Odległość, w jakiej będą mogły w przyszłości powstawać nowe elektrownie wiatrowe zostanie określona w najbliższych tygodniach, wynika z wypowiedzi premiera Mateusza Morawieckiego. Projekt, przyjęty przez rząd w lipcu br. i skierowany do Sejmu zakłada, że miałoby to być nie mniej niż 500 metrów.
„Dochodzi już teraz do ostatecznych, końcowych uzgodnień z grupą specjalistów i myślę, ze w najbliższych paru tygodniach będziemy gotowi do wypracowania krótko mówią odpowiedniej odległości. Chcemy, żeby to było nie mniej niż, nie mniej niż ileś metrów: 500, 600, 700 – to nie jest sprawa dla mnie pierwszorzędna, byle by doszło do tego byle można było wykorzystać te źródła energii” – powiedział Morawiecki podczas konferencji prasowej.
„W związku z tym bardzo jednoznacznie chcemy wypracować tu kompromis w konsultacjach społecznych i to jest jeden z tych wskaźników” – dodał.
Projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w zakresie elektrowni wiatrowych, który zakłada likwidację tzw. zasady 10 H (zakazu lokowania elektrowni w promieniu wyznaczonym przez odległość równą dziesięciokrotności całkowitej wysokości projektowanej elektrowni wiatrowej do zabudowy mieszkaniowej) został przyjęty przez rząd w lipcu br.
Zgodnie z projektem nowa elektrownia wiatrowa może być lokowana wyłącznie na podstawie miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (MPZP) w minimalnej odległości 500 metrów od zabudowy. Nowe zasady mają dotyczyć nie tylko nowych terenów, ale także i tych, gdzie elektrownie wiatrowe są już obecnie.
Projekt został skierowany do Sejmu, ale do chwili obecnej nie otrzymał numeru druku ani nie został skierowany do prac w komisjach.
Źródło: ISBnews