Miniony tydzień przyniósł duży ruch na wartości dolara amerykańskiego i złota. Najpierw – po ogłoszeniu inflacji w USA – rynek zareagował entuzjazmem, a cena królewskiego kruszcu poszybowała w górę. Optymistyczne nastroje szybko ostudził jednak przewodniczący amerykańskiej Rezerwy Federalnej.
W ubiegły wtorek złoto przebiło poziom 1 800 USD za uncję, osiągając na moment nawet ponad 1 820 USD. Była to reakcja na publikację listopadowego odczytu inflacji, która w USA wyniosła 7,1 proc. wobec 7,7 proc. w październiku. To już piąty miesiąc z rzędu, kiedy tempo wzrostu cen w Stanach Zjednoczonych spada.
Z kolei w minioną środę FED podniósł stopy procentowe o 50 punktów bazowych, co odzwierciedlało oczekiwania rynków. W swoim wystąpieniu przewodniczący Jerome Powell zaznaczył jednak, że wysiłki w celu zbicia inflacji w okolice celu inflacyjnego (2 proc.) będą w kontynuowane, a poluźnienie polityki stanie się możliwe dopiero wówczas, gdy spadkowy trend inflacji zostanie ostatecznie potwierdzony.
W 2022 roku, od marca, FED podniósł stopy procentowe już o 4,25 proc., co było najbardziej agresywnym cyklem podwyżek od 1981 roku. Inwestorzy przekonani są, że szczyt inflacji został już osiągnięty, jednak komunikat po posiedzeniu ostudził nieco ich zapał. W czwartek dolar znów umocnił się, wywierając presję na złoto, które powróciło w okolice 1 780 USD.
„Ostatnia okazja na zakup złota w takiej cenie”
Strateg surowcowy RBC Capital Market Christopher Louney w rozmowie z Kitco News podkreślił, że tak naprawdę może to być ostatnia okazja do zakupu złota w takich cenach. Analitycy RBC prognozują, że w pierwszym kwartale przyszłego roku średnia cena złota wyniesie 1 890 USD.
W niedawno opublikowanych „szokujących prognozach” analitycy Saxo Bank mówią, że z powodu inflacji i zagrożenia recesją/stagflacją w przyszłym roku zobaczymy złoto na poziomie 2 075 USD, a w perspektywie 12-18 miesięcy będzie ono zmierzało w stronę nawet 3 000 USD. „Szokujące prognozy” Saxo Banku słyną z tego, że są one przeważnie nieco przejaskrawione i kładą nacisk na pewne zjawiska skrajne. Argumentem przemawiającym na korzyść złota są jednak na pewno rosnące zakupy banków centralnych.
Zwraca uwagę fakt, że w trzecim kwartale 2022 roku banki centralne na całym świecie kupiły 399,3 tony złota. Był to pod tym względem najsilniejszy kwartał od dekady. Wcześniejszy rekord padł również w trzecim kwartale 2018 roku. Wówczas banki centralne zakupiły 240,5 tony, a więc nieco ponad połowę z tego, co zakupiły w tym roku. To istotny sygnał.
Inflacja w Polsce odpuszcza?
W Polsce GUS opublikował finalny odczyt inflacji w listopadzie, który minimalnie różni się na niekorzyść od wstępnego szacunku – ceny rosły w tempie 17,5 proc. zamiast 17,4. Niemniej, względem odczytu na poziomie 17,9 proc. w październiku, jest to zauważalny spadek. To także znacznie lepszy odczyt niż zakładały prognozy (18 proc.).
Choć ostatni kwartał roku 2022 obył się bez podwyżek stóp procentowych i pojawiły się spekulacje na temat ewentualnego zakończenia cyklu podwyżek, wielu ekonomistów przestrzega przed optymizmem. Tempo wzrostu cen w dalszym ciągu jest rekordowo wysokie, a jeden miesiąc spadku jeszcze niczego nie przesądza.
Jak wynika z prognoz NBP, szczyt inflacji spodziewany jest na początek roku 2023. Sam Adam Glapiński przestrzegał przed mówieniem o końcu cyklu podwyżek. Warto odnieść to do ostrożnej postawy, jaką prezentuje FED w obliczu pięciu miesięcy spadku inflacji.
Dobry odczyt w listopadzie nie przesądza jeszcze o tym, że tempo wzrostu cen w Polsce trwale zwolni. Brak podwyżek stóp procentowych w ciągu trzech ostatnich miesięcy roku również nie musi oznaczać, że sytuacja zmierza jednoznacznie ku lepszemu. Na stole w dalszym ciągu są czarne scenariusze.
Źródło: Goldenmark / Michał Tekliński