
Źródło: ISBnews