Dynamika wzrostu PKB może sięgnąć ponad 5% r/r w 2021 roku, natomiast inflacja może zbliżyć się do poziomu 6% r/r na koniec br. lub nawet go przekroczyć, ocenił członek Rady Polityki Pieniężnej (RPP) Eugeniusz Gatnar w rozmowie z ISBnews. Według niego, obecnie za obecny poziom inflacji (5,5% r/r) w większości odpowiadają czynniki popytowe i brak reakcji ze strony Rady może utrwalić jej wysoki poziom.
„Uważam, że dynamika wzrostu PKB sięgnie przeszło 5% w 2021 r. Inflacja do końca bieżącego roku może przyspieszyć do 6% r/r lub powyżej. Wysokie PPI zanotowane w sierpniu, tj. 9,5% r/r, za chwilę może przełożyć się na ceny towarów i usług, co może spowodować, że nastąpi dalszy wzrost inflacji. Obawiam się tego, dlatego proponuję podwyżkę stopy referencyjnej o 15 pb już teraz, by w przyszłym roku nie rozpoczynać cyklu podwyżek od 50 pb lub więcej” – powiedział Gatnar w rozmowie z ISBnews w kuluarach Europejskiego Kongresu Gospodarczego (EKG) w Katowicach.
Jak wskazał, w większości za obecny poziom inflacji 5,5% r/r odpowiadają czynniki popytowe.
„Już wcześniej mówiłem, że wychodząc z kryzysu wywołanego pandemią mamy bardzo duży popyt odłożony – oszacowany w Polsce na 100 mld zł. On jest obecnie realizowany, stąd problemy podażowe. Czynniki podażowe odpowiadają obecnie za połowę poziomu inflacji. Z obecnych 5,5% inflacji – 2,5% to jest komponent podażowy, a 3% to jest komponent popytowy” – powiedział członek RPP.
Ocenił, że proponowany przez rząd „Polski Ład” będzie pewnego rodzaju kontynuacją ekspansywnej polityki fiskalnej, a jego efektem będzie wzrost dochodu do dyspozycji najniżej zarabiających, co może doprowadzić do zwiększenia popytu i wzrostu inflacji.
„Prognozy eksperckie pokazują, że w II kw. 2022 r. inflacja wyniesie 3,9% r/r, a więc wciąż powyżej górnego granicy pasma odchyleń od celu. Mówienie, że inflacja spowolni – jest w jakimś sensie prawdziwe. Natomiast to, że pozostanie na takim poziomie, nie jest pewne. Występuje duże ryzyko, że brak reakcji ze strony Rady spowoduje utrwalenie wysokiej inflacji” – powiedział członek RPP.
Wyjaśnił, że czas wychodzenia z kryzysu nie jest właściwym momentem do decyzji o zmianie celu inflacyjnego.
„Nie znam kraju, który by w momencie wychodzenia z kryzysu zmieniał swój cel inflacyjny. Czechy to zrobiły w 2010 roku przy wyjściu z kryzysu finansowego, co miało bardzo złe konsekwencje dla gospodarki. Czechy musiały bronić waluty. To nie jest moment, by zmieniać cel inflacyjny. Musimy się tego celu trzymać” – powiedział Gatnar.
W opublikowanych w ub. tygodniu „Założeniach polityki pieniężnej na rok 2022” RPP podtrzymała średniookresowy cel inflacyjny na poziomie 2,5% z przedziałem odchyleń o szerokości ±1 pkt proc. Podstawowym instrumentem polityki pieniężnej pozostaną stopy procentowe, a polityka pieniężna będzie nadal realizowana w warunkach płynnego kursu walutowego, który nie wyklucza interwencji na rynku walutowym.
Inflacja konsumencka wyniosła w sierpniu 5,5% r/r, osiągając najwyższy poziom od ponad 20 lat.
Według centralnej ścieżki lipcowej projekcji inflacyjnej NBP, inflacja konsumencka wyniesie 4,2% w 2021 r., po czym spowolni do 3,3% r/r w 2022 r. i wyniesie 3,4% w 2023 r. (wobec 3,4% w ub.r.).
Według lipcowej projekcji, wzrost PKB sięgnie 5% w tym roku, a następnie Polska osiągnie wzrost gospodarczy na poziomie 5,4% w 2022 r. i 5,3% w 2023 r.
Źródło: ISBnews