Choć wykonanie budżetu w tym roku jest „słabe”, istnieją środki finansowe pozwalające na realizację zapowiadanych w kampanii wyborczej planów Koalicji Obywatelskiej (PO), poinformował doradca Donalda Tuska i przyszły poseł Platformy Obywatelskiej (PO) Andrzej Domański. Środki te będą pochodzić m.in. z niższych kosztów obsługi długu, KPO oraz wyższego wzrostu PKB.
„Wiemy, że wykonanie budżetu jest obecnie słabe, ale – to trzeba powiedzieć bardzo jasno i wyraźnie – pieniądze na programy zapowiadane przez Koalicję Obywatelską w trakcie kampanii wyborczej są i będą. I nie ma żadnego odejścia – chcę to powiedzieć bardzo wyraźnie – od świadczeń typu 800+, 13. i 14. emerytury – od tego wszystkiego, do czego Polacy już się przyzwyczaili” – powiedział Domański w Radiu Zet.
Odpowiedział twierdząco na pytanie, czy podwyżki dla budżetówki będą od 1 stycznia; zapowiedział także ponowne złożenie w Sejmie projektu dotyczącego podwyższenia kwoty wolnej do 60 tys. zł z 30 tys. zł.
„Pieniądze na realizację naszych zobowiązań wobec Polaków są i będą. Skąd te pieniądze? Zejście z oprocentowaniem polskich obligacji – tylko do poziomu czeskiego. Obecnie polskie obligacje są oprocentowane na poziomie 5,9%, czeskie – 4,9%. To już oszczędności rzędu 17-20 mld zł w skali roku. Ten proces zresztą już się po wyborach rozpoczął: różnica w oprocentowaniu obligacji polskich i chociażby niemieckich w ostatnich dniach spada. Więc mamy pieniądze chociażby z mniejszych kosztów obsługi długu. Dalej: KPO – 270 mld zł; wyższy wzrost gospodarczy dzięki prorozwojowym programom, które przedstawiliśmy – 8-10 mld zł; handlowa niedziela – pewnie do 1 mld zł; […] TVP – 3 mld zł i według szacunków NIK-u przeniesienie długu, który jest w tej chwili w PFR i BGK z powrotem do budżetu to oszczędności rzędu 12 mld zł” – wymienił Domański.
Zapowiedział także powstanie w ciągu miesiąca od powołania rządu zapowiadanej przed wyborami „biała księga finansów publicznych”.
„Jesteśmy bardzo mocno zdeterminowani do tego, aby dokładnie przedstawić stan finansów publicznych, żeby pokazać wszystkie przykłady niegospodarności ze strony obecnie rządzącej i odchodzącej ekipy, żeby dobrze poznać, zobaczyć, gdzie były poukrywane wydatki. Po co? Po to, aby ten stan finansów publicznych konsekwentnie poprawiać” – stwierdził doradca Donalda Tuska.
Podkreślił jednocześnie, że obecnie „nie ma dyskusji” na temat nazwisk kandydatów do przyszłego rządu.
Źródło: ISBnews