Z punktu widzenia polityki pieniężnej, wpływ pandemii na stan gospodarki przestanie być brany pod uwagę z końcem tego roku, uważa prezes Narodowego Banku Polskiego (NBP) i przewodniczący Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Adam Glapiński.
„Jeśli zobaczymy, że ta czwarta fala w Polsce będzie mieć apogeum teraz, we wrześniu-październiku, to w listopadzie-grudniu będziemy wiedzieli, czy jest już po tym szczycie. Ale już w tej chwili w mniejszym stopniu bierzemy pod uwagę pandemię – w zasadzie wykluczamy lockdown, bierzemy tylko pod uwagę jakieś prawdopodobieństwo, ale zakładamy, że lockdownu nie będzie. Czyli w coraz mniejszym stopniu bierzemy [pandemię] pod uwagę już teraz, a myślę, że z końcem roku przestaniemy brać pod uwagę” – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
W komunikacie po wczorajszym posiedzeniu RPP napisano, że dostępne prognozy wskazują, iż w najbliższych kwartałach będzie następowało dalsze ożywienie koniunktury, choć skala i tempo tego ożywienia są obarczone wysoką niepewnością. Głównym źródłem niepewności pozostaje dalszy przebieg pandemii i jej wpływ na koniunkturę w kraju i za granicą.
Źródło: ISBnews