Pomimo rosnącej zamożności Polaków, nadal nie ma w naszym społeczeństwie wyrobionego nawyku oszczędzania, a ponad połowa Polaków nie ma w ogóle oszczędności, uważają uczestnicy panelu pt. „Profilaktyka ubezpieczeniowo-finansowa” podczas Kongresu 590. Ich zdaniem, konieczna jest edukacja społeczeństwa oraz oferowanie kompleksowych rozwiązań i produktów oszczędnościowo-inwestycyjno-ubezpieczeniowych.
„W ostatnich latach widzimy wyraźne bogacenie się Polaków, np. dochód rozporządzalny wzrósł o 1/3, a PKB na mieszkańca jest wyższy niż w Grecji czy Portugalii. To przekładało się na konsumpcję, ale sytuacja pandemiczna wymusiła zmianę naszych zachowań, zarówno z powodu zachorowań jak i ogólnej sytuacji gospodarczej” – powiedział wiceprezes Banku Pekao Jerzy Kwieciński podczas panelu na Kongresie 590.
Jego zdaniem, Polacy mając coraz więcej pieniędzy do dyspozycji, przestaną głównie konsumować, ale zaczną także szukać sposobów na ich pomnażanie. Szczególnie, że przy bardzo niskich stopach procentowych lokaty bankowe nie są atrakcyjne.
„Widzimy zainteresowanie funduszami inwestycyjnymi, obligacjami, ale przede wszystkim boom na rynku nieruchomości. Dlatego my, jako instytucje finansowe, oferujemy produkty nie tylko inwestycyjne, ale i zabezpieczające” – dodał Kwieciński.
Uczestnicy dyskusji zwrócili uwagę na konieczność wyrobienia w sobie nawyku oszczędzania, ale rozpocząć należy tradycyjnie od edukacji.
„Ostatnie badania pokazują, że 83% Polaków chce oszczędzać, ale trudno powiedzieć, czy to są dane rzetelne, ponieważ – jak wiemy – Polacy mają często słomiany zapał. Widać to po danych, gdzie w II kwartale 2020 r. oszczędności lekko wzrosły, co wynikało z zamknięcia gospodarki z powodu pandemii, ale już w III kwartale znów zmalały” – zauważyła wiceprezes Alior Banku Agata Strzelecka.
Podkreśliła, że te same badania wskazują, iż ponad połowa Polaków nie posiada żadnych oszczędności. Tymczasem w naszym starzejącym się społeczeństwie poduszka finansowa jest niezbędna. Nie jest już bowiem do utrzymania model, w którym dzieci utrzymują starszych.
„Ku mojemu ubolewaniu, Polacy najmniej są zainteresowani oszczędzaniem w funduszach inwestycyjnych. Brakuje edukacji, która powoduje, że wraz z wiekiem weryfikujemy swoje potrzeby – starsi nie muszą już spłacać mieszkania czy samochodów, ale powinni inwestować z myślą o przyszłości na emeryturze” – wskazał wiceprezes TFI PZU Marcin Żółtek.
Natomiast członek zarządu PZU i PZU Życie Krzysztof Szypuła zwrócił uwagę na konieczność ubezpieczania się na przyszłość. Nie tylko ubezpieczeń inwestycji czy nieruchomości, ale także zdrowotne czy od śmierci.
„W okresie pandemii społeczeństwo zauważyło, że nie ma takich pieniędzy i oszczędności, które pozwolą sfinansować ciężką chorobę czy zabezpieczyć rodzinę po nagłej śmierci. Tymczasem na rynku posiadamy bardzo wiele produktów ubezpieczeniowych i można z pomocą doradcy dobrać ubezpieczenie odpowiednie pod względem potrzeb i możliwości finansowych” – wyjaśnił Szypuła.
Obserwację członka zarządu PZU potwierdziła Strzelecka, wskazując na rosnące zainteresowanie polisami np. od utraty pracy.
„To świadczy o rosnącej świadomości Polaków, ale stanowi także zabezpieczenie dla banku przed zagrożeniem niespłacania kredytów. Czyli korzyści są obopólne” – zaznaczyła wiceprezes Alior Banku.
Ważną zmianą w okresie pandemii jest przenoszenie usług finansowych i ubezpieczeniowych do internetu. Ponieważ pozwoli to oszczędzić czas i biurokrację ta właśnie forma obsługi jest przyszłością.
„W czasie najbliższych kilku lat instytucje finansowe będą większość swoich produktów oferować w sieci. I co ważne wraz z jednoczesnym rozwojem technologicznym pozwoli to obsłużyć klienta nie gorzej niż w placówce” – powiedział Kwieciński.
Według niego, przeniesienie usług do formatu online pozwoli także na wzbogacenie oferty dla klientów, a także wygodne powiązanie usług kilku podmiotów z jednaj grupy, jak np. PZU i banków Pekao i Alior.
„W ciągu kilkudziesięciu lat pracy wyrabiamy w sobie pewne nawyki, jak wakacje, wyjście do restauracji czy kina i chcielibyśmy to kontynuować na emeryturze. Niestety, gdy nie będą one prawdopodobnie wysokie, musimy sobie sami zabezpieczyć dodatkowe środki” – podsumował Kwieciński.
Źródło: ISBnews