W ostatnich tygodniach notowania ropy naftowej poruszały się nerwowo w ruchu bocznym. Cena tego surowca w ostatnim czasie wciąż powraca ponad poziom 110 USD za baryłkę, co świadczy o nieustającej sile strony popytowej, wynikającej z obaw o zaburzenia produkcji i handlu ropą naftową, a zwłaszcza o podaż w Europie. Jednak wzrosty cen ropy naftowej są ograniczane przez obawy o globalną recesję, która obecnie w wielu krajach jest już prawie pewnym scenariuszem.
Bieżący tydzień notowania ropy naftowej rozpoczęły od zwyżki, co wynika z kilku niepokojących informacji związanych z podażą tego surowca. Pierwsza z nich pojawiła się jeszcze w poprzednim tygodniu, a dotyczy produkcji ropy naftowej w kartelu OPEC. Już podczas spotkania krajów G7 prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że z przeprowadzanych przez niego niedawno rozmów z władzami państw bliskowschodnich wynika, że nie mają one tak dużych możliwości zwiększania produkcji, na jakie liczyły dotychczas kraje europejskie. Sprawa dotyczy przede wszystkim Arabii Saudyjskiej oraz Zjednoczonych Emiratów Arabskich, czyli państw, które posiadają wolne moce przerobowe, ale nie tak duże, aby wypełnić lukę po dostawach do Europy z Rosji, zwłaszcza w krótkim czasie. Te niepokoje mają uzasadnienie, ponieważ nawet po danych dotyczących produkcji ropy naftowej w OPEC widać, że oba państwa zwiększają produkcję na razie spokojnie. Co więcej, dla niektórych innych krajów kartelu wyzwaniem jest wręcz utrzymanie produkcji na niezmienionym poziomie. Taka sytuacja występuje m.in. w Libii, gdzie pogłębiły się konflikty wewnętrzne i doprowadziły one do spadku eksportu ropy naftowej z tego kraju o około połowę.
Z kolei najnowsze obawy związane z podażą ropy naftowej pojawiły się w związku z wydarzeniami w Norwegii. Pracownicy kilku tamtejszych platform naftowych rozpoczęli bowiem strajk, który wpływa na lokalną produkcję ropy naftowej oraz gazu ziemnego. Strajk jest kolejnym źródłem niepokojów w Europie, która i tak zmaga się ze znacznym szokiem dotyczącym sektora surowców energetycznych.
Źródło: ISBnews / Paweł Grubiak, Superfund TFI